dornfeld prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2014

Dystans całkowity:1135.51 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:10
Średnio na aktywność:113.55 km
Więcej statystyk

Loecknitz po zmroku komunikacyjnie

  • DST 67.80km
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 27 czerwca 2014 | dodano: 27.06.2014

Wreszcie przestało wiać :)



miasto czerwiec

  • DST 80.80km
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 26 czerwca 2014 | dodano: 26.06.2014



Kalisz Pomorski

  • DST 165.80km
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 23 czerwca 2014 | dodano: 23.06.2014

Upierdliwy wiatr się nie zmienia, więc i kierunek ten sam. Zdecydowanie bardziej wolałbym jechać w drugą stronę bez limitu czasowego. Dziś jazda dla przyjemności i zdrowia, nie  dla zwiedzania. 


Trasa: Szczecin - Ulikowo - Pęzino - Tarnowo - Błotno - Bytowo - Recz - Kalisz Pomorski - Biały Zdrój - Kalisz Pomorski plus Szczecin Dąbie PKP - dom


Trasa w zasadzie już przejechana więc nie skupiałem się na robieniu zdjęć, ale były i nowe elementy, pierwszym był skrót drogą polną Modrzewo - Skierakowo, który z pewnością nie skrócił mi drogi, drugim elementem było przejechanie w całości drogi leśnej relacji Biały Zdrój - Kalisz Pomorski. Wjeżdżając na drogę nawet nie wiedziałem, że to ta sama trasa, gdyż jechałem z drugiej strony. Muszę cofnąć to co napisałem w ostatniej relacji, okazało, że miejsce do którego  poprzednim razem  dotarłem było bardzo blisko celu i cofnąłem się praktycznie tam, gdzie piachy już się kończyły, a zły odcinek, był bardzo krótki. 
Modrzewo - drewniana wieża z 1720 roku
Modrzewo - drewniana wieża z 1720 roku © dornfeld

Skrót Modrzewo - Sierakowo - tylko na zdjęciu ładnie wygląda, większość trasy jest w o wiele gorszym stanie
Skrót Modrzewo - Sierakowo - tylko na zdjęciu ładnie wygląda, większość trasy jest w o wiele gorszym stanie © dornfeld


Tajemniczy kamień przy drodze Sierakowo - Ognica
Tajemniczy kamień przy drodze Sierakowo - Ognica © dornfeld

Biały Zdrój
Biały Zdrój © dornfeld


Droga Biały Zdrój - Kalisz Pomorski
Droga Biały Zdrój - Kalisz Pomorski © dornfeld Do tego miejsca nie dotarłem w poprzedni czwartek. Z Białego Zdroju oznaczona jako droga pożarowa nr 10, po minięciu przejazdu kolejowego, skręcamy w drogę odbijającą w prawo. 


Jadąc w drugą stronę - miejscem charakterystycznym jest mijany po lewej stronie przejazd kolejowy
Jadąc w drugą stronę - miejscem charakterystycznym jest mijany po lewej stronie przejazd kolejowy © dornfeld Do Białego Zdroju należy jechać dalej prosto, aż  do kolejnego przejazdu kolejowego i tam kontynuować jazdę.  Skrót jest pomocny przy jeździe z Kalisza Pomorskiego PKP lub z Drawna do Białego Zdroju i dalej Mirosławca, pozwala zaoszczędzić tyle km, że rekompensuje wolniejsze tempo jazdy, dodatkowo można ominąć duży kawał drogi krajowej nr 10 zwłaszcza jadąc przez Bralin. Być może da się nawet przejechać do Mirosławca lub Tuczna omijając w całości drogę nr 10, jest tam kila dróg leśnych wymagających przetestowania. 

