dornfeld prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2012

Dystans całkowity:761.07 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:10
Średnio na aktywność:76.11 km
Więcej statystyk

miasto

  • DST 11.00km
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 30 kwietnia 2012 | dodano: 30.04.2012



Kalkhoff

  • DST 3.00km
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 28 kwietnia 2012 | dodano: 28.04.2012



Stary Stevens zostaje dawcą części, w wolnej chwili chcę zamienić dętki ( wentyle), kierownicę oraz sztyce z siodełkiem.



Zaległy wpis

Piątek, 20 kwietnia 2012 | dodano: 01.05.2012



Loecknitz - promocja na akcesoria rowerowe, szlabany i spotkanie z Gadzikiem :) - wyjazd o świcie

  • DST 68.79km
  • Temperatura 2.0°C
  • Sprzęt Stevens Galant
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 18 kwietnia 2012 | dodano: 18.04.2012




Zdjęcie dnia. Jezioro Głębokie. Dyskusja o nowo postawionych szlabanach przy wjazdach do lasu, wywołała ciekawość, której efektem był przejazd północną stroną jeziora Głębokie. Nie było mnie tam od lat.



Szczerze mówiąc, nie widzę problemu, miejsca dość z dużym zapasem. Zgadzam się, że problemem może być przejście z wózkiem dziecięcym tym bardziej inwalidzkim, ale problemem nie jest sam szlaban. Trzeba po prostu usunąć kamień i wyrównać nawierzchnie po lewej stronie. Jako rowerzysta nie czuje się tu dyskryminowany, ale zadowolony, że będę miał miej spięć z kierowcami jeżdżącymi po lasach.



Dla porównania wjazd do lasu w Niemczech.


W Loecknitz co trzeba załatwione, ponadto w Netto przy skrzyżowaniu pojawiły się w promocyjnych cenach akcesoria rowerowe: kaski, oświetlenie, zapięcia ( tego raczej nie polecam) oraz liczniki firmy Promphete - 15 funkcji, bateria oraz instrukcja po polsku w cenie 3,99 EUR czyli 16 zł. Produkcja Made in Germany no i sam licznik firmowy, Promphete to stara firma rowerowa z ponad 100 – letnią tradycją. Akcesoria tej firmy można kupić w innym sklepie „1001 drobiazgów” na tyłach ww. Netto.

Niestety zapomniałem kupić jajek „jedynek”, jak ceny się utrzymają będzie to kolejny hit eksportowy w Loecknitz.

Smutnym zdarzeniem było wycięcie prawie wszystkich starych drzew przydrożnych przy wjeździe do Loecknitz. Może będą przebudowywać starą betonową drogę, może drzewa były w złej kondycji, trudno powiedzieć.

W drodze powrotnej w Lasku Arkońskim spotkanie z Gadzikiem, którego pozdrawiam.



szlak wąskotorówki do granicy państwa, Puszcza Wkrzańska, szlaki czerwony, zielony, czarny.

  • DST 92.31km
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt Stevens Galant
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 15 kwietnia 2012 | dodano: 15.04.2012



Zdjęcie dnia.

Trasa: Szczecin - Dobra - szlak wąskotorówki aż do granicy państwa w Stolcu, Stolec - Bolkowo - Zalesie - Karpino - Trzebież ( szlaki czerwony, zielony, czarny), powrót czarnym szlakiem do Drogoradza, dalej Nowa Jasienica - Jasienica - droga leśna nr 27, Tanowo - Szczecin.

( Mapę trudno narysować, bo większość trasy do drogi niepubliczne, nie ujęte na mapach).




Trasa dawnej wąskotorówki na odcinku Rzędziny – Stolec.



Krajobraz na trasie.



Stolec – granica państwa na trasie wąskotorówki.



Widok z nasypu na pałac w Stolcu.





Dawna wąskotorówka przecina granicę przy znaku nr 849.





Stolec. Pałac się nic nie zmienił, za to wyremontowano piękną kościelną bramę.



Droga do Bolkowa.




Tablica „Rezerwat Świdwie” a na horyzoncie pasące się krowy. Dziwne?





Zalesie.



Skrzyżowanie szlaków zielonego i czarnego, droga na prawo biegnie w kierunku Karpina i dalej Zalesia, droga na lewo biegnie do Drogoradza. Za plecami droga z Trzebieży ( pierwszy przejazd przez tory za dworcem PKP, początkowo gruntowa, po kilkuset metrach asfaltowa).



Drogoradz, znakomicie trzymający się dąb z wypalonym pniem. Na drzewie kable a miejscu wypalonego pnia, po obu stronach płotek z tabliczką „Nie dotykać, urządzenie elektryczne”.




Powrót przez Drogoradz, Nową Jasienicę – Jasienicę , drogę leśną nr 27, Tanowo, Szczecin.





