dornfeld prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2018

Dystans całkowity:680.03 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:10
Średnio na aktywność:68.00 km
Więcej statystyk

Załom

  • DST 41.86km
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 31 maja 2018 | dodano: 02.06.2018



Loecknitz po zmroku

  • DST 54.55km
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 29 maja 2018 | dodano: 29.05.2018



Owad w jamie ustnej - ukąszenie i jazda po antidotum

  • DST 86.00km
  • Temperatura 27.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 27 maja 2018 | dodano: 27.05.2018

Aparatu nie brałem, bo w założeniu to miała być jazda po asfaltach do Goleniowa, cóż więc tam fotografować.  Byłem sprawdzić jak przebiega, budowa mostu do Miękowa ? 

Wracając z ulicy Wolińskiej, wyleciał z lasu,  niezidentyfikowany gatunkowo owad i wleciał mi do buzi, na szczęście staram się nie otwierać zbyt szeroko dzioba podczas jazdy i mieć zaciśnięte zęby. To coś, użądliło mnie w wargę od wewnętrznej strony ust.  Za szybko wyleciał, by zobaczyć, co to było ? Zaczęło  puchnąć jak to po ukąszeniu, więc szybko pojechałem po najłatwiejsze do zdobycia antidotum, czyli do warzywniaka, po cebule i od razu nastąpiła poprawa.  Gdy przyjechałem do domu nie było już po opuchliźnie śladu.  Sprzedawca, jak  się dowiedział się po co mi ona, chciał dać mi ją za darmo, ale powiedziałem, że zapłacę uczciwie. Koszt cebuli 10 groszy, myślę, że taniej niż specyfiki w aptece. 




piątek, sobota

  • DST 36.37km
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 26 maja 2018 | dodano: 26.05.2018



Przeprawy przez bagna Niewiadomo - Bodzęcin, Krzywice - Mosty

  • DST 128.01km
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 20 maja 2018 | dodano: 21.05.2018

Szczecin Goleniów -  Żółwia Błoć, pętla przez Puszcze szlakiem grzybnym, Niewiadowo - Bodzęcin - Krzywice - Mosty - Danowo - Kliniska. W pierwszą stronę dwa kursy Załom - Kliniska - Załom, bo była zamknięta piekarnia i musiałem się wrócić do innego sklepiku, by uzupełnić zapasy. 


Choć brak deszczu mnie nie cieszy, dziś wykorzystałem susze, na przejechanie skrótu z Niewiadowa do Bodzecina. Skrót oznaczony jest kolorem czerwonym, zaś klasyczna trasa czarnym, jak widać jest różnica. 

Skrót ma jedną wadę, zazwyczaj tuż za Niewiadowem droga jest pod wodą, gdyż przelewa się przez nią ciek wodny. 












Można sobie wyobrazić jakie w normalnych warunkach jest tu błoto. 




Kiedyś raz próbowałem jechać, ale bez powodzenia, do tego miejsca nawet nie dotarłem. 




Cały ten błotnisto - bagienny odcinek jest bardzo krótki, dalej jest już lepiej.  W porze suchej jeżeli komuś zależało na czasie , a konieczny byłby przejazd między tymi dwoma wioskami, skrót jest godny uwagi, lasem do pokonania jest ponad 3 km, drogami asfaltowymi, miejscami również kiepskiej jakości 22 km.  Różnica jest więc spora.  Oczywiście nie jest to skrót dla rowerów szosowych, po deszczach przejście jest niemożliwe. 










--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Bodzęcin. 





Kościół w Bodzęcinie. 


Obok kościoła znajduję się grobowiec  von i Flemmingów wypełniony trumnami, które można zobaczyć przez zakratowane okienka tuż nad zmienią, niestety zdjęcia kompletnie nie wyszły, trzeba by je próbować zrobić po zmroku. 










Dawny grób z elementami myśliwskimi m.in poroże i strzelba. 



------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Skrót Krzywice Mosty 


Drugi skrót, niestety ciężko jest to przenieść na mapy, to siatka dróg zmieniła się bardzo na skutek budowy jednostki wojskowej i lotniska. 

W każdym razem z miejsca pod Krzywicami, gdzie ostatnio jechałem prosto do Burowa, dziś pojechałem w prawo, dawną drogą do Marszewa i Goleniowa,  następnie przy wielkim przydrożnym klonie odbiłem w dół,  by przez rozlewiska  dotrzeć  na współczesną już drogą leśną, której przebieg jest związany z istnieniem współcześnie terenów wojskowych.  Droga ta, wszystko na to wskazuje,pozwala dotrzeć w komfortowy sposób z Mostów do Glewic.  Za torami w Mostach, wszyscy odbijają w lewo w ładną drogą asfaltową, co wiąże się z kłopotami, a przynajmniej tak było kiedyś, tymczasem w prawo odbija mała niepozorna droga leśna. Oczywiście są to moje spekulacje, bo całej jej nie przejechałem. 





Okolice Mostów na dawnej mapie 1:25: 000.  Dwie niebieskie linie, dorysowane, wyznaczają schematycznie, zjazd z drogi nr 6 na Krzywice, druga linia wyznacza drogę do Krzywic ( centrum wsi ) i dalej do Osiny. 







