Wrzesień, 2019
Dystans całkowity: | 764.87 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 12 |
Średnio na aktywność: | 63.74 km |
Więcej statystyk |
Kosz grzybów w niecałe 45 minut
-
DST
54.39km
-
Temperatura
15.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
12:03 telefon czy zbierać grzyby, 12:47 drugi, że mam pełen uzbierany kosz, a w międzyczasie jeszcze przepakowywanie plecaka. 145 podgrzybków, tyle, że dookoła wielokrotnie więcej. Kosz był pełen, a to co na zdjęciu zrobione zostało w domu, jak się już grzyby ubiły. Sytuacja dotyczy niemal geograficznego środka lasu ( jeżdżę z mapą nadleśnictwa). Jak się wejdzie dostatecznie daleko są całe połacie widocznych z daleka dużych podgrzybków, gdzie ludzie nie dotarli. Oczywiście bliżej drogi ludzie też mieli grzyby, tyle, że przeważnie małe no i wówczas na efekty ma wpływ godzina grzybobrania.
.Dziś zakładałem, że nie będę zbierać grzybów, oraz , że na luzie poszukam sobie miejscówek w głębi lasu, z myślą o przyszłym tygodniu, przejadę przez cały las i wyjadę z drugiej strony. Po 1,5 km jazdy rowerem w głąb lasu, zacząłem na oślep oddalać się od drogi głównej i od drogi leśnej jednocześnie. Początkowo widoczne było mnóstwo wyciętych nóg, ale pokazywały się też młode podgrzybki, aż w pewnym momencie nadszedł taki moment, że doszedłem do nieschodzonego terenu, dalej sytuacja była taka jak w opisie. Ponieważ jeszcze suszą się moje zebrane podgrzybki, zadzwoniłem do bliskiej osoby, która nie może pozwolić sobie na grzybobranie, i od kilku lat zaopatruje ją w grzyby do suszenia, potrzebnych jej do lepienia wigilijnych pierogów. Na suszenie takie duże są najlepsze.
. Myślę, że jest to moment, gdzie jest możliwość najszybszego zbioru, jeżeli trafia się na miejsce dziewicze, co jest typowe dla tej fazy wysypu, ale wkrótce zacznie się to zmieniać, nawet jeżeli trafi się za kilka dni na miejsce nienaruszone, na co jest duża szansa, to pozostaje pytanie, jaki procent z tego będzie nadawał się do zbioru ? W lesie mokro dużo padało i na jutro zapowiadane są kolejne deszcze. Deszcze bardzo potrzebne, choć dla bieżącego wysypu bardziej szkodliwe niż pomocne, bo sprzyjające pleśni. Mogą mieć one natomiast znaczenie dla drugiego wysypu grzybów, jeżeli taki się pojawi, na co najważniejszy wpływ będą miały temperatury.
Odpowiadając na pytanie co robię z taką ilością grzybów, to odnośnie tego grzybobrania odpowiedź już jest. Nic z nimi nie zrobię, przekażę grzyby dalej. Co do reszty, do zastosowań jest mnóstwo, grzyby są krótko, zwłaszcza przy tak suchych latach, a rok jest bardzo długi, większość pójdzie na suszenie by mieć zapas na kolejnych 11 miesięcy, mniej w tym roku pójdzie na marynowanie, bo są jeszcze stare zapasy, a najmniej idzie do bieżących dań ze świeżych grzybów.
Podgrzybkowe żniwa II
-
DST
51.00km
-
Temperatura
19.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Około 440 podgrzybków w 3 godziny. W stosunku do poprzedniego wpisu tempo spadło tylko z jednego powodu, zbierałem ponownie w tym samym miejscu w pasie 100 - 150 metrów od drogi głównej, przylegającym do wjazdu do lasu, a więc miejscu spenetrowanym. Wszyscy poszli głębiej więc miałem tu spokój, ale już kawałek dalej na kolejnym polu masa ludzi wręcz nie wstawała zbierając grzyby, co więcej gdy miejsce było już puste, poszedłem tam i wciąż była duża ilość trudno dostrzegalnych młodych podgrzybków. Niesamowity wysyp. Ponadto w drodze ok. 40 maślaków, 1 rydz, 2 rydze małe niezebrane,3 kanie
Podgrzybkowe żniwa
-
DST
51.00km
-
Temperatura
15.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
325 podgrzybków, w około 1,5 godziny, wysyp od pierwszej chwili , stąd oddaliłem się maksymalnie 150 - 200 metrów. Zbiór rozpoczął się po 7:30, choć podczas mojego wyjścia, wciąż jeszcze było dużo grzybów, ale już raczej mikrusów, trudno dostrzegalnych i nie w takiej ilości. W lesie jeszcze większy tłok niż w niedziele. Oprócz tego podczas jazdy do i z lasu znalazłem 8 rydzów, 8 zebranych kań i około 20 małych, które zostały w lesie oraz pojedyncze maślaki, których dziś nie zbierałem. Do tego 1 borowik szlachetny, który oczywiście okazał się robaczywy, może coś uda się wykroić z kapelusza.