Po drodze pierwsze spotkanie z nowo postawionymi szlabanami przy drogach wjazdowych do lasu. Na BS, zawrzało, że lasy barykadują się przed pieszymi i rowerzystami. Szczerze mówiąc, nie miałem nigdzie żadnego problemu z przejściem. Nigdzie nie trzeba było się przepychać przez krzaki i nie miałbym problemu, gdybym jechał z sakwami albo innym nietypowym rowerze.

Problem mogą mieć gdzieniegdzie wózki inwalidzkie, w większości wystarczy wyrównać ziemię wokół szlabanu. 99 % rowerzystów i pieszych nie powinno mieć problemów, o czym świadczy liczba pieszych i rowerzystów w lesie.

Oczywiście zdanie te dotyczy tylko miejsc, które mijałem, nie wypowiadam się, że tak jest wszędzie.



miasto

Czwartek, 12 kwietnia 2012 | dodano: 15.04.2012



Mieszkowice - Czelin - Gozdowice - Siekierki - Moryń - Cedynia - Krajnik Dolny - Szczecin

  • DST 150.89km
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt Stevens Galant
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 10 kwietnia 2012 | dodano: 10.04.2012

TRASA WYKONANA:
#lat=53.08707537435&lng=14.373465&zoom=9&maptype=ts_terrain


Trasa planowana wczoraj:


?133408081711067





Mieszkowice. Ciekawe miasto, ale już parę razy tam byłem i zapewnę będe, gdyż leży na głównym szlaku komunikacyjnym, dlatego odrazu ruszyłem do Czelina.



Czelin, miejsce wbicia pierwszego słupa granicznego na nowej granicy z Niemcami, 27 lutego 1945 roku.




Przeprawa promowa w Gozdowicach, wystartowała 10 kwietnia.



Gozdowice – pomnik poległych saperów.



Jeden z wielu pięknie zachowanych domów w Starych Łysogórach, ze starą stolarką w drzwiach i oknach.



Cmentarz Żołnierski w Siekierkach, a właściwie w Starych Łysogórach.



Początek liczącej 11 km drogi ze Starych Łysogórek do Morynia, biegnącej na pierwszej części wzdłuż doliny rzeczki Słubia otoczonej wysokimi wzgórzami, można tu poczuć klimat gór. Po drodze kilka miejsc przeznaczonych do wypoczynku.



Miejsce spiętrzenia wody na rzece Słubi. Gdzieindziej rzeka przypomina niewielki górski potok.




Moryń – dwór ( tak się nazywa wioska, nie mylić z Moryniem !), gospodarstwo domowe, na zdjęciu, jeden dorosły dzik, trzy małe, dwa konie i owca, koza się schowała.



Moryń, perła architektury, kompletne mury miejskie, kościół z unikatową na skalę światową wieżą kościelną, wąskie uliczki, gdzie czas się zatrzymał.

Nie ma sensu dublować zdjęć i opisów, zainteresowanych zapraszam pod relację z Morynia z zeszłego roku pod tym linkiem:

http://dornfeld.bikestats.pl/472350,Moryn-perla-architektury-i-nie-tylko.html






Nowym obiektem godnym zobaczenia, były resztki cmentarza żydowskiego. Zachowało się 8 macew, jedna z inskrypcją w języku niemieckim z 1840 roku.
Jest to ciąg dalszy moich wycieczek po cmentarzach żydowskich, wszystkie można policzyć na palcach dwóch rąk.

Najciekawsze są cmentarz w Skwierzynie:


http://dornfeld.bikestats.pl/538906,Santok-Skwierzyna-Miedzyrzecz.html

w Świdwinie:


http://dornfeld.bikestats.pl/470191,Zabytki-powiatu-lobeskiego-ciag-dalszy-plus-Swidwin-palac-w-Iglicach.html


oraz w Mirosławcu:


http://dornfeld.bikestats.pl/522778,Choszczno-Kalisz-Pomorski-Miroslawiec-Czaplinek.html

Do kolekcji brakuje mi cmentarzy w Słubicach oraz Trzcielu w lubuskiem.


CEDYNIA:





Widok ogólny, pod wieżą widokową.



Wieża widokowa z XIX wieku, po wojnie punkt obserwacyjny WOP, pewno dlatego zachowała się w dobrym stanie.



Niedaleko wieży kilka macew z dawnego cmentarza żydowskiego.



Ratusz z 1840 roku.



Jedna z zabytkowych chałup w Cedyni.

Podczas pobytu przydał się plan miasta otrzymany w zeszłym roku na „Pikniku nad Odrą”.
Oprócz tego do zobaczenia jest: grodzisko łużyckie, potem wczesnośredniowieczne, kościół z XIII wieku, młyn parowy z XIX wieku, gmach sądu z XIX wieku oraz dawny klasztor cysterek, obecnie hotel.

