Kanie i sromotnik pod jednym dębem stali
-
DST
97.55km
-
Temperatura
25.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po lewej stronie śmiertelnie trujący muchomor zielonawy, zwany dawniej muchomorem sromotnikowym. Po prawej czubajka kania, pyszny grzyb jadalny, smaży się tylko kapelusze. Ciągle się słyszy , że oba gatunki są podobne i muchomora najłatwiej pomylić z kanią. Działa to chyba na zasadzie, że kiedyś jedna baba drugiej babie tak powiedziała i dalej już poszło.
Widoczna na górze kania, została dostawiona, by zrobić porównawcze zdjęcie. 4 kanie i jeden muchomor sromotnikowy, obecnie zwany zielonawym, rosły pod jednym drzewem, po przeciwnych stronach, w odległości około 5 metrów.
Różnice:
-przeciętna wielkość "dorosłych" owocników,
-kolor, choć w zależności od podłoża i warunków, muchomor może mieć różne odcienie kapelusza. Na zdjęciu widać grzyby o klasycznym wyglądzie.
Kolejne różnice:
- brązowy czubek u kani,
-łuski u czubajki kani i prawie gładki kapelusz u sromotnika,
-wzorek na nodze u kani, nie ma go muchomor, ale także czubajka czerwieniejąca.
-luźny pierścień u kani i stały u muchomora, przy czym inny jest wygląd, coś w rodzaju ubranka u muchomora i pierścień w kształcie obrączki u kani,
-pusta noga u kani, pełna u sromotnika,
-różnica w budowie podstawy trzonu, u kani zgrubiała, ale bez pochwy,
-charakterystyczny zapach kani.
Grzybki u góry można jeść.
Grzyba, który widać powyżej nie jemy.
Na zdjęciu, zawsze pusta w środku noga u czubajki kani.
Zebrałem kilka borowików, w tym jeden szlachetny, 5 kań, nie ładowałem szóstej bo taka ilość wystarczy. Ponadto 60 podgrzybków i jeden maślak. Zbiór w trzech miejscach: Puszcza Bukowa, okolice Niedźwiedzia oraz Załomia.
komentarze
Dziś znalazłem kanie i muchomora czerwieniejącego przy jednej dróżce w odległości może 3m. Moim zdaniem bardziej podobne (fotka porównawcza będzie na blogu, ale jestem tydzień w plecy z bikestatsem... przez grzyby ;-)), ale pomyłka nie jest tragiczna w skutkach. Swoją drogą, nie wiem jak można pomylić sromotnika z kanią... inne muchomory, to przy odrobinie chęci może i owszem. Jeśli już, to raczej bym obstawiał, że jest zbierany np. jako gołąbki.
Jedna uwaga - wielkość owocników jest zazwyczaj różnica, ale nie zawsze. Kiedyś spotkałem takie malutkie kanie w gęstym lesie... miałem sporo wątpliwości i nie zebrałem, ale następnego dnia wróciłem i krok po kroku wszystko sprawdziłem. No kanie, ale maciupcie. Dziś też mniejsze znalazłem o średnicy kapelusza 10cm po rozłożeniu (bo nie był na płask). Generalnie z tego co widzę, to na łąkach są zwykle większe, a na polanach, dróżkach w lesie nieco mniejsze, a najmniejsze w gęstym lesie (statystycznie oczywiście).