dornfeld prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2015

Dystans całkowity:1467.36 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:11
Średnio na aktywność:133.40 km
Więcej statystyk

Inspekcja lasu

  • DST 83.02km
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 29 sierpnia 2015 | dodano: 30.08.2015

Nic. Sprawdzane dwie miejscówki, jedna koła Tanowa i druga koło Nowego Warpna. W pierwszej nie było śladu grzyba, na drugiej znalazłem cztery grzyby, wszystkie niejadalne . Mimo wszystko to więcej niż się spodziewałem.  Jak będzie zobaczymy, skoro wyrosły cztery niejadalne grzyby, może wyrosną i te jadalne, choćby w umiarkowanych ilościach?

W Tanowie spotkałem Siwobrodego, mieliśmy pogadać po drodze, ale na tandemie ma on taką prędkość, że jak się jedzie poniżej 30 km na godzinę to nie ma to szans :)




krowiak aksamitnotrzonowy





Tęgoskór pospolity.  Niejadalny, trujący. Ponieważ jednak ludzie wszystko zjedzą znalazłem i taką informacje " W małych ilościach jest nieszkodliwy i w niektórych regionach Europy bywa używany jako grzyb przyprawowy[ Jednak zjedzony w większych ilościach może powodować zatrucia. Smakiem przypomina nieco trufle i z tego powodu nadaje się jako przyprawa do mięsa i do wędlin. Jednak używać można tylko młode, jeszcze wewnątrz białe grzyby a twardą okrywę należy zdjąć".  Mimo wszystko, że były to małe owocniki wolę poprzestać na tradycyjnych przyprawach.  




Loecknitz

  • DST 66.83km
  • Temperatura 23.5°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 27 sierpnia 2015 | dodano: 27.08.2015



Loecknitz

  • DST 66.35km
  • Temperatura 26.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 26 sierpnia 2015 | dodano: 26.08.2015

A tak było równo rok temu: 

http://dornfeld.bikestats.pl/1211667,Cudowne-grzyb...



Zrobić zdjęcie jeziora Woświn

  • DST 168.20km
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 22 sierpnia 2015 | dodano: 22.08.2015

mapa: 

http://www.bikemap.net/pl/route/3232932-woswin/#/z12/53.48957,14.77008/terrain


Jadąc wielokrotnie pociągiem w kierunku Koszalina i Pojezierza Drawskiego można podziwiać w pełnej krasie Jezioro Woświn,  kontynuując wycieczkę rowerową z czerwca tego roku http://dornfeld.bikestats.pl/1335205
,Woswin.html  postanowiłem dziś sprawdzić kolejne stanowiska między Wieleniem a Cieszynem, by zrobić zadowalające zdjęcie. 





Test drogi pożarowej nr 1 za Wieleniem Pomorskim, tuż za przejazdem kolejowym.  Dotarłem do punktu widocznego na zdjęciu, niestety dalej nie można się było poruszać wzdłuż jeziora. Po odpoczynku zrobiłem odwrót do punktu wyjścia. 




Z tego samego miejsca zacząłem testować drogę biegnącą wzdłuż torów kolejowych. 



Jechałem wzdłuż torów aż znalazłem koło widocznego przejścia pod torami. Skręciłem w prawo, za chwilę w lewo i zrobiłem te zdjęcie.  Jadąc drogą polną wjechałem do lasu aż dotarłem do jeziora. 









Minąłem kilka stanowisk, ale widok nie był zadowalający. Również w tym wypadku droga okazała się być ślepa, zrobiłem więc odwrót.  Nie wróciłem jednak do początku, ale wjechałem pod widoczny powyżej tunel pod torami.


 

Za tunelem rozpoczyna się wspinaczka pięknym wąwozem. 







Na mapie powiatu łobeskiego w tych okolicach zaznaczone jest grodzisko.  Przypuszczam, że to może być te miejsce,  przydało by się tu przyjechać w okresie gdy nie ma wegetacji roślin celem dokonania dokładniejszych oględzin. 







Pojechałem dalej i wjechałem na kolejną drogę biegnącą z (?) do ( o tym za chwilę )... 



Mając takie oto widoki dojechałem do drogi krajowej nr 20, przy słupku 33,7 dokładnie na granicy  z powiatem łobeskim i pojechałem ciut dalej w kierunku Cieszyna. 







Kąpielisko w Cieszynie, jak widać zrobienie zdjęcia jeziora o długości 10 km dodatkowo z kilkoma zatoczkami nie jest  łatwe. 





Pozostaje w przyszłości wdrapać się na widoczny na zdjęciu nasyp kolejowy. 



Powrót głównymi drogami. Na zdjęciu "chociwelka" bądź "berlinka" na tle zachodzącego słońca. 

