Sierpień, 2018
Dystans całkowity: | 778.24 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 10 |
Średnio na aktywność: | 77.82 km |
Więcej statystyk |
Za Tanowo
-
DST
43.41km
-
Temperatura
19.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Sprawdzić wilgotność ściólki
chociwelka
-
DST
56.46km
-
Temperatura
19.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Susza bez zmian
-
DST
51.27km
-
Temperatura
18.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nie jestem obecnie w stanie pojechać gdzieś dalej, także wyskoczyłem tylko za Tanowo sprawdzić wilgotność ściółki po wczorajszym pseudo deszczu. Nie będę powtarzał swoich narzekań, wszystkie są cały czas aktualne.
Loecknitz
-
DST
64.88km
-
Temperatura
24.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pętla gryfińska - Bielice, Nieborowo
-
DST
117.00km
-
Temperatura
30.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Mapka:
https://www.bikemap.net/pl/r/4603700/?created=1
20 sierpnia o godzinie 0:40, mija 2 rocznica śmierci mojej Mamy tak, więc wpierw trzeba było jechać na cmentarz, a później bez specjalnego planu wyszło coś takiego, jak na mapie.
Skorzystałem ponownie z fragmentu szlaku rowerowego z Gryfina do Chwarstnicy, a dalej mijałem wioski, w których ostatni raz byłem 4 lata temu. Zwykłe spokojne drogi bez wielkiej ilości zabytków. Udało się jednak znaleźć nowe skróty oraz zaliczyć jedną nową wioskę - Nieborowo.
Granica w Rosówku.
Powitanie w Niemczech.
Przejazd nad S-3
Widok na trasie za Sobieradzem.
Parsów
Spojrzenie na lokalną drogę do Parsówka
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Bielice, tu potencjalną atrakcją w skali całego kraju, są wspaniałe freski, które odkryte zostały podczas remontu kościoła. Tak się złożyło, ze przejeżdżałem obok tego kościoła 28 marca 2014 roku. Tutaj link do tamtej wycieczki. http://dornfeld.bikestats.pl/1113563,Puszcza-kamie...
Tam są zdjęcia z wnętrza kościoła. Pogadałem sobie wówczas z księdzem, przymierzano się wówczas do pozyskania funduszu na odkrycie całości.
Tutaj jest artykuł na ten temat z 2014 roku, spekulowano wówczas, że jeżeli uda się pozyskać fundusze, to odkrycie całości zajęło by 3 lata. https://dzieje.pl/dziedzictwo-kulturowe/w-kosciele...
Zajrzałem przez okno i było widać, że się nic nie zmieniło, zagadałem też napotkaną osobę, która to potwierdziła, dlatego nie podjąłem próby zadzwonienia na plebanie.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wjazd piękną aleją do wsi Linie.
Dwór we wsi Linie
Dalej w kierunku dawnej trójki na wysokości między Żabowem a Pyrzycami.
Po wyjeździe ze wsi Linie pierwszy potencjalny skrót do Nieborowa. Przed wsią Nowe Linie, powinna odbijać droga do Nieborowa.
Stare Chrapowo, najciekawsza dla mnie jest średniowieczna bramka, ale ostro bijące światło uniemożliwiło zrobienie zdjęcia.
Tutaj kolejne odrycie na prawo droga do Rzepnowa, ale co istotniejsze na lewo biegnie nieoznakowana, nowa, droga do Nieborowa. Przypuszczam, że brak znaku nie jest przypadkowy, chodzi by na drogę lokalną nie kierować ruchu samochodowego na Szczecin.
Droga do Nieborowa.
W Nieborowie po wyjechaniu z centrum wsi postanowiłem sprawdzić skrót do Linie, który pominąłem wcześniej. Zdjęcie zrobione jest z kierunku Szczecina. Strzałka pokazuje skrót.
Najpierw króciutki odcinek z bruku, którym wyjeżdżamy ze wsi, widoczne drzewa za samochodem to koniec wsi,
.. przejeżdżamy most ..
.. i mamy pierwszy rozjazd, który według zdjęć satelitarnych rozdziela drogi do Starego Chrapowa i Linie.
Zaraz jest kolejny rozjazd i należy skręcić w lewo ..
... gdzie całkiem ładną drogą, wysadzaną śliwami powinniśmy wyjechać pod wsią Nowe Linie.