Narysowana czerwona linia to droga z Mostów do Glewic ( przynajmniej na mapie) , strzałka oznacza przybliżone miejsce skąd przyjechałem.    Narysowane kółko  to  bocznica kolejowa biegnąca do jednostki wojskowej,która jest widoczna na jednym z poniższych zdjęć.  Może nadarzy się za jakiś czas okazja, to się okażę, jak wygląda przejazd w praktyce. 




































Pętka Kliniska - chociwelka

  • DST 57.25km
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 17 maja 2018 | dodano: 21.05.2018

Pętla przez Kliniskę i chociwelkę, oraz tamtejszą aleję maślakową. Ta susza jest przerażająca, oczywiście nie ma żadnych śladów grzybów, a rok temu o tej porze były już maślaki, pieczarki, trafiła się już kania. Na Śląsku można już spotkać borowiki i całą plejadę niszowych grzybów wiosennych.  Po drodze w Dąbiu  natrafiłem tylko na ładne skupisko żółciaka siarkowego. 










Lotka pocisku moździerzowego, przy chociwelce.



Forsthaus Augustwalde

  • DST 48.08km
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 13 maja 2018 | dodano: 21.05.2018

Krótka popołudniowa wycieczka, w założeniu do grupy pomników przyrody oznaczonych ma mapie nadleśnictwa w Kliniskach. 
Dopiero na miejsc okazało się, że dookoła drzew znajdują się  ślady dawnej budowli. Po zweryfikowaniu na mapie okazało się, że była tam kiedyś leśniczówka  Forsthaus Augustwalde. czyli Leśniczówka Wielgwo. 






Leśniczówka na mapie z 1917 roku. 














Miasto , czwartek, piatek

  • DST 27.99km
  • Temperatura 19.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 11 maja 2018 | dodano: 12.05.2018



Cmentarzysko kurhanowe i pierwszy jadalny grzyb

  • DST 128.00km
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 6 maja 2018 | dodano: 07.05.2018

Mapka, tak mniej więcej, powrót od Klinisk tą samą drogą. Mniej więcej, bo niektórych dróg nie ma na mapie, zwłaszcza jak się chodziło po lesie. 


https://www.bikemap.net/en/r/4413403/?created=1











Pierwszy, grzyb jadalny - żółciak siarkowy..   Jadalne tylko młode owocniki, starsze są twarde. Ten grzyb lubią też owady, dokładnie tak było i w tym przypadku. 





Malownicza droga prowadząca z Osiny do  Miękkie, koloni wsi Wyszomierz. 






















Główny punkt programu ukryte w lesie cmentarzysko kurhanowe z epoki brązu. W zarośniętym lesie nie wygląda to zbyt efektownie, ale nie ma się co dziwić, jeżeli wejdzie się na opuszczony poniemiecki cmentarz, to ślady po grobach są jeszcze mniejsze, a te kopce ziemi mają po grubo ponad 2000 lat.  Miejsce nieoznaczone, w sumie spędziłem tu ładne 2 godziny, jest jeszcze druga część za rzeką. 






Malowniczy wjazd na kamienny Most do Miękkie. Nazwa widoczna tylko na szczegółowych mapach, w praktyce to jeden zakład ukryty na końcu świata. 



Krzyżówka z efektownie wyglądającymi skrótami polnymi. 







Ja skręciłem trzecim skrótem do Węgorzyc, mijając po drodze  pojedyncze gospodarstwo, nad stawem hodowlanym z odrestaurowanym niemieckim napisem. 






Droga polna do Wegorzyc. 





Wjazd do Węgorzyc, patrząc do tyłu. 













Węgorzyce ... 







Nowo odbudowywany kościół w Węgorzycach. 







Cmentarz przykościelny z imponującą ilością nagrobków poniemieckich. 










Tablice przy kościele. 




A tutaj hit tablica na jednym z domów, informująca o ufundowaniu, jeżeli dobrze rozumiem,  przez patronkę Agnes von Lettow-Vorbeck, przedostatnią właścicielkę Węgorzewa w roku 189?. Ciekawe co ufundowała tablicę, czy dom ?  Pierwszy raz widzę taką niezniszczoną tablicę na ziemiach poniemieckich. 



Powrót trasą Mosty - Goleniów. 



Skrócona jazda

  • DST 71.92km
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 3 maja 2018 | dodano: 03.05.2018

Miało być dalej i gdzie indziej, ale dziś co jakiś  dawało o sobie znać, moje zderzenie z psem z 2013 roku i jak naciskałem pedał w niewłaściwy sposób, to odzywał się ból kolanie.  Nie miałem żadnej maści przeciwbólowej, więc zawróciłem się  i zrobiłem niewielką pętle Załom - Kliniska - Sowno -  Wielgowo, gdzie minął mnie Michał,  - Załom.  No cóż, po takim urazie, ma prawo czasem kolano zaboleć, co się zdarzało i będzie zdarzać, choć dziś było to wyjątkowo upierdliwe.  Dziś też po paru latach zmieniłem model pedałów, bo ten, którego używałem  nie było w sklepie, a stary się zużył.  Przypadek ? Jeżeli nie, to natury tego związku nie rozumiem.