dornfeld prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2012

Dystans całkowity:817.73 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:11
Średnio na aktywność:74.34 km
Więcej statystyk

Oddać do punktu elekrośmieci + miasto

  • DST 15.29km
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 30 lipca 2012 | dodano: 30.07.2012



Trzebież

  • DST 72.19km
  • Temperatura 19.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 29 lipca 2012 | dodano: 29.07.2012



Powiat drawski - zwiedzanie. ( Złocieniec - Goleniów)

  • DST 137.76km
  • Temperatura 31.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 26 lipca 2012 | dodano: 26.07.2012

#lat=53.500240859963&lng=15.422345&zoom=9&maptype=ts_terrain

Zwiedzanie na trasie Złocieniec – Drawsko Pomorskie, tj. na odcinku 45 km, które zajęło ponad 5 godzin, w tym sama jazda nieco ponad 2 godziny.

Upał, sytuację ratowały zwłaszcza w pierwszej części liczne drzewa przydrożne, w okolicach Chociwla zaczęło zbierać się na burze, pogrzmiało i trochę pokropiło. W chwili porwrotu, przed 20.00 było 28 stopni w cieniu.


Wszystkim osobom, chcącym zwiedzać powiat drawski, polecam poniższą stronę na której znajduje się wykaz wszyskich zabytków wraz opisem aktualnego stanu, położenia itd.:

http://zabytki.drawsko.pl/

Wybrane zdjęcia z tego odcinka:






Złocieniec – dworzec.



Złocieniec – ratusz.



Niemiecki drogowskaz na rozdrożu dróg, z których obie prowadzą do Złocieńca. Pierwotnie na obu uszach była wyryta niemieckojęzyczna nazwa Złocieńca. Po wojnie napisy zostały usunięte.





Darskowo – kościół z 1788 roku.



Darskowo – resztki przykościelnego cmentarza, zachowane m.in. trzy płyty, z których jedna jest datowana rokiem 1757.



Darskowo – detal architektoniczny przy kościele.



Darskowo – pięknie zachowany pałac z zadbanym ogrodem otoczony kamiennych murem. Na jednym z kominów bociany. Pałac pochodzi z końca XVIII wieku.





W Darskowie koniec asfaltu, dalej jazda żwirowatą drogą w kierunku Rześnicy, wysadzaną aleją klonową oraz lipową.





Po minięciu drogi nr 20, pojechałem do wsi Kosobudy, gdzie oprócz kościoła jest poniemiecki cmentarz, jednym ciekawych nagrobków jest grób jeńca wojennego.




Pałac w Suliszewie zbudowany w latach 1858 – 1860 przez Georga von Knebel.



Suliszewo – płyta z herbem von Knebel – Doeberiz. Jak dotąd w pałacu mieści się szkoła podstawowa. Szkoła idzie do likwidacji, tak więc już za miesiąc pałac może być niedostępny.




Laba nad jeziorem Lubie.



Mielenko Drawskie – rzadko fotografuje kościoły, ten kościółek ominąć nie sposób. Kościół ryglowy z 1662 roku, co stawia go w rzędzie najstarszych i najlepiej zachowanych w skali Pomorza Zachodniego i nie tylko.



Janikowo. Zachowany w oryginalnej formie spichlerz zbożowy z początku XX wieku. Jedyny taki obiekt w powiecie drawskim w folderach promocyjnych reklamowany jako unikat w skali europejskiej. Projektantem był światowej sławy architekt Erich Gropius.

Jego życiorys i spis największych dzieł można znaleść w wikipedii:


http://pl.wikipedia.org/wiki/Walter_Gropius

Natomiast szczegółowy opis jego działalności w powiecie drawskim wraz ze zdjęciami przedwojennymi i współczesnymi znajduję się w poniższym linku:

http://dramburg.blogspot.com/2012/01/dziaalnosc-waltera-gropiusa-na-ziemi.html






Pomnik przyrody – lipa w Janikowie. Wiek 300 lat. Górna część powalona przez wichurę kilka lat temu, pomimo to reszta trzyma się bardzo dobrze.



Kościół w Drawsku Pomorskim.



