dornfeld prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2013

Dystans całkowity:15.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:1
Średnio na aktywność:15.00 km
Więcej statystyk

Diagnoza lekarska - obowiązkowo na rower - ten prawdziwy....

  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 28 marca 2013 | dodano: 28.03.2013

Od ostatniego wpisu uczęszczam do siłowni, celem dalszej rehabilitacji nogi, na rowerze dla inwalidów, zwanym niekiedy "rowerem stacjonarnym" ". Z punktu O osiągnąłem max. poziom 11 levelu i max. siłę 170 Watów (przeciętna jazda z mocą 130 WAT) cokolwiek to znaczy. Z kolei zgięcie nogi pozwala na jazdę na minimalnym ustawieniu siodełka, zaczynałem od 10 dziurki. Dziś bezwzględne zalecenie napisane w karcie wykrzyknikiem, jazda codziennie rowerem, jak najwięcej km, tempo umiarkowane najlepiej płaski teren i to czy chcę czy nie chcę, nawet kosztem chodzenia. Lekarz zalecił, skoro jeździłem dotąd dużo, to teraz mam jeździć dwa razy więcej, ale wytłumaczyłem, że chyba tu przesadził. Do 3 kwietnia jeszcze "jazda" na siłowni (uzgodnione z lekarzem), mam nadzieje, że śnieg w końcu stopnieje, jazda po śniegu i lodzie jest super, ale nie wtedy kiedy zaczyna się jazdę po urazie. Pierwszym celem jest osiągnięcie formy pozwalającej na dojazd do Loecknitz celem odbioru paczek, a dalej się zobaczy.

Na zakończenie wyrażam podziw dla tych, którzy potrafią latami chodzić do siłowni,nie ma czegoś bardziej nudnego niż "jazda na roweropodobnym" sprzęcie.Dla mnie to koszmar, mam nadzieje, że się szybko skończy. Dziękuje wszystkim, którzy życzyli mi szybkiego powrotu do zdrowia.



Diagnoza lekarska: wsiadać na rower ...

  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 7 marca 2013 | dodano: 07.03.2013

Dziś wizyta u ortopedy,choć prywatna trzeba swoje odczekać, gdy się trafia do dobrego specjalisty. Szanse na uniknięcie operacji idą cały czas do góry. Wszystko bardzo dobrze się zrosło, wyprost nogi bardzo dobry, zgięcie zadowalające, ale głównie przez to, że noga jeszcze jest opuchnięta. Przepisane 10 zastrzyków i zalecenia by się nie oszczędzać, jak najwięcej chodzenia, ćwiczeń i roweru w siłowni. Po opadnięciu opuchlizny wsiadać na rower i jechać. Za trzy tygodnie (dopiero wtedy jest wolny termin) kolejna wizyta, USG. Mam nadzieję, że zalecenia się potwierdzą.

Co najważniejsze, co usłyszałem od lekarza, w moim wieku, urazy leczy się przez ruch a, nie szyny czy gips, jest to możliwe nawet przy złamaniach. Zdanie jest wzięte z własnego doświadczenia, gdyż lekarz 15 lat temu miał dokładnie to samo co ja i też obyło się bez operacji.

Na "rowerze" w siłowni z oporu zerowego doszedłem do "Lewelu nr 3", udało się też zwiększyć zgięcie nogi tak by siodełko obniżyć o jedno oczko. Oprócz tego drugi raz z rzędu 6 km spacer.



Pierwszy raz na rowerze po urazie.

  • DST 15.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 3 marca 2013 | dodano: 03.03.2013

Dziś pierwsza jazda po urazie na rowerze stacjonarnym. . Wpis oczywiście z przymrużeniem oka, bo rower stacjonarny to oczywiście oksymoron, ale liczę, że symboliczna ilość wpisanych kilometrów i stan mojej nogi spowodują, że niczyje uczucia nie zostaną urażone. Od jutra dochodzi więc nowe ćwiczenie, 7 dni w tygodniu, będę się starał codziennie wydłużać czas i opór.

Generalnie z każdym dniem coraz lepiej, oprócz normalnego chodzenia opanowałem już sztukę wchodzenia i schodzenia naprzemiennie obiema nogami. Kule, laski i inne podpórki poszły w odstawkę, podobnie jak pojazd dla inwalidów zwany samochodem. Rehabilitant twierdzi, że jest duża szansa na uniknięcie operacji, po cichu też na to liczę, bo nie chcę mi się za bardzo zaczynać wszystkiego od początku. Cały dzień to jedna wielka rehabilitacja: schodzenie, wchodzenie, chodzenie, ćwiczenia w domu, poza domem, pływanie itd. Perspektywa powrotu na rower jest tu wielką pomocą. Okazuję się, że nie tylko jazda na rowerze wytwarza endorfiny, ale już samo myślenie o rowerze.