dornfeld prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2016

Dystans całkowity:1038.48 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:86.54 km
Więcej statystyk

Rower zb

  • DST 100.00km
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 29 lipca 2016 | dodano: 05.09.2016



A jednak wciąż żyję ...

  • DST 67.00km
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 26 lipca 2016 | dodano: 26.07.2016

Jak widać moja analiza poprzedniego zdjęcia, w poprzednim wpisie,  z muchomorem sromotnikowym i kanią,  okazała się trafna i zjadłem ten grzyb co trzeba i właściwy zostawiłem w lesie :)   Dziś jazda do Loecknitz po przesyłkę. W drodze powrotnej koło Ploewen rosło 6 kań. 4 zerwałem, piąta miała przeżarty kapelusz, a szósta była zbyt mała. Oprócz tego  po drodze były trzy inne owocniki, ale również one były zbyt małe. 

Kanie, po raz kolejny idą na patelnie, ostatnio do jajka zamiast soli, dodałem przyprawę Gyros. Moim zdaniem to dobra zamiana. 



Jako ciekawostka, przy zrywaniu jednego owocnika odpadł pierścień, oczywiście w tym wypadku nie ma problemu, bo cech wyróżniający ten gatunek jest całe mnóstwo. Kiedyś jednak spotkałem dużą  kanie  bez pierścienia, który leżał na podłożu.  Dlatego, przy zbieraniu innych gatunków, teoretycznie podobnych do muchomora zielonawego, warto nie kierować się samym brakiem pierścienia.  Teoretycznie, bo każdy gatunek ma pewne cechy, które  trzeba znać, pomijając malutkie egzemplarze, których nie ma sensu zbierać. 





Kanie i sromotnik pod jednym dębem stali

  • DST 97.55km
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 24 lipca 2016 | dodano: 24.07.2016



Po lewej stronie śmiertelnie trujący muchomor zielonawy,  zwany dawniej muchomorem sromotnikowym. Po prawej czubajka kania, pyszny grzyb jadalny, smaży się tylko kapelusze.     Ciągle się słyszy , że oba gatunki są podobne i muchomora najłatwiej pomylić z kanią.  Działa to chyba na zasadzie, że kiedyś  jedna baba drugiej babie  tak powiedziała  i dalej już poszło.  

Widoczna na górze kania, została dostawiona, by zrobić porównawcze zdjęcie.   4 kanie i jeden muchomor sromotnikowy, obecnie zwany zielonawym, rosły pod jednym drzewem, po przeciwnych stronach, w odległości około 5 metrów. 

Różnice:
-przeciętna wielkość "dorosłych"  owocników,
-kolor, choć w zależności od podłoża i warunków, muchomor może mieć różne odcienie kapelusza. Na zdjęciu widać grzyby o klasycznym wyglądzie. 
Kolejne różnice:
- brązowy czubek u kani,
-łuski u czubajki  kani i prawie gładki  kapelusz u sromotnika, 
-wzorek na nodze u kani,  nie ma go muchomor, ale także czubajka czerwieniejąca. 
-luźny pierścień u kani  i stały u muchomora, przy czym inny jest wygląd, coś w rodzaju ubranka u muchomora i pierścień w  kształcie  obrączki u kani, 
-pusta noga u kani, pełna u sromotnika, 
-różnica w budowie podstawy trzonu, u kani zgrubiała, ale bez pochwy, 
-charakterystyczny  zapach kani. 





Grzybki u góry można jeść. 






Grzyba, który widać  powyżej nie jemy. 




Na zdjęciu,  zawsze pusta w środku noga u czubajki kani. 




Zebrałem  kilka borowików, w tym jeden szlachetny, 5 kań, nie ładowałem szóstej bo taka ilość wystarczy. Ponadto 60 podgrzybków  i jeden maślak. Zbiór w trzech miejscach: Puszcza Bukowa, okolice Niedźwiedzia oraz Załomia. 



Pętla dobieszczyńska - poszukiwanie kań

  • DST 79.57km
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 23 lipca 2016 | dodano: 24.07.2016



Jagody za Tanowem

  • DST 45.00km
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 22 lipca 2016 | dodano: 24.07.2016

Grzybów na miejscówkach brak.



Załom

  • DST 44.00km
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 19 lipca 2016 | dodano: 24.07.2016






Po 19:00. Wieczorem z resztek po obiedzie autorski przepis, podgrzybki po wegiersku z ostrą papryką.



Lipcowy wysyp podgrzybków i nie tylko

  • DST 106.05km
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 15 lipca 2016 | dodano: 15.07.2016