Magazyn solny w Drawsku Pomorskim z 1700 roku.



Lapidarium na terenie dawnego cmentarza żydowskiego w Drawsku Pomorskim.

Ciekawe były losy cmentarza w czasach hitlerowskich, co wiązało się z nikłym poparciem dla Hitlera w tym mieście przynajmniej w początkowym okresie, w ostatnich wyborach przed 1933 roku na NSDAP głosowało 8 osób.

"Ernst Moritz Manasse[1.2], syn Georga Manasse, w swej pracy pt. „Cmentarz żydowski” z 1967 roku. Cmentarz przetrwał do końca II wojny światowej, pogrzebano tam prawdopodobnie ok. 200 osób. Ostatni pochówek odbył się w 1935 r. - pochowano wówczas ostatniego przewodniczącego gminy, wspomnianego już Georga Manasse, który cieszył się ogromnym szacunkiem w mieście. W jego pogrzebie brali udział również mieszkańcy miasta nie będący wyznania mojżeszowego, a także jeden z radnych miasta opowiadający się po stronie narodowych socjalistów. Gdy orszak pogrzebowy zbliżał się do cmentarza, przyłączyła się do niego grupa nazistów w mundurach. Spisali oni nazwiska wszystkich nieżydowskich uczestników pogrzebu, przekonując ich, że nie warto żałować śmierci jednego Żyda. Nazwiska tych uczestników pogrzebu zostały następnie wydrukowane w nazistowskim tygodniku „Der Stürmer”. Radny natomiast został zwolniony z urzędu i wszczęto przeciw niemu postępowanie mające na celu wykluczenie go z partii. Mniej więcej na początku lat 40. z cmentarza zabrano nagrobki i użyto ich do wyłożenia fragmentu chodnika przy Wiesenweg, która do tej pory była drogą nieutwardzoną. Nagrobki położono w taki sposób, że widoczne były ich pokryte inskrypcjami powierzchnie. Jednak wielu mieszkańców miasta solidaryzując się z Żydami omijało ten chodnik, używając raczej środka, bądź też drugiej strony ulicy"

Źródło:

http://www.sztetl.org.pl/pl/article/drawsko-pomorskie/12,cmentarze/1557,cmentarz-zydowski-w-drawsku-pomorskim/




Kamienica.



Siedziba władz miasta.



Ostatnim celem do zwiedzenia był pięknie odnowiony dworzec</b>, a zwłaszcza znajdująca się tam <b>informacja turystyczna.




Element wnętrza dworca.



Jeszcze jedno zdjęcie dworca, wszystko wypucowane.



Bliźniacze wieże wodne w Drawsku.

Od Drawska Pomorskiego jazda w kierunku Szczecina, bez zwiedzania. Ostatecznie zakończyłem wycieczkę w Goleniowie. Zważywszy na warunki: upał, ukształtowanie terenu i gruntowe drogi na trasie pod względem kondycyjnym najcięższa wycieczka w tym roku i chyba też najciekawsza.



Pałace koło Golczewa: Buk i Gadom. - pętla.

  • DST 165.70km
  • Temperatura 19.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 20 lipca 2012 | dodano: 20.07.2012

#lat=53.614896919718&lng=14.76659&zoom=9&maptype=ts_terrain

Przybliżony przebieg trasy, dziś bikemap mi fiksuje, ponadto niektórych dróg nie było na mapie, stąd ta różnica w km.


Głównymi puntami wycieczki były dwa pałce w Buku i Gadomiu. Reszta znajoma. Dość silny wiatr z zachodu o prędkości około 8 m. na sekundę. Przelotne opady deszczu, ale tragedii nie było.





Czarnogłowy – ruiny wiatraka z XIX wieku.




Jezioro Czarnogłowy – sztuczne jezioro powstałe po zalaniu kopalni odkrywkowej.

&feature=fvwrel


Nad jezioro często przyjeżdżają nurkowie.



Droga Czarnogłowy – Buk, częściowo brukowana, częściowo gruntowa – utwardzona, częściowo piaszczysta rozjechana przez samochody wywożące drewno.