Pominąłem tylko „Górę Czcibora” leżącą kilka kilometrów na południe.

Planowałam po wizycie w Cedyni wyjechać w stronę Chojny a konkretnie do Orzechowa, tam zboczyć i ponownie ruszyć inna drogą do Chojny.

Wyjechałem jednak na drogę w kierunku Bielinka, równa droga i wiejący w plecy silny wiatr wywołał u mnie euforię i postanowiłem zostawić na inny raz zwiedzenie miejscowości:

Orzechowo – dwór
Czachów – kościół z unikalnym freskami z XIV wieku
Lubiechów Górny – dawny dwór i kościół
Kuropatniki – dwór
Stoki – dwór
Krzymów dwór
w międzyczasie doszły miejscowośći:

Gądno – ruiny pałacu
Bielin – pałac i kościół

Wyszło więcej kilometrów, ale było mniej zwiedzania.





W Krajniku Górnym, pomyliła mi się ta miejscowość z Krajnikiem Dolnym i zacząłem szukać ruin kościoła, przez przypadek znalazłem stary park, cały czas dziwiąc się co się stało z ruinami?





W Krajniku Dolnym odpuściłem sobie kościół na inny raz, może jak będe jechał do "Doliny Miłości" i ruszyłem w kierunku Szczecina, tranzytem przez Niemcy. Dalej przez Stattfelde, Pargowo, Kołbaskowo, Kurów do Szczecina.
Miejscowości te opisane zostały dziesiątki razy dlatego za dużo zdjęć tu nierobiłem.



Jezioro Piaski - Nowe Warpno ( Karszno i Podgrodzie), Ujście Myśliborki

  • DST 104.77km
  • Temperatura 5.0°C
  • Sprzęt Stevens Galant
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 8 kwietnia 2012 | dodano: 08.04.2012

Dziś spokojnie i świąteczne, co wymusiła pogoda o poranku a konkretnie gołoledź, wyjazd więc dopiero po 10.00. Jutro wypoczynek od roweru z zasady drugiego dnia świąt nie jeżdżę. W zapasie został wolny wtorek i środa.






Cel podróży, ujście Myśliborki, ostatnio nie udało to się po stronie polskiej, więc dziś dotarłem od strony niemieckiej.

Na całej trasie udało się zrobić jeszcze kilka innych fotek:




Jezioro Piaski.






Podgrodzie – dzielnica Nowego Warpna. Utworzona właściwie dopiero na początku XX wieku jako miejscowość wypoczynkowo – rehabilitacyjna, ładna zabudowa z tego okresu. Pojedyncze budynki nie są nadzwyczaj cenne ale całość tworzy bardzo fajny klimat.

w 1952 r. w Podgrodziu utworzono tzw. Republikę Dziecięcą czyli minipaństewko zarządzane całkowicie przez młodzież (jako czwarte tego typu na świecie, a pierwsze w Polsce). Opiekę nad przedsięwzięciem sprawował Centralny Związek Spółdzielczości Pracy. Główną atrakcją republiki była wąskotorowa (o prześwicie 750 mm) kolejka dziecięca zwana Podgrodzkim Expresikiem. Patronat nad nią objęła Huta Szczecin. Kolejka istniała do 1964 r., a sama republika do ok. 1973 r. (Wikipedia)



Widok na wyspę Wolin.





Tor Wodny do Świnoujścia, w tle widoczne wiatraki farmy wiatrowej na południe od Recławia.







Karszno – dzielnica Nowego Warpna. Pałac neorenesansowy z 1898 r. oraz herb von Enckevort.



RIETHER WERDER:






Zdjęcia Riether Werder wyspy o powierzchnia 0,83 km², oddalonej ok. 1 km od miejscowosci Rieth na południowym brzegu jeziora, dokładnie przy granicy z Polską. Na wyspie znajdują się ruiny gospodarstwa oraz wiatrak. Rezerwat ptaków wodno-błotnych. Obecnie niezamieszkała.




Widok na Nowe Warpno z ujścia Myśliborki.



Sarny koło Rieth. Ponadto dziś pierwsze spotkanie z bocianem w Tanowie i wiewiórka w lasku arkońskim.



Wesołych Świąt dla wszystkich czytających mojego bloga.



Baszewice - Szczecin ( Pałace: Trzygłów, Rybokarty, Stuchowo, Świerzno, Gostyń, Trzęsacz, Margowo, Benice, Śniatowo, Niemica, Rokita).