W tym miejscu zawróciłem do Nieborowoa i taką drogą dojechałem do trójki. Tu skończył się limit zdjęć, ale dalej nie było już nic ciekawego. Nowością jest nowa karczma " Biały Bawół" pod Bedgoszczą w miejscu zamkniętej przez lata karczmy "Czarny Bawół"
Na koniec mapki:
1. Jazda drogą główną
https://www.bikemap.net/en/r/4603881/
- Jazda przetestowanym skrótem przez Nieborowo:
3. Jazda hipotetycznym skrótem, drogą polną, nie przetestowaną
https://www.bikemap.net/en/r/4603897/
- I na zakończenie, nowa droga przez Nieborowo, powoduje, że jadąc do Pyrzyc warto w przyszłości przejechać się taką trasą:
Nowa obręcz
-
DST
106.19km
-
Temperatura
25.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Założona przy stanie licznika BS 94754, 33 Km
Trasa klasyczna trasa po 27 w Puszczy Goleniowskiej. Grzybów brak.
Banie, śladem Michussa
-
DST
126.00km
-
Temperatura
25.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Z relacji Michussa dowiedziałem się o gotowym odcinku z Gryfina do Bań i dalej do Swobnicy, która to trasa jest częścią planowanej całości, aż do Skiekierek. http://michuss.bikestats.pl/1691636,Swobnica.html
Do Swobnicy już nie jechałem, bo jechałem już tą trasą i mam nadzieję, będę nią jechał po otwarciu szlaku do Siekierek.
Trasa kapitalna krajobrazowo niezwykle urozmaicona, są jeziora, wąwozy, nasypy, łąki, las. Oznakowanie przy poruszaniu się samym szlakiem, również bez zarzutu.
Wady to: brak jakiejkolwiek tablicy turystycznej lub mapy, brak wiat, czy choćby ławki, wreszcie przy skrzyżowaniach z drogami, brak kierunkowskazów, o kierunkach w lewo i prawo, dokąd można jechać, w końcu nie każdy musi chcieć pokonywać całej trasy.
Początek w Gryfinie, w pierwszą stronę dojechałem przez Podjuchy.
Po drodze sporo drzew owocowych.
Na trasie © dornfeld
Odcinek leśny © dornfeld
Pod Tywicami.
Pod Baniami opuściłem szlak i pojechałem do samej miejscowości, gdzie przypadkowo natknąłem się na imprezę, dzięki czemu mogłem zobaczyć wnętrze kaplicy.
Kaplica św. Jerzego w Baniach z 1417 roku, XV wieku przy kaplicy wystawiano misteria pasyjne, których organizacji zaprzestano w 1498 roku w związku z wydarzeniami, które nastąpiły w czasie uroczystości[3]. Według legendy zajścia w Baniach miały swoje źródło w rywalizacji dwóch aktorów grających w inscenizacji śmierci Jezusa. Spór toczył się o serce towarzyszącej im aktorki. Aktorzy ci wcielili się w postacie Jezusa i legionisty Longinusa, a aktorka w postać Marii. Aktorka przyjęła wcześniej oświadczyny aktora grającego Jezusa. Aktor grający legionistę postanowił w czasie inscenizacji zabić rywala, przebijając go włócznią, którą według scenariusza miał wbić w worek wypełniony farbą udającą krew. Ugodzony naprawdę aktor umierając spadł razem z krzyżem na aktorkę grającą Marię, która zginęła pod ciężarem ciała i krzyża. Aktor grający św. Jana, zorientowawszy się w sytuacji, zabił mordercę na oczach widzów, za co został uwięziony i skazany na śmierć. Gdy zorientowano się w przyczynach morderstwa, narzeczonych pochowano w kaplicy. W wyniku zajść, które stały się głośne w regionie, sąd książęcy na zawsze zakazał wystawiania misteriów w Baniach, a zakaz nie został złamany przez miejscową ludność aż do jej wysiedlenia.
Węzeł szlaków rowerowych przy rynku.
Pomnikowy dąb w Baniach.
Tuż za Baniami duże skrzyżowanie z rozjazdami we wszystkich kierunkach.
Odbicie na Kunowo.
Dosłownie kilkadziesiąt metrów dalej jest kolejny rozjazd i jak można się domyśleć po nazwie ulicy, na lewo idzie droga prosto do Sosnowca, gdzie planowałem jechać. Coś mnie podkusiło by się zapytać o potwierdzenie napotkaną osobę, ale ta skierowała mnie objazdem przez Kunowo. Skrót na mapie wyglądałem bardzo przyzwoicie, ale posłuchałem.
