Czerwiec, 2015
Dystans całkowity: | 1256.99 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 12 |
Średnio na aktywność: | 104.75 km |
Więcej statystyk |
Nocna jazda na zakończenie miesiąca
-
DST
51.67km
-
Temperatura
17.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Połowa roku 6172 km, a to oznacza, że na półmetku udało mi się osiągnąć zakładany średni dystans w miesiącu 1000 km. Jest nawet 172 km w zapasie. Zapasy warto robić, bo nieuchronnie zbliża się zima (wtedy też się jeździ, ale ciut krócej) i dni już coraz krótsze :)
Do Loecknitz przez Ueckermuende z isotonikiem Misiacza
-
DST
143.55km
-
Temperatura
18.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Narysowana odręcznie mapka, mniej więcej coś takiego:
http://www.bikemap.net/pl/route/3114865-ueckermuen...
Wyjazd przed czwartą rano, by zrobić rundkę i zdążyć przed 13:00 przed zamknięciem poczty w Loecknitz. Dziś planowana była dostawa i faktycznie była, tak więc nie będę musiał w tygodniu tam jechać. Pierwotnie planowany był wyjazd we dwójkę do Altwarp, ale z przyczyn wyższych pojechałem sam. Zmieniłem więc plany i pojechałem do Ueckermuende, by poprzypominać sobie tamtejsze szlaki i sprawdzić co się zmieniło w międzyczasie, bo było tam kilka remontów dróg - zarówno tych zwykłych jak i rowerowych. Później jazda do Loecknitz, po drodze wizyta w sklepie celem zakupu dzwonka rowerowego i łatek. Obie te rzeczy kupione w Polsce okazały się być bublami. Oryginalny dzwonek chodził ponad 3 lata, aż do czasu, gdy sprężyna zardzewiała. Kupiony u Kadzyńskiego był sprawny jakieś 2 - 3 dni, kolejny także się rozpadł w tydzień. Co do ostatniego zestawu kupionego w Polsce, dołączona tubka kleju była wypełniona głównie powietrzem a i reszta zawartości nie sprawdziła się za bardzo. Z kupionych poprzednio łatek niemieckich, a zwłaszcza kleju byłem bardzo zadowolony. Po zakupach pojechałem na pocztę, gdzie miałem szczęście, jak poszedłem do pustego okienka, akurat pracownica trzymała dopiero co przybyłą paczkę. Wg statusu paczki na poczcie była ona całe dwie minuty.
Później powrót do domu, spotkanie z Siwobrodym i po długiej rozmowie pożegnalna rundka dookoła Arkonki. Dziś po raz pierwszy skorzystałem z opisanego już dawno przez Misiacza izotonika domowej roboty złożonego z miodu, wody, soku cytryny i szczypty soli. Efekt zaskoczył moje oczekiwania, zresztą jak kiedyś samego Misiacza. Polecam wszystkim, doskonałe nawodnienie, dobre samopoczucie, nawet żadna kofeina nie była dziś potrzebna, ani dodatkowy zakup czegoś do jedzenia, co wcześniej planowałem. Zmęczenia na razie nie odczuwam żadnego.
Ueckermuende
Drzwi od baru Uecker 66, z podobno pysznymi kebabami sprzedawanymi przez Turka. Nigdy tam nie byłem, ale jakby ktoś potrzebował godzin otwarcia ..
Wiadomości praktycznych ciąg dalszy, warsztat rowerowy i godziny otwarcia., oby nie trzeba było korzystać.
Na drodze Ahlbeck - Ludwigshof bez zmian. Poboczem da się jednak całkiem przyjemnie jechać, w każdym razie wolę tędy niż przeraźliwie nudną drogą przez niekończącą się wioskę Gegensee.
Niedawno wybudowana droga z Loecknitz do Bismarck i dalej do Lubieszyna.
