dornfeld prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2018

Dystans całkowity:756.08 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:50.41 km
Więcej statystyk

30 październik kolejne grzybobranie, 31 cmentarz

  • DST 59.33km
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 30 października 2018 | dodano: 01.11.2018

400 podgrzybków, w około 4.5 godziny, zbierane w tych samych miejscach, co ostatnim razem.

Kolejne: 2 litrowe słoiki grzybów marynowanych, jeden półlitrowy, trochę na suszenie i pyszny sos grzybowy do obiadu na  co najmniej  dni :)














Cmentarz

  • DST 13.59km
  • Temperatura 9.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 28 października 2018 | dodano: 29.10.2018



Grzybobranie - sezon w pełni

  • DST 46.63km
  • Temperatura 9.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 27 października 2018 | dodano: 27.10.2018


Około 430 podgrzybków, w trzy i pół godziny. Na tym samym polu, co ostatnio,   wysokie tempo zbierania, mimo widocznych śladów zbierania,także przeze mnie kilka dni temu i tłumów ludzi, którzy zbierali dziś przede mną, za mną i po obu bokach. Wypełniłem tam prawie cały kosz, małymi podgrzybkami, a resztę w jagodzinach, trzeba było się już trochę nachodzić, by znaleźć nieschodzoną miejscówkę, bo o 10:00 także tereny głęboko w lesie, były już mocno spenetrowane. Nie spekuluje co dalej, ale warto zaznaczyć, że po krótkim ochłodzeniu ( raczej bez przymrozków), we wtorek ma być już 19 stopni ( za pogodynką).





Po lewej oddaje kuzynce na suszenie, która nie może w tym roku wybrać się do lasu. Po prawej  zostawiam sobie, do octu i innych zastosowań, może jakiś sosik, a może parę grzybków wysuszę ? Nie zmarnują się. 




Wysyp w Puszczy Wkrzańskiej

  • DST 49.94km
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 24 października 2018 | dodano: 24.10.2018



480 podgrzybków w 4,5 godziny. Przeszedłem 2 pola, na pierwszym stałym, były tylko dwa podgrzybki, na drugim po przeciwnej stronie, mnóstwo podgrzybków, ale wyłącznie w wąskich położonych w stosunku do siebie równolegle pasach, o szerokości kilku metrów. Łatwo to będzie wyzbierać w weekend, chyba, że wysyp ulegnie rozszerzeniu na kolejne obszary.  Najważniejsza sprawa na kolejne dni to temperatura, dokąd nie będzie przymrozków, dotąd wszystko możliwe. 


W trakcie grzybobrania jeden deszcz i grad, a po powrocie zasłużony bigos z dodatkiem świeżych grzybów z ostatniego zbioru. 



















Suszenie ( część ) 



Dalszy ciąg wysypu.

  • DST 38.39km
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 21 października 2018 | dodano: 21.10.2018

566 sztuki, 7 kg razem z koszem. W pierwszej części koszenie mikrusów na mchu, stąd do kosza weszła taka rekordowa ilość. W drodze powrotnej poszedłem zerknąć na stałą miejscówkę, gdzie ostatnio nie było grzybów, również tam ruszyło, ale nie byłem już tego w stanie skonsumować. Teraz przymusowe kilka dni przerwy, ale już jestem zadowolony, jeżeli weźmie się pod uwagę tegoroczne warunki.

Dzień krótki, więc  więc trasę do i z Goleniowa  przejechałem pociągiem. 








Przedwczorajsze maślaki marynowane. 







Las jesienią. 





Grzyby na  drodze. 







Zbiór





Na lewo suszenie i smażenie ,   na prawo do marynowania :) 



Wysyp podgrzybka ! Wreszcie

  • DST 60.11km
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 19 października 2018 | dodano: 19.10.2018

Nareszcie sypnęło, na razie tylko punktowo, sprawdza się moja teoria, że grzyby są najpierw za Goleniowem, potem m.in na lewobrzeżu Odry. 

Łącznie około 420 grzybów, w 6 godzin. Przez pierwsze 3 godziny całkowity brak grzybów na znanych i pewnych miejscówkach i w jednym miejscu, nie wiadomo dlaczego tam, mnóstwo wychodzących czarnych łepków i zbieranie z nosem przy ziemi. Na końcu jeszcze jedna miejscówka, z większymi pojedynczymi sztukami oraz zbieranie przydrożnych maślaków. 

W związku sytuacją, trudno spekulować co będzie dalej, po cichu liczę na rozszerzenie wysypu. W każdym razie dopóki nie ma mrozów wszystko jest możliwe. 

W obie strony korzystałem z pociągu, tam pojechałem do Goleniowa,  z powrotem wsiadłem w Kliniskach, w pociąg, który akurat przejeżdżał. Nie ma co marnować sił, za zbyt długie dystanse. Siły trzeba zostawić sobie na las. 












Sromotnik smrodliwy, nazwa nieprzypadkowa.  Niejadalny, z wyjątkiem  młodych owocników w formie jaja. 







Maślaki



Opieńki w śmietanie.

  • DST 60.17km
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 17 października 2018 | dodano: 19.10.2018

Najpierw za Tanowo, gdzie nadal nic nie ma.  W związku z tym, powrót, by zebrać to zostawiłem poprzednim razem. Większość zostawionych opieniek nie nadawała się już do zbioru, ale odkryłem 3 pniaki z młodymi sztukami. 

Jednak na razie opieńki nie będą mnie interesować, trzeba zostawić słoje na podgrzybki, a opieńki tylko do bieżącej konsumpcji. 




Opieńki w śmietanie, do tego ziemniaki i nic więcej nie trzeba. 











Opieńkowe żniwa

  • DST 10.60km
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 16 października 2018 | dodano: 16.10.2018

Opieńki, o godzinie 10:00 już w domu. J Miejsce zacienione, wilgotne.
















Grzybobranie na bagnach

  • DST 59.26km
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 14 października 2018 | dodano: 14.10.2018











Patent z pończochami. Najlepszy sposób, by nie gubić grzybów. 






Z powodu suszy trzeba szukać niekonwencjonalnie. 

Na mojej zeszłorocznej miejscówce na opieńki , normalnie wilgotnej, nic nowego nie wyrosło, ale podkusiło mnie, by pójść, na jeszcze bardziej wilgotne stanowisko porośnięte trzciną i typowo jeziorną roślinnością i tam było mnóstwo opieniek. Zabrałem ile się dało. 

Dodatkowo ponownie pozbierałem trochę jabłek. 

Łącznie w tym sezonie, jak dobrze liczę  wyszło 17 dużych słoików marynowanych grzybów. 

Poza tym 3 kanie i 2 podgrzybki.



Trochę opieniek miodowych i 3 kanie

  • DST 73.26km
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 12 października 2018 | dodano: 13.10.2018





Wielogodzinna jazda i sprawdzanie miejscówek przyniosło efekt w postaci 3 kań i 2 1/2  słoika marynowanych opieniek i to tylko dlatego , że sprawdziłem zeszłoroczną miejscówkę na opieńki, przy czym ilość owocników w porównaniu do zeszłego roku była wielokrotnie mniejsza od 1 %, gdzie indziej zero.













Opieńki miodowe na zeszłorocznym miejscu, mam nadzieję, że to dopiero początek. 





Czubajki kanie 



Pierwsze w tym roku   łuskowiaki nastroszone. Niejadalne, z powodu gorzkiego smaku.

Na koniec ponowna wizyta w opuszczonym sadzie, celem uzbierania jabłek  m.in  na niedzielny jabłecznik.