Mapka jutro. 



Skrzypiący pedał ...

  • DST 87.56km
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 20 sierpnia 2015 | dodano: 21.08.2015

Wyjazd w południe w kierunku jeziora Woświn. W połowie drogi zaczął mi skrzypieć już mocno zużyty pedał, wróciłem więc w połowie drogi do domu. Podejrzewam, że nic by nie odpadło, ale jest to irytujące jak się jedzie na nie w pełni sprawnym rowerze, daleko od domu z perspektywą wracania nocą.    W domu wymiana na niewiele używane pedały pozostałe po starym Steavensie. 



Trzęsacz

  • DST 234.80km
  • Temperatura 27.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 17 sierpnia 2015 | dodano: 18.08.2015




To był test na wytrzymałość, czy dojadę?  Tam pod wiatr i to bardzo silny zwłaszcza w drugiej części tempo 10 km na idealnej nawierzchni nie było wyjątkiem.  Na samym pomoście  skąd robiłem zdjęcie, wiało tak mocno, że ludzie mieli problemy ze staniem, a zrobienie tego zdjęcia  sporej dawki siły, by utrzymać siebie i rower. Z tego też powodu jak widać tłumów na plaży nie było, fakt, że żaden parawan by się ostał. Powrót o drugiej w nocy. 

Mapkę narysuje później, w skrócie tam przez Goleniów, Parłówko, Kamień Pom - Łukęcin - drogę rowerową R-10, powrót przez Pobierowo - Golczewio - Nowogard/ 




Zamek w Pudagla (Uznam) plus Woliński Park Narodowy

  • DST 166.33km
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 13 sierpnia 2015 | dodano: 13.08.2015

Dołączam mapę, do tego trzeba dodać dojazd na stację PKP, na pociąg do Świnoujścia o godzinie 05:35. 

http://www.bikemap.net/pl/route/3211898-uznam/



Dziś głównym celem był zamek w Pudagla na Uznamie. Odcinki terenowe po polskiej stronie traktuję jak test, dlatego świadomie pominąłem znajdujące się nieraz całkiem blisko różne atrakcje, głównie militarne. Zauważyłem parę nowych dróg i szlaków, tak więc wcześniej czy później będzie okazja zrobić kilka ciekawych wycieczek, przynajmniej mam taką nadzieję. 








Zamek książąt szczecińskich z XVI wieku.  Nad wejściem znajduję się herb z napisem ku czci Ernesta Ludwiga  księcia wołogoskiego ( 1545 - 1592) syna Filipa I z dynastii Gryfitów. Przed 1577 rokiem planował ślub z Sydonią von Bork spalonej później za czary na stosie. https://pl.wikipedia.org/wiki/Sydonia_von_Borck




Młyn z 1779 roku, w posiadaniu jednej rodziny przez ponad 200 lat, w użyciu do 1937 roku. W 1996 roku mocno zniszczony obiekt odkupiła gmina za symboliczną 1 markę. 




Pudagla - Neppernin. W pierwotnym planie miałem odbić na skrót do Benz, nie będąc pewny drogi pojechałem drogą okrężną. Zmyliło mnie to, że drogowskaz kieruje do wsi Stoben, podobnie jest z drugiej strony w Benz. 






Achterwasser





Głaz narzutowy koło Benz.




Punkt widokowy między Sallenthin a Bansin. 




Widok na Gothensee.




Widok na Krebssee. 





Droga główna z Bansin do Heringsdorf. Tam ścieżka rowerowa się kończy, a drogowskazy kierują rowery na promenadę. 



Wypoczynek na drodze w kierunku morza w Herinsdorf. 





Stąd jak najszybciej do Polski jadąc w niekończących się korkach rowerowych czasami z szybkością kilka km na godzinę. Dlatego   słynne cesarskie kurorty choć wypucowane, mnie nie interesowały. Już tam byłem, relacji stamtąd jest mnóstwo w internecie, więc strata będzie niewielka.  Oczywiście uwaga o tłoku i ścisku dotyczy tylko morza, już kilka km od brzegu cisza i spokój. 



Po przeprawie  początkowo chciałem jechać trójką, ale wkrótce koło stacji PKP Świnoujście Przytór, skręciłem na drogę rowerową R-10.  Dzisiaj jechałem pierwszy raz, trochę się bałem  czy nie będzie piachu, ale niepotrzebnie. 



Droga jest do przejechania. Najbardziej męczące na odcinku do Międzyzdrojów są płyty jumbo w Lubiewie.  Było kilka odcinków gdzie trzeba było zejść z roweru, ale miały one długość po kilkanaście, może kilkadziesiąt metrów.  Co warto zapamiętać na tym odcinku droga R-10 biegnie drogą pożarową nr 28. 