Powrót do Polski starą przedwojenną drogą. Na zdjęciu na prawo Lubieszyn, na lewo Loecknitz, na prosto Linken, czyli dawna droga przelotowa do Dobieszczyna.
Całe skrzyżowanie do 1949 roku należało do Polski. Kiedy to dokonano korekty granicy. Polska uzyskała na północ od tego miejsca wąski pas ziemi, stąd charakterystyczny kształt granicy w tym miejscu "wygiętego kolana".
Z drugiej strony wygląda to tak. Kończy się bruk, dalej jadąc: Tantow, Schwedt, czy Gryfina jechało się prosto. Odbijająca w lewo asfaltowa droga została wybudowana dopiero po wojnie, celem uzyskania utraconego połączenia z Lubieszynem.
Zielonczyn - Rokita pętla
-
DST
144.59km
-
Temperatura
15.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Cały czas jestem ograniczony w czasie, więc dziś kolejna jazda dla km.
Okolice Załomia
-
DST
48.38km
-
Temperatura
15.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Cały czas symboliczna jazda. Wyjazd wieczorny. Najbardziej istotnym wydarzeniem było uratowanie topiącej się w leśnej kałuży ćmy.
miasto
-
DST
22.93km
-
Temperatura
18.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rurka z plusem po zmroku
-
DST
79.20km
-
Temperatura
13.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
symboliczna stówka
-
DST
101.25km
-
Temperatura
22.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Chyba druga wycieczka na lewobrzeżu w tym roku. Z powodu ograniczenia czasu bardzo się cieszę, że choć tyle udało się wykręcić. Trasa: Szczecin - Pilchowo - Dobieszczyn - Nowe Warpno - Rieth - Hintersee - Dobieszczyn - Szczecin
Mówią, że w Polsce stawia się za dużo znaków przy drogach. Na zdjęciu krzyżowka w Rieth Stieger Weg / Dorfstrasse.
Obok jak by było mało klasyczne znaki szlaku rowerowego Oder - Neisse Radweg.
Kliniska
-
DST
62.74km
-
Temperatura
19.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
W niedzielę symboliczna przejażdżka, nawet nie wiem czy warto było znosić rower, ale na więcej nie mogłem sobie pozwolić.Tak przez następne kilka dni. . Siła wyższa. Jednak zdecydowanie wolę jechać rzadziej, choćby raz w tygodniu, ale konkretnie. Taka jazda mi nic nie daję. Dlatego dziś zamiast robić emerycki rowerowy dystans , bo miałem ku temu okazję, wybrałem 10 km spacer.
Woświn
-
DST
165.20km
-
Temperatura
25.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Mapka: mniej więcej coś takiego:
http://www.bikemap.net/pl/route/3085166-jezioro-wo...
Taka sobie przejażdżka po obiedzie. Postanowiłem sobie pojechać chociwelką, bo dawno tam nie jechałem. Dotarłem tam znanym już skrótem z Załomia, niestety droga była o wiele bardziej piaszczysta, tak więc sporo było chodzenia. Na wysokości Starej Dąbrowy zrobiłem zjazd na nie znaną mi drogę do wsi Kania, a następnie w Karkowie na równie mi nie znaną drogę asfaltowo - żużlową do Mokrzycy i dalej drogę polną do Dobropola. Tam postanowiłem dojechać do jeziora Woświn, które oglądam zazwyczaj tylko w pociągu.,Do jeziora dojechałem, byłem na dwóch stanowiskach we wsi Oświno, ale widok w obu miejscach był marny. Chyba wiem już, gdzie będzie lepszy widok, no cóż może innym razem. Z Oświna pojechałem do krajowej drogi nr 20, stąd przez Chociwel do Lisowa, skąd pojechałem prosto do Szczecina via Wielgowo.
Łęczyna. Dwór z połowy XIX wieku.