Buk – pałac z XVIII wieku, obecnie należy do Książnicy Pomorskiej, gdzie znajduję się skład książek.



Buk - płyta z herbem von Flemming i von Melling wraz informacją o wzniesieniu pałacu w 1683 roku.




Wieża – jedyna pozostałość po zamku z XIV wieku w Golczewie.


Gadom – pałac z XVIII wieku, w obecnej formie z XIX wieku, w prawym narożniku znajduję się zasłonięta przez drzewa wieża o wysokości dwóch pięter.



Trzebież - deszczowo . Pompowanie kół

  • DST 70.85km
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 17 lipca 2012 | dodano: 17.07.2012

Trzy ulewy po drodze. Jazda po wędzoną rybkę klasycznym szlakiem. Co do pompowania kół, kapcia nie było, ale wpisuje informacje w tytule, by nie przeoczyć okresowego sprawdzania ciśnienia w oponach, co mi się już zdarzało.

Jest szansa, że w czwartek lub piątek będzie dłuższa jazda polączona ze zwiedzaniem i fotografowaniem.



jagody II

  • DST 76.03km
  • Temperatura 19.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 15 lipca 2012 | dodano: 15.07.2012

Po zebraniu jagód za Tanowem, dodatkowo dla nabicia kilometrów jazda do granicy Hintersee w drodze powrotnej zjazd do Poddymina a na koniec przejażdzka drogą nr 27.



Jagodobranie z pogodowym armagedonem w drodze powrotnej

  • DST 59.18km
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 12 lipca 2012 | dodano: 12.07.2012

Kolejna niezbyt daleka wycieczka połączona z "jagodobraniem". Jest ich w tym roku zatrzęsienie. Dziś w całkiem krótkim czasie (jak na jagody) zebrałem litr. Przelotne opady, na koniec w Tanowie armagedon pogodowy, największa ulewa jaką widziałem w życiu, połączona z gradem i wiatrem uniemożliwiającym jazdę. Na szczęście nawałnica zaczęła się tuż przed sklepem, gdyż w przeciwnym wypadku trzeba by było iść piechotą. Po jakiś 15 – 20 minutach uspokoiło się, to co zmokło szybko wyschło jak to w lipcu.



Po przyjściu uczta dla ciała i zdrowia – makaron razowy z leśnymi jagodami, kwaśną śmietaną i cukrem. Oczywiście makaron musi być gorący.

Z weekendu nic nie wyjdzie, będę się starał robić jakieś kilkugodzinne wypady za zachód od Odry, ale to wszystko i tak do przyszłego czwartku.



na Narutowicza objazdem

  • DST 52.61km
  • Temperatura 29.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 8 lipca 2012 | dodano: 08.07.2012

Żeby nie było calkiem marnie, objazd przez Głębokie, Dobrą, nową drogą rowerową do szosy Dobieszczyn - Lubieszyn, przejazd zieloną granicą starą drogą do Linken ( rozwalone spychaczem pierwszy pas dawnych umocnień granicznych) - Neu Grambow - stara droga do Kościna, Dołuje - Bedargowo - Rajkowo - główną szosą na Narutowicza i do domu.

Punkt docelowy jakieś 3 km od domu.
Bardzo liczę na przyszły weekend.



Powtórka

  • DST 70.09km
  • Temperatura 32.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 6 lipca 2012 | dodano: 06.07.2012

Bez kluczenia drogą nr 27, Nową Jasienice - czarny szlak przez Drogoradz.



jazda zastępcza - Trzebież po wędzona rybkę.

  • DST 87.03km
  • Temperatura 28.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 5 lipca 2012 | dodano: 05.07.2012

Miał być wyjazd o świcie za Barlinek, niestety się pozmieniało i mogłem wyjechać dopiero po 11.OO. Zrobiłem wypad do Trzebieży z dużą pętla przez Dobieszczyn, dodatkowo pokręciłem po zielonej granicy na północ od jeziora Stolsko. Może i dobrze, było dziś strasznie ciężkie powietrze, pomimo stosunkowo niewielu kilometrów z radością jechałem do domu, mając w perspektywie zimny prysznic.