  • DST 169.18km
  • Temperatura 8.0°C
  • Sprzęt Stevens Galant
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 5 kwietnia 2012 | dodano: 05.04.2012



Trzęsacz. Najdalszy punkt wycieczki. Ruiny kościoła z XIV/XV w. wybudowanego w odległości ok. 1800 m od morza. Przez stulecia Bałtyk przybliżał się do świątyni. Dziś na urwisku pozostała już tylko część południowej ściany. Jedyny tego typu obiekt w Europie.

Oto trasa:

#lat=53.737089349875&lng=14.877625000001&zoom=9&maptype=ts_terrain


Wybór trasy nie był łatwy ale ostatecznie postanowiłem ponownie jechać nad morze, póki nie ma sezonu. Na inne kierunki jest jeszcze czas.

Do trasy na mapie należy dodać, jazdę na dworzec a reszta to zwiedzanie.




Trzygłów. Dwór ryglowy z I poł. XVII w. rozbudowany w XVIII w. Obok murowany pałac z przełomu XIX/XX w.




Trzygłów. Najgrubszy z trzech rosnących dębów o obwodzie 585 cm. Wiek około 500 – 600 lat.




Rybokarty. Zabytkowy pałac z XVII w. rozbudowany na przełomie XIX i XX wieku.


url=http://photo.bikestats.eu/zdjecie,255968,stuchowo.html][/url]



Słuchowo. Pałac z 1840 roku, rozbudowany w latach 1880-1888 oraz herb von Ploetz.





Gostyń. Pałac z XIX w. zbudowany przez rodzinę von Brockhausen.




Trzęsacz. Pałac.







Morze w Trzęsaczu. Niedaleko informacja turystyczna, udało mi się za darmo dostać atlas znakowanych szlaków rowerowych w gminie Rewal.



Trzęsacz, przy parku przypałacowym na drodze do Dreżewo, rosną pomnikowe lipy drobnolistne, zaliczane do najgrubszych na Pomorzu. W parku rośnie m.in. buk purpurowy mający jak nazwa wskazuje purpurowe liście, niestety za wcześnie by móc się naocznie o tym przekonać.




Pałac z XIX wieku w Dreżewie.

url=http://photo.bikestats.eu/zdjecie,255977,droga-polna-do-gostynia.html][/url]



Droga z Trzęsacza przez Dreżewo do Gostynia, to mieszanka dróg polnych, z płyt i bruku. Biegnie tam niebieski szlak pieszy.





Świerzno. Zabytkowy dwór rodziny von Flemming z lat 1718 – 30. Całość w trakcie remontu.




Pałac w Margowie. Dwór rodziny von Elbe z 1772r. z wieżą z XIX wieku i ciekawym zegarem na szczycie.








Benice , pałac z 1867. z herbem herb rodziny von Flemming i Freiherr von Steinäcker.




Pałac Flemingów w Śniatowie , od frontu ładny herb oraz zegar słoneczny.





Dwór w Niemicy.





Rokita – pałac i her rodziny von Poetz.





Miękkowo – zgodnie z podręcznikami najcenniejszym zabytkiem jest tamtejszy kościół, ale mi wpadł w oko taki zwykły budynek, z zachowaną szybą z 1889 roku z numerem domu i nazwiskiem pierwotnego właściciela. Wówczas był to nr 3, dziś nr 8.



Bałtyk - zimno, wietrznie i deszczowo.

  • DST 119.22km
  • Temperatura 5.0°C
  • Sprzęt Stevens Galant
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 1 kwietnia 2012 | dodano: 01.04.2012










Było tak jak powinno być nad morzem, czyli zimno, wietrznie i deszczowo. Tylko fale z racji kierunku wiatru nie były takie jak by się chciało.


Kolejny wypad do Dziwnówka, który nigdy mi się nie znudzi z racji sentymentu i licznych spędzonych tam dziecinnych wakacji w stoczniowym ośrodku „Róża Wiatrów” i jeszcze wcześniej na stoczniowym campingu, zanim słynne wieżowce zostały zbudowane.

Dlatego dla mnie nigdzie nad morzem nie jest tak fajnie jak tam, obojętnie czy to będzie Bałtyk czy kamieniste plaże nad Morzem Śródziemnym z samochodami, pociągami i ulicami praktycznie na samej plaży, o stopniu zasolenia nie wspomnę. TERAZ POLSKA !


Tu przymomniał mi się cytat ("Trzeba wiedzieć, że to jest Sopliców choroba, że im oprócz Ojczyzny nic się nie podoba". - Adam Mickiewicz, Pan Tadeusz)


Długi spacer wzdłuż plaży w znane sobie miejsca, niestety w między czasie padł aparat. Trzeba rozejrzeć się za czymś dobrym, ale bez żadnych efektów specjalnych, bo i tak tego nie będę używał.

Mapki nie rysuje, gdzie jest Bałtyk, każdy wie:)

Wyjazd około 11.00. Powrót pociągiem, bez żadnych niespodzianek.