Tolcz. ruina dworu zbudowanego w 1835 roku w stylu północnego klasycyzmu. Do dziś zachowały się ściany parteru i trójkondygnacyjna wieża przykryta namiotowym dachem.
W sąsiedztwie zachowały się dawna obora i stajnia oraz park dworski z początku XIX wieku o powierzchni 4,2 ha ze stawem oraz starodrzewem złożonym m.in. z jodły jednobarwnej, sosny limby, dębu błotnego, dębu czerwonego, dębu szypułkowego oraz platana klonolistnego.
Białuń, kościół z XV wieku.
Krzyżówka w Chlebówku.
Karkowo. Pałac w Karkowie (niem. Karkow) powstał ok. 1900 roku z fundacji rodziny von Derenthall, prawdopodobnie w miejscu wcześniejszej budowli. Budowla neogotycka, II-kondygnacyjna, rozplanowana na rzucie prostokąta, z licznymi ryzalitami i szczytami w zwieńczeniu elewacji. Charakterystycznym elementem była ośmioboczna wieża dostawiona do elewacji wschodniej. Pałac od lat 90-tych jest własnością prywatną, nieużytkowany popadł w ruinę. W 2008 roku runęła wieża pałacu niszcząc jego wnętrza.
Karkowo - Mokrzyca.
Mokrzyca - Dobropole - zdjęcie nr 1.
Mokrzyca - Dobropole - pod starymi dębami.
Widok z drogi nr 144, pod tymi drzewami odbija droga polna do Mokrzycy.
Dopropole. Ruina pałacu z 1913 roku. Ciężko bliżej podejść, gdyż wszystko jest zarośnięte. Można natomiast zobaczyć fajny filmik z tego miejsca zrobiony przed okresem wegetacji roślin.
https://www.youtube.com/watch?v=LEzcyukSRQw
Bród. Dwór zbudowany na początku XX wieku na planie kwadratu w formie willi miejskiej z mansardowym dachem i boniowanymi narożnikami. Obecnie budynek jest remontowany. Historyczne wyposażenie wnętrza nie zachowało się.
W sąsiedztwie znajdują się zachowane zabudowania folwarczne oraz park w stylu angielskim o powierzchni 3,6 ha. W parku są dwa stawy, fontanna, cmentarz rodowy oraz bogaty drzewostan w postaci m.in. dębu czerwonego, szypułkowego, platanu klonolistnego, grabu pospolitego oraz lipy drobnolistnej.
Jezioro Woświn - stanowisko nr 1 . Jedno z największych jezior na Pojezierzu Ińskim i największe jezioro w dorzeczu Regi. Powierzchnia zwierciadła wody według różnych źródeł wynosi od 767,5 ha do 809,7 ha Zwierciadło wody położone jest na wysokości 78,5 mn.p.m.[3] lub 78,9 m n.p.m. Średnia głębokość jeziora wynosi 9,4 m, natomiast głębokość maksymalna 28,1 m . Akwen osiąga długość ok. 9,5 km i szerokość ok. 2 km.
Jezioro Woświn - stanowisko nr 2
Platan w Oświnie © dornfeld
Chociwel © dornfeld
Powrót - wjazd na berlinkę z drugiej strony © dornfeld
Na koniec wizyta na Wałach Chrobrego © dornfeld
Jak widać pierwsze żaglowce już przypłynęły © dornfeld
Loecknitz nocą
-
DST
51.82km
-
Temperatura
11.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pierwszy rowerzysta zliczony.
Wybrałem noc bo: 1) nie było wiatru w przeciwieństwie do dnia. 2) była normalna temperatura - w dzień była nijaka, a takiej nie lubię tj. za zimno by jechać w ciuchach letnich i za ciepło by założyć coś cieplejszego, 3) co oczywiste o tej porze są pustki na drogach.
Prawdopodobnie wkrótce jeszcze jeden kurs, ale nie wiadomo podobno na poczcie niemieckiej są jakieś strajki.