W okolicy zostało  trochę dróg do przejechania ,oraz kilka miejsc do zobaczenia, ale zostawiam sobie je na potem, gdy nadarzy się kolejna okazja i będzie bardziej przyjazny wiatr, pozwalający na przyjemną jazdę w drugą stronę, co oznacza, jak już pisałem, że nie trzeba gonić na pociąg. 








klon solarzy w Zatomiu - Szczecin -Kalisz Pomorski przez Drawieński Park Narodowy

  • DST 155.30km
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 19 czerwca 2014 | dodano: 19.06.2014

Wspaniała pogoda na rower, pod warunkiem, że jechało się we właściwym kierunku, z powodu bardzo silnego wiatru.  Wyjazd o 4 rano. Podstawowym celem było zaliczenie "Klonu Solarzy"  w Zatomiu, do którego sensownie można dojechać tylko z Drawna przez Niemeńsko. Wszystkie pozostałe drogi, w tym dalsza jazda na Dobiegniew oznacza jazdę po piachach lub  bruku.  Cel zrealizowałem, choć jechało się tak rewelacyjnie, że zastanawiałem się, czy warto zjeżdżać z krajowej drogi nr 10, dziś relatywnie pustej,  dodatkowo biegnącej idealnie z silnym wiatrem w plecy.  Była pokusa, by nie zjeżdżać z trasy, ale ciągnąć do Wałcza, a nawet Piły. Ostatecznie na wysokości Żółwina skręciłem na Drawno, dalej pojechałem do Zatomia, wróciłem do Drawna i pojechałem do Kalisza Pomorskiego. Tuż przed Kaliszem w las odchodziła ładnie wyglądająca oznakowana  droga do Białego Zdroju, gdzie również jest stacja.  Na początku jechało się bardzo dobrze, ale im dalej tym było więcej piachów, ostatecznie wróciłem i wycieczka zakończyła się w Kaliszu Pomorskim. Przez całą jazdę nie spadła ani jedna kropla deszczu, a z chwilą gdy znalazłem się pod dworcową wiatą zaczęło padać. Żałuję jedynie, że nie wsiadłem na rower od razu po pierwszym przebudzeniu tj. o godzinie 02:57.

Wracając wysiadłem na dworcu w Szczecin Główny, by zebrać nowe  liniowe rozkłady jazdy "Przewozów Regionalnych".  Nie było więc dodatkowych km z Dąbia do miasta. Zdjęć za dużo nie robiłem, gdyż trzeba  by się zatrzymać, a to nie było proste, tym bardziej, że większość obiektów już zwiedziłem, sfotografowałem i opisałem na BS.  Kto chce , znajdzie, wystarczy wpisać google, nazwy miejscowości i słowo" dornfeld"  i się pojawią relację z Drawna, Niemeńska, Recza itp.  Dla przyzwoitości chciałem zrobić zdjęcie kościoła w Suchaniu, ale przez drzewa  nic nie było widać, z kolei pałac w Niemeńsku był dziś niedostępny. Powrót przedostatnim pociągiem, już w ciągu dnia okazało się, że nie za  bardzo mogłem wracać ostatnim, gdyż zapomniałem kluczy do domu.  

Droga prosta jak drut: krajowa droga nr 10 - Szczecin  - Żółwino z wyłączeniem odcinka Kobylanka - Stargard - Tychowo, dalej Żółwino  - Drawno - Zatom - Drawno - Kalisz Pomorski. 






Klon solarzy - wg. niektórych źródeł najstarszy i najgrubszy klon w Polsce, leżący przy dawnej drodze solnej

Klon solarzy - wg. niektórych źródeł najstarszy i najgrubszy klon w Polsce, leżący przy dawnej drodze solnej. Obwód pnia 525 cm, wiek około 320 lat. © dornfeld


Całodobowa stacja i restauracja w Suchaniu, ja zatrzymałem się by uzupełnić zapasy soku pomidorowego
Całodobowa stacja i restauracja w Suchaniu o nazwie "kurdek". Ja zatrzymałem się by uzupełnić zapasy soku pomidorowego. © dornfeld


Dwór w Święciechowie
Dwór w Święciechowie. © dornfeld

Rzeka Korytnica
Rzeka Korytnica. © dornfeld


Leśniczówka koło Zatomia z 1932 roku, pierwotnie szkoła dla dzieci z okolicznych wiosek
Leśniczówka koło Zatomia z 1932 roku, pierwotnie szkoła dla dzieci z okolicznych wiosek. © dornfeld