Przez całą drogę  mija się mnóstwo bunkrów w różnym stanie zachowania. 




W Międzyzdrojach zgubiłem szlak i pojechałem dookoła. Nie żałuję, bo natknąłem się w środku miasta na wspaniale zachowany poniemiecki drogowskaz. Cud, że nie zniszczono tych napisów zwłaszcza w tak uczęszczanym miejscu. Drugiego podobnego obiektu w takim stanie jeszcze nie widziałem. 





Pora na drugi odcinek R-10 biegnący przez Woliński Park Narodowy.  Warto zapamiętać, że by wjechać do lasu, trzeba znaleźć ulicę Leśną, potem droga jest banalnie prosta. 



Szlak pokrywa się z drogą pożarową nr 12 oraz zielonym szlakiem pieszym.  Nawet tym brukiem jechało się dość wygodnie, ale większość trasy  to dobrze utwardzona droga gruntowa. 



Warto zapamiętać jak wjechać na szlak z drugiej strony tj. Warnowa.  We wsi jadąc  w kierunku Wisełki, w miejscu gdzie kończy się bruk należy skręcić w lewo, a za chwilę w prawo w pierwszą drogę biegnącą do lasu. 



Wjazd do WPN od strony Warnowa. 




Warnowo - pomnik ku czci poległych w I wojnie światowej. 



Później do domu lokalnymi drogami przez Wolin, Recław jak na dołączonej mapie.



nowy rekord życiowy - Pobierowo - Łukęcin

  • DST 235.33km
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 9 sierpnia 2015 | dodano: 10.08.2015

Mapka : narysowana do Pobierowa w drodze powrotnej, bo dalej jechałem tak samo jak w pierwszą stronę, odcinki leśne, których nie było na mapie narysowałem "na oko"

http://www.bikemap.net/pl/route/3211930-rekord/






Wypoczynek nad morzem koło Łukęcina, przedtem jednak trochę pokręciłem :)




Tym razem nowością był test drogi ze Stawna do Śniatowa, obok drogi na widocznej mapie jest strzałka.  Jak się potem okazało jest to droga w zasadzie ślepa.  Na mapie nie ma  drogi do Górek, którą jechałem tydzień temu. 





Początek wyglądał obiecująco. 





Tuż za torami, także nie było źle. 



Niestety droga okazała się nieprzejezdna. Za moście zaczyna się prywatne gospodarstwo. Miałem i tak szczęście, bo przed dom wyszedł właściciel, który pozwolił mi przejść. 




Z drugiej strony wszystko zarośnięte, ale w bok szła ścieżka przez las .... 





..... którą dojechałem do lotniska.  Pojeździłem sobie trochę po pasie startowym, po czym bokiem dojechałem do Śniatowa. 



Później przez Benice ( NA ZDJĘCIU) , Jatki, Świerzno do Pobierowa. 




Chciałem wpaść na lody Szkolnickiego, ale kolejka mnie zniechęciła.  Generalnie wszędzie niesamowity tłum i ścisk. 




Pobierowo. 




Są jednak miejsca gdzie idzie odetchnąć. Na zdjęciu szlak R-10 na odcinku do Łukęcina. Poprawiło się oznakowanie, niestety tylko tam, w Łukęcinie już po staremu. 



Powrót już drogami głównymi ( Łukęcin, Strzeżewo, Wrzosowo, Kamień, Parłowko ... )  jak zwykle na trójce, można było się pościgać  z samochodami stojącymi w korkach. Pod Załomiem zwyczajowa dokrętka na ulicy Goleniowskiej. 

Teoretycznie trudniej niż tydzień temu, bo przez połowę trasy pod wiatr, w praktyce dużo łatwiej. Forma idzie do góry i mógłbym jeszcze dalej kręcić. Ponieważ była już północ odpuściłem sobie. Najbardziej optymistyczne było to, że dziś po raz pierwszy autentycznie zastanawiałem się, która noga jest po urazie, lewa czy prawa ? I to jest odpowiedź na pytanie, po co tak kręcić tylko dla kilometrów, pomijając, że mi się to spodobało. Wycieczki pociągowo - turystyczne wolę robić w tygodniu, ze względu na tłok w niektórych pociągach, tylko tak się składa, że ostatnio w tygodniu się nie składa, albo upał, albo nie ten wiatr, albo kursy do Loecknitz, albo akurat brak czasu. 



Kliniska nocą

  • DST 59.78km
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 6 sierpnia 2015 | dodano: 06.08.2015



Loecknitz

  • DST 68.41km
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 5 sierpnia 2015 | dodano: 05.08.2015