Tego się nie spodziewałem, podgrzybki w lipcu w Puszczy Goleniowskiej, żeby było jeszcze bardziej niezwykle - od razu duże. Oczywiście moim celem były kurki. Zebrałem ich 90 sztuk w jakieś 90 minut. Jadąc do celu zebrałem 10 maślaków i napotkałem dwie kanie, które miałem zamiar zebrać w drodze powrotnej. Ponieważ nawet nie śniło mi się, że w tym rejonie może wyrosnąć podgrzybek w lipcu, nie wchodziłem na moją podgrzybkową miejscówkę i jak widać nie tylko ja. Jak jechałem w kierunku drogi zauważyłem jednego podgrzybka. Pomyślałem skoro tu wyrósł to może wyrosło coś na "moim miejscu" ? No i wyrosło, co najmniej 60 podgrzybków, które zebrałem w godzinę. W drodze powrotnej zebrałem jeszcze drugie 10 maślaków, w tym tylko jeden maślak zwyczajny  i 1 kozaka. Wobec takiej różnorodności grzybów, po kanie już nie jechałem, by nie wywołać rewolucji w żołądku. Odnośnie wilgotności, w lesie jest mokro już od wielu dni, oczywiście latem wystarczy kilka dni by na wierzchu było całkiem sucho, ale wystarczyło usiąść, nawet przedwczoraj przed opadami na ziemi, by się przekonać, że w ziemi jest wilgoć. Od tego czasu jest jeszcze lepiej, wczoraj padało cały dzień i dziś od rana taka samo aż do godziny 12:00. Zresztą duże podgrzybki to potwierdzają, one raczej nie są efektem wczorajszych opadów, lecz wielu dni z typowo wrześniową pogodą i temperaturami. Oby tak dalej. PS. 95 % podgrzybków rosło w przeoranej przez dziki ściółce. Rekord pierwszego zbioru tych grzybów został przesunięty przeze mnie o ponad miesiąc. Rok temu na pierwsze grzyby trzeba było czekać jeszcze ponad dwa miesiące.













Śniadanko z przed paru dni, do tego biała bagietka. Pychota. 


W drodze powrotnej kapeć, ale kto by się tym przejmował? Teraz przydało zebrać trochę borowików. 



Trzynasty / Wymiana linek

  • DST 57.01km
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 13 lipca 2016 | dodano: 14.07.2016


TRZYNASTY
Najpierw pojechałem załatwić sprawę i jej nie załatwiłem,  korzystając z okazji pojechałem za Zalesie na maślakową miejscówkę. Nic jednak nie było. Zebrałem więc porcję jagód. Na koniec postanowiłem pojechać do serwisu zmienić przetartą częściowo linkę, co planowałem już wcześniej.  Nie było to takie pilne, gdyż lina ta służyła do zmiany przełożeń "talerzy", a używam tylko jednego. 
Tymczasem po drodze zerwała się druga linka, o której nie wiedziałem, że "jej coś dolega". 
Tak więc końcówkę przejechałem w deszczu, na jednym biegu.


CZTERNASTY

Pancerz przerzutki Shimano SP41 - 1,8 x 8 14,40
Końcówka pancerza przerzutki Clark s CX2 10 szt. x 0,50 = 5 zł
końcówki zaciskowe na linki: 2 szt x 0,20 = 0,40 zł 
Linka przerzutki SIMANO 1,2 MMX2100 nn ni - 2 szt x 8 zł -  16 zł 
usługa serwisowa - 30 zł 
minus rabaty
Kwota 64,28 zł 

 Wymiana nastąpiła przy dystansie rocznym 6706 km
Dystans roweru: 49650 km

Od rana intensywny deszcz, więc rower prowadziłem po chodniku, by go go nie pobrudzić na tak krótkim dystansie i sam się nie przemoczyć. Tak więc nie tylko rower się nie pobrudził, ale został po drodze pięknie umyty w sposób tani i ekologiczny. 



Uprzedzony przez konkurencje, czyli 35 kurek i 10 maślaków

  • DST 114.47km
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 10 lipca 2016 | dodano: 10.07.2016

Równio po tygodniu zawitałem na mojej podgrzybkowej, a od zeszłego tygodnia kurkowej miejscówce.  Od razu przystąpiłem do szukania i po pięciu minutach miałem 10 kurek.  Niestety, gdy minąłem leki łuk, po drugiej stronie pojawił się grzybiarz na rowerze, ten sam co tydzień temu z solidną porcją kurek. No, ale to dzięki niemu poznałem te miejsce.   Ponadto podpatrzyłem inne miejsca,  które mam nadzieję, zaprocentują w w przyszłości. No cóż za późno się wstało, ale miałem wyjątkowo męczący tydzień.  Jeździłem tam setki razy i nigdy nie widziałem, by ktokolwiek zbierał tam kurki lub je sprzedawał. Faktycznie jak się jeździ na ślepo, są tam  małe szanse na jakikolwiek zbiór tych grzybów. 

Ponadto  spotkałem 1 starego borowika i 1 kanie, która również nie nadawała się już do zbioru. Maślaki wypatrzone podczas jazdy rowerem. 















Jagód ciąg dalszy

  • DST 111.57km
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 4 lipca 2016 | dodano: 05.07.2016



Wyjazd po 4 rano, by uwinąć się przed zapowiadanymi burzami. Mam duże zapotrzebowanie na jagody, więc dziś nic nowego.  Zbiór za Miękowem w moim ulubionym miejscu 3 km od drogi. Zero ludzi, to znaczy ludzie są, ale wszyscy handlarze ( przynajmniej tych których spotkałem)  zbierają przy samej drodze, bo po co marnować czas.  Jak można się domyśleć, pewnie znalazły by się bliżej jakieś jagody, ale trzeba jakoś połączyć jedno z drugim tzn. chęć pozyskania cennych jagód z chęcią jazdy na rowerze.  Z powrotem jazda przez Sowno, po drodze koło Borzysławia, dwa podgrzybki złotawe, w samym lesie grzybów brak.