Dawny dworzec w Drawsku
Dawny dworzec w Drawnie. © dornfeld

Wagony na bocznicy w Drawnie
Wagony na bocznicy w Drawnie. © dornfeld



Dębsko
Dębsko. © dornfeld


Test oznaczonej drogowskazem drogi  Drawno - Kalisz Pom. - Biały Zdrój. Nie wypadł pozytywnie
Test oznaczonej drogowskazem drogi  leśnej odbijającej od szosy    Drawno - Kalisz Pomorski  do  Białego Zdroju  nie wypadł pozytywnie, choć początek był obiecujący.  © dornfeld




Dookoła Miedwia - Maraton MTB

  • DST 111.11km
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 16 czerwca 2014 | dodano: 16.06.2014

Ciekawy dystans, nie robiony specjalnie, tylko po przyjeździe spojrzałem na wartość, pięć jedynek. 

Trasa spontaniczna, kierując się wymalowanymi na jezdni drogowskazami wyszła mi trasa Maratonu MTB, o którym wiem z relacji na bikestats i corocznych ogłoszeń na Rowerowym Szczecinie. 

http://www.stc.stargard.pl



Jak jechałem po zachodniej stronie jeziora powiedziałem sobie nigdy więcej, ale teraz widzę, że trasa warta jest ponownego rozważenia także na odcinku Giżyn - Kołbacz lub Rekowo, pod warunkiem, że za Giżynem  przy rozjeździe dróg skręci się na Komarówko, a nie tak jak pokazują namalowane strzałki. Dziś opuściłem odcinek Dębina - Żelewo - Rekowo jadąc przez Kołbacz do Rekowa, a szkoda, z tego co widzę na mapie.  Dalej także nie jechałem za znakami, ale pojechałem prosto przez las do Jezierzyc i dalej do domu.  Niektóre skróty wydają się ciekawe przy jeździe w kierunku Przelewic, Dolic, Choszczna, Kalisza Pomorskiego. Wyrazy szacunku dla ludzi, którym chce się ścigać po tej trasie zwłaszcza w wariancie MTB i dać za to 50 zł, czy nawet 100 zł w dniu wyścigu.  Ja tam wolę tą kwotę przeznaczyć na zakup soku pomidorowego :) 





Kobylanka - lipa zasadzona w 1460 roku

Kobylanka - lipa zasadzona w 1460 roku © dornfeld

Obok, drzewa które były sadzone na pamiątkę, kolejnych setnych rocznic tego wydarzenia, o ile dobrze pamiętam
Obok, drzewa które były sadzone na pamiątkę, kolejnych setnych rocznic tego wydarzenia, o ile dobrze pamiętam © dornfeld

Chata we wsi Turze
Chata we wsi Turze © dornfeld

Młyny - Giżyn
Młyny - Giżyn © dornfeld

Płyty za Giżynem
Płyty za Giżynem © dornfeld




Loecknitz nocą komunikacyjnie

  • DST 59.70km
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 13 czerwca 2014 | dodano: 13.06.2014

Wcześniej nie mogłem z powodów obiektywnych, tj. prania wszystkich ciuchów rowerowych, przez co trzeba było poczekać aż wyschną. Inne powody: mały ruch, mniejszy wiatr, przyjemny klimat: tj.  księżycowa noc i doznania słuchowe w postaci odgłosów przyrody: kumkania żab, świerszczy i innych stworów, a poza tym wychodzi taniej z powodu niższych temperatur, dziś pojechałem tylko na dwóch łykach soku pomidorowego:) Wyjazd z Loeckniz, dwie minuty po północy, o tej porze można sobie już pozwolić na powrót skrótem przez Lubieszyn.



