Czerwiec, 2020
Dystans całkowity: | 874.07 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 18 |
Średnio na aktywność: | 48.56 km |
Więcej statystyk |
Jagodobranie
-
DST
43.52km
-
Temperatura
22.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
W drodze powrotnej spotkanie z Januszem i Kubą, fajnie było pogadać.
Kolejny raz 4 pojemniki, czyli nieco ponad 2 kg jagód. Kolejna tura lepienia pierogów i robienie zapasów w zamrażarce. Staram się też obecnie jeść jagody w formie nieprzetworzonej, dziś bardzo fanie skomponowały mi się w deserze, złożonej z galaretki, na to wysypać jagody i dodać nieco masła sezamowego. Zdrowe i sycące.
Najbliższy tydzień zapewne upłynie na jagodowych wycieczkach, choć jutro robię przerwę od jazdy, przynajmniej jeżeli chodzi o las.
Jagodobranie
-
DST
42.05km
-
Temperatura
21.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zbiór jak przedwczoraj, 3 słoiczki plus lepienie pierogów,
Jagodobranie
-
DST
42.38km
-
Temperatura
24.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
4 pojemniczki jagodowe, co oznacza, jakieś 2,4 kg jagód. Zrobionych zostało kolejnych 5 słoików jagód "na zimę". , przy czym już drugi tej zimy nie doczekał :)
Jagodobranie, na obiad ryż z jagodami
-
DST
41.45km
-
Temperatura
22.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ryż z jagodami w własnych wczorajszych przetworów. Mówią, że można jeszcze dodać trochę cukru i śmietany, ale jak dla mnie było by to zepsucie smaku. Oczywiście wybrałem ryż brązowy.
Przepis na zrobienie jagód. Do słoika wsypujemy jagody i dodajemy 1 łyżkę cukru do małego, lub łyżkę do większego. Pasteryzujemy przez 20 minut. Można zrobić i bez cukru.
Wg tego przepisu
https://www.doradcasmaku.pl/przepis-jagody-pasteryzowane-na-zime-289623
Pychota zarówno do ryżu, do samodzielnego pałaszowania, ale świetnie też niewątpliwie pasuje do różnych deserów, lodów itd. choć o tych się odzwyczaiłem.
Dziś zbiór 1,85 kg. Pójdzie kolejna porcja na przetwory.
W planach są też pierogi z jagodami, a może i jagody suszone, do domowej apteczki.
Jagodobranie
-
DST
42.00km
-
Temperatura
24.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ca 1, 35 kg po odliczeniu opakowania. Połowy w durszlaku już nie ma. Oprócz bieżącej konsumpcji, ja preferuje koktajl bez cukru, inni klasyczne na surowo z cukrem i śmietaną, planuje lepienie pierogów oraz robienie przetworów. Groźba burzy przerwała zbieranie, ostatecznie nie spadła na mnie ani jedna kropla deszczu, ale jak wracałem w Lasku Arkońskim były widoczne ślady po ulewie. Żeby nie było wątpliwości, cieszę się z każdego deszczu i liczę na więcej.
Początek sezonu jagodowego, inspekcja, w oddali Kuba i Janusz
-
DST
50.77km
-
Temperatura
22.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Inspekcja lasu pod względem wilgotności, o dziwo po wbiciu kciuka w ziemię czuć mocną wilgoć, pomimo, że opady były dużo niższe niż w innych regionach Polski, a deficyt wody jest tu największy.
Krótka wizyta na miejscówkach maślakowych i borowikowych, a potem wyskok na jagody. Będzie w tym roku urodzaj, już jest dużo gotowych do zerwania, a jeszcze więcej dopiero rośnie.
Mam teraz, gdzie jeździć, bo mam duże zapotrzebowanie na jagody, korci też wypad na czereśnie, bo lata dzień, powinny dojrzeć, przydało by się też zobaczyć na miejscówki kurkowe za Goleniowem no i jeszcze zacząć przygodę z borowikami z Puszczy Bukowej.
Po drodze spotkałem po drugiej stronie ulicy Zaleskiego Janusza i Kubę, próbowałem ich zawołać, ale nie udało się pogadać.
Tantow - Gartz
-
DST
67.82km
-
Temperatura
24.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Miasto
-
DST
10.42km
-
Temperatura
18.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Cały czas w deszczu ..
-
DST
78.20km
-
Temperatura
18.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Mam nadzieję, że w Szczecinie też tak padało ... i że jeszcze popada. Nie żeby jazda w deszczu była super przyjemna, ale w temperaturach letnich da się wytrzymać jazdę, z kolei bez wody żyć się nie da.
Żeby nie było, że jestem taki twardziel, kiedy wyjeżdżałem po godzinie 4 wtedy jeszcze nie padało. Deszcz zaczął się dopiero pod Geesow i jedyna moja zasługa jest taka, że postanowiłem nie wracać, ale jechać dalej.
Odkryłem parę fajnych dróg, a konkretnie 3 ogromne aleje czereśniowych, na bezludziu koło Gartz.. Z tym, że same czereśnie są jeszcze niedojrzałe.