Potem szybko dozbierałem do pełna, z lekką górką.
Rydze.
Kanie zjedzone, pyszny tani obiad dla wszystkich domowników, małe do marynowania, rydze wieczorem na patelnie, podgrzybki większe do smażenia, może jakaś zupa grzybowa, a nadwyżki do suszenia.
Początek wysypu - chociwelka
-
DST
58.28km
-
Temperatura
22.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Temp. minimalna 6,6 stopnia.
440 podgrzybków. Start o godzinie 7 rano i już o tej porze było mnóstwo samochodów. Przebieg grzybobrania .. kilkanaście minut nic, zauważyłem wczorajsze wycięte nogi i pojawiło się nagle mnóstwo ledwo widocznych podgrzybków, potem znowu długo nic i kolejne miejsce gdzie stało się na grzybach. Pierwsza miejscówka, przy olbrzymiej konkurencji, z przodu, z tyłu i z boku i to ograniczało zbiór, trzeba było być w odpowiednim czasie, w odpowiednim miejscu i dojrzeć tego pierwszego grzyba, a potem już szło
.
Puszcza Bukowa
-
DST
62.88km
-
Temperatura
15.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
.Próba wypadu na borowiki szlachetne , zanim nie pojawią się podgrzybki i duże rozczarowanie wobec różnych doniesień. Niewątpliwie pojawiły się one tam w zeszłym tygodniu, spotkałem nawet Pana, który miał wiadro z dużą ilością borowików, który powiedział mi, że kilka dni wcześniej było ich dużo więcej. Generalnie borowiki dla mnie to ciekawe trofeum bardziej dla sportu i zdjęcia niż do jedzenia z racji gigantycznego zarobaczywienia tych grzybów, które potrafi sięgać nawet do 100 %. Tym niemniej trochę szkoda, może w przyszłym roku spróbuje ponownie, ale dochodzę do wniosku, że w górzystej puszczy lepszym wariantem jest wybrać się bez roweru. Oczywiście taki wynik to efekt również ze zwyczajnie nie zmam tych lasów pod względem grzybobrań.
1 borowik ceglastopory i pierwszy zdrowy borowik w tym roku, drugi zeżarty, ponad 10 kań, wszystkie za małe by opłacało się zbierać i sporo zajączków, których nie zbieram.
Borowik ceglastopory
Młode kamie.
Reptowo las
-
DST
75.88km
-
Temperatura
14.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Weryfikacja doniesienia z internetu w którym autor precyzyjnie wskazał, że w Reptowie, przy drodze pożarowej nr 41 zebrał 100 kozaków i więcej nie mógł zebrać, a poza tym miało tam rosnąć mnóstwo kań oraz maślaków. Mnie udało się zebrać 1 malutkiego podgrzybka, poza tym napotkałem sporą ilość tęgoskórów, kilka pieczarek oraz stanowisko siedzunia. Później zrobiłem pętle Wielichówko, Sowno - Wielgowo Załom, gdzie na różnych miejscach w sumie zebrałem 15 maślaków ( mógł mnie tu ktoś ubiec, miejsce dobrze widoczne) i 5 kozaków. Napotkałem też kilka zajączków, olszówek i małych purchawek.
Nowa obręcz ( test) - Puszcza Wkrzańska
-
DST
102.88km
-
Temperatura
21.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Szczecin - Dobra - Wołczkowo - Stolec - Dobieszczyn - Hintersee - Rieth i okolice - droga do Dobieszczyna - skręt na drogę z płyt do Myśliborza Małego - Myślibórz Wielki - kier. Trzebież - droga pożarowa 18 i 14 - Zalesie - Szczecin
Po drodze miłe spotkanie z Atheną i Odysseuszem.
Przez Myślibórz Mały przejeżdżałem drugi raz, tym razem jechałem inną drogą. Warto zapisać dla zapamiętania, że zdecydowaną lepszą drogą jest droga pożarowa numer 5 niż piaszczysta droga prowadząca przez sam środek Myśliborza Wielkiego. Wadą może być oddalenie od jeziora. Jadąc od kierunku Szczecina, na drogę pożarową numer 5 należy skręcić, w prawo tuż przed samą miejscowością.
Z grzybów tylko nieco ponad 10 maślaków na które natknąłem się po stronie niemieckiej, ale na skromne lekkie śniadanko starczyło.
Obręcz MACH1 28 CROSS 240 36 H SILVER V
Załom
-
DST
50.00km
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dobra
-
DST
40.00km
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kunowo
-
DST
111.31km
-
Temperatura
18.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Szczecin - Radziwszewo - Gardno - Parsów - Bielice - Linie - Swochowo - Kunowo - Sosnowice - szlak rowerowy - Chwarstnica - Sobieradz - Drzewin - Gardno - Radziszewo - Szczecin
Po drodze zebrane 2 duże kanie, ale poza tym nie widać śladów grzybów.