Nocna jazda z nad morza, zachód słońca, nowy rekord

  • DST 207.70km
  • Temperatura 32.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 11 czerwca 2014 | dodano: 11.06.2014

Zobaczyć zachód słońca nad morzem.  Tam w dzień , przy 32 stopniach, w parnym powietrzu po porannych burzach, dodatkowo pod wiatr. W pierwszą stronę by się nie przegrzać jechałem tempem spacerowym, a jak się robiło za ciepło robiłem skok w bok do lasu,  by posiedzieć pod pierwszym z brzegu drzewem.   Bonus w drodze powrotnej, jada praktycznie bez zatrzymań z wiatrem w plecy, pustymi drogami i upragnionym chłodem, o ile można tak nazwać nazwać 19,5 stopnia o godzinie 03:30. Wyjątek nad samym morzem, gdzie w wyniku wiatru wiejącego od morza, było wręcz zimno i trzeba było założyć coś cieplejszego, po opuszczeniu wybrzeża, szybko dodatkowy ciuch znalazł się z powrotem w plecaku.  Dodatkowo nocny przejazd przez Puszczę Goleniowską przez Borowik do Widzeńska w księżycową czerwcową noc, naprawdę super. Powypadkowy rekord poprawiony o 3 km. 

Zjedzono / wypito: 2,5 litra soku pomidorowego, 4 litry wody, 0,5 litra izotonika, 150 gram sera salami,  1 ciastko francuskie, 2 pączki, 1 lód, 3 banany, 5 nektarynek. 


Dziwnówek
Dziwnówek © dornfeld

Nieco później
Nieco później © dornfeld

Całkiem później
Całkiem później © dornfeld



Święto cykliczne 2014

  • DST 22.80km
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 8 czerwca 2014 | dodano: 08.06.2014

Jak w tytule, zdjęć nie ma, bo nie brałem aparatu, zostawiam to innym, relacji na pewno nie zabraknie  na Rowerowym Szczecinie, youtube i lokalnych gazetach internetowych i nie tylko. Od mety aż do Trasy Zamkowej jechałem z siwobrodym, gdzie zniknął mi z oczu, gdyż z jakiś powodów musiał zawrócić? Za rok, jak będę mógł, też się pewno wybiorę, raz w roku fajnie jest się przejechać w takim tłumie, ale częściej byłoby dla mnie zbyt męczące. Cały czas trzeba zachować maksymalną koncentracje no i te postoje, zwłaszcza w tym słońcu.



Rekord 204,60 km

  • DST 204.60km
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 5 czerwca 2014 | dodano: 05.06.2014

Pogoda nie za bardzo nadająca się na zwiedzanie, ale  w sam raz dobra na "koksowanie", oczywiście na miarę moich skromnych możliwości. Dziś do Dziwnówka w dwie strony, czyli jak zwykle kiedy "koksuję".  Udało się podnieść powypadkową poprzeczkę  
o 2 km, dzięki temu, że w drodze powrotnej pojechałem przez Borowik, Widzeńsko. Co ważniejsze pierwszy raz wróciłem pod silny wiatr, wg. prognoz pogody w Szczecinie po południu miało być ok. 6 m. / s. Nad morzem zapewne było więcej. Poza tym przeżyłem jedną burzę i kilka mniejszych opadów. Po burzy wiatr stopniowo słabł, ale cały czas było pod wiatr.  No cóż, przed wypadkiem zawsze wracałem pociągiem, ale dostałem zalecenie, by jeździć dwa razy więcej niż dotąd, no to jeżdżę w dwie strony. :) Wypiłem 3 litry soku pomidorowego i 1 butelkę  wody. Jeżeli się nadarzy okazja, spróbuje przed sezonem kolejny raz podnieść poprzeczkę. Zobaczymy. 


Burza pod Kamieniem
Burza pod Kamieniem © dornfeld


W Dziwnówku
W Dziwnówku © dornfeld

Przed sezonem. Jeszcze cisza i spokój, trzeba korzystać póki się da
Przed sezonem. Jeszcze cisza i spokój, trzeba korzystać póki się da © dornfeld




Loecknitz po zmroku komunikacyjnie

  • DST 59.90km
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 2 czerwca 2014 | dodano: 04.06.2014