Droga na Kunowo.
Kunowo, kościół filialny pw. św. Wojciecha z XIV/XV w., zbudowany z kamienia i cegły, z wieżą drewnianą nadbudowaną nad nawą w 1850 r. otoczony jest murem kamiennym z bramą, furtą z kutą żelazną kratą. Znowu miałem szczęście, bo za chwilę miała być niedzielna Msza Św., choć lepiej by było po. A tak by nie przeszkadzać i nie wchodzić do kościoła przed Mszą Św. w sportowych, krótkich ciuchach, ograniczyłem się tylko do dyskretnego zdjęcia, zrobionego przy wejściu do kościoła.
Kunowo z kierunku Bań. I skrzyżowanie, na lewo Sosnowo, na prawo kościół i dalej na Czarnowo (?).
Kunowo, II skrzyżowanie. na lewo dalsza droga do Sosnowa, prosto na Swochowo. Tam powinien być rozjazd na Linie ( m.in kierunek w stronę dawnej trójki na Szczecin) oraz do Gryfina przez Borzym i jest to najprawdopodobniej jedyny możliwy sposób na ominięcie asfaltami leśnego odcinka szlaku rowerowego, od strony północnej. Objazd jest więc ogromny i absurdalnie długi. Więc w razie czego jedyna sensowna alternatywa to droga nr 121.
Sklep w Sosnowie zamknięty.
A tak wygląda droga do Sosnowa z kierunku Bań, ulicą Sosnową, która chciałem jechać.
A na lewo prawo kontynuacja drogi w kierunku Dołłgie.
Po dużym objeździe przez Lubanowo ...
... wracam na szlak
Na wysokości Borzyma, małe odbicie do wioski ....
... gdzie jest sklep spożywczy w takich czynny w takich oto godzinach.
Kolejne odbicie w Chwarstnicy , by sprawdzić to samo, czy jest tak jakiś sklep ...
... i wiata. Powrót na szlak.
Miałem duży zapas wody, a pogoda była bez zarzutu, więc odbijałem w drodze powrotnej tylko po to, by wiedzieć, czego można się spodziewać w napotkanych wioskach, Niewątpliwie na odcinku od Bań do Gryfina, lepiej być dobrze zaopatrzonym i nie liczyć na sklepy.
I dalej już szlakiem rowerowym przez Gryfino do Niemiec, tu granica koło Staffelde, pojechałem prosto w kierunku drogi krajowej B-2.
Rzut okiem na z drogi B-2 i obsadzona nowymi drzewami droga do Rosow.
Granica w Rosówku i ostatnie drzewa, przed słupkiem granicznym, ta sama droga, tyle, że przecięta granicą, przed słupkiem drzewa nie zabijają a za słupkiem już tak i tam trzeba było wyciąć drzewa, pamiętam jeszcze jak rosły. Droga powrotna taka, a nie inna z jednego powodu, chciałem odwiedzić po drodze Cmentarz Centralny.
Rieth
-
DST
89.05km
-
Temperatura
25.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wycieczka do Rieth, w pierwszą stronę przez Polskę, z powrotem szlakiem dawnej wąskotorówki w Niemczech. Po drodze nie widziałem ani jednego grzyba. Pod mchami dało się wyczuć lekką wilgoć po krótkotrwałych niedzielnych opadach deszczu, ale i po tym nie będzie nawet minimalnego śladu za 2 - 3 dni, wobec prognozowanych temperatur rzędu 35 plus w cieniu.
Oczywiście to jeszcze o niczym nie przesądza, w 2015 roku w całym kraju w połowie września nikt nie widział ani jednego grzyba, a potem był bardzo udany sezon aż do końca listopada. Nie wiadomo, czy tak będzie w tym roku, wszystko zależy, czy coś się zmieni radykalnie w pogodzie, a także czy nie będzie przedwczesnych przymrozków. Oczywiście straconych letnich grzybobrań nikt nie zwróci. Na zdjęciu granica, na starym mostku kolei wąskotorowej, pod nim graniczna wyschnięta struga, która jest stojącą w miejscu kałużą.
Loecknitz
-
DST
66.76km
-
Temperatura
25.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pod Poddymin
-
DST
57.22km
-
Temperatura
30.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze