Sierpień, 2017
Dystans całkowity: | 572.89 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 10 |
Średnio na aktywność: | 57.29 km |
Więcej statystyk |
Sezon na grzyby się rozkręca.
-
DST
50.45km
-
Temperatura
25.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
240 podgrzybków w niecałe dwie godziny. Ponieważ ostatnio widziałem ślady grzybiarzy ( z dużym prawdopodobieństwem pracowników budowy, którzy mają obok swoją bazę) , do lasu wszedłem jakieś 200 - 300 metrów dalej,licząc od miejsca gdzie ostatnio wychodziłem. No i od pierwszej minuty rozpoczął się wysyp, zbierałem tylko na jednym kwadracie. O dziwo tym razem prawie wszystkie grzyby były zdrowe, nie było czego odrzucać.Podobno pojawiły się grzyby po lewej stronie Odry na moich tradycyjnych terenach. Jest dokładnie jak co roku, najpierw grzyby pojawiają się w Puszczy Goleniowskiej, potem Wkrzańskiej. Mimo, że znam tam swoje miejscówki, na razie zostaje przy chociwelce, dotyczy to tylko tego roku, no i daj Boże przyszłego, jeżeli nie skończą remontu. Licząc las po dwóch stronach drogi, do przejrzenia jest jakieś 30 km praktycznie wyłączonego z grzybobrania lasu. Grzybami sypnęło też w Załomiu, co stwierdzam na podstawie obserwacji, dziś na szlaku czerwonym z Załomia do Wielgowa spotkałem, dwie osoby, każda z pełnym wiadrem grzybów, jeszcze kilka dni temu grzybiarze zgodnie mówili, że nic lub prawie nic tam nie ma.
Prosty patent z pomocą pończoch z forum "grzybiarskiego", na wypadające grzyby. No to dziś jutro mam zajęcie, trochę na suszenie, sporo do octu coś tam do spożycia.
Wieczorne grzybobranie, z kapciem w lesie
-
DST
56.88km
-
Temperatura
20.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wyjazd z domu po obiedzie, o godzinie 14:00, zbieranie od 16:00 do 18:00. W pewnym momencie stwierdziłem , że mam kapcia w przedniej oponie, skróciło to grzybobranie i nie pozwoliło wypełnić kosza na full. Wysyp się rozkręca, zebrałem tyle samo grzybów w przeliczeniu na godzinę co ostatnio, ale po południu, kiedy to widziałem ślady zebranych grzybów po innym grzybiarzu. Na to by pojechać w inne miejsca brakło już czasu. Dodatkowo zapomniałem ze sobą picia, tylko tyle miałem co w bidonie, to także skróciło grzybobranie, trzeba było uzupełnić zapasy w sklepie w Załomiu.
Czyżby nowy wysyp ?
-
DST
60.60km
-
Temperatura
22.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
W sumie 200 podgrzybków, 80 kurek, 1 kania.
I rocznica
-
DST
56.20km
-
Temperatura
20.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pętla rześnicka
-
DST
56.43km
-
Temperatura
20.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dobieszczyn
-
DST
62.70km
-
Temperatura
21.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
miasto, apteka, szpital
-
DST
54.52km
-
Temperatura
20.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Miasto wieczorem
-
DST
43.27km
-
Temperatura
20.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rower
-
DST
16.02km
-
Temperatura
20.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kurkobranie
-
DST
115.82km
-
Temperatura
27.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na tacy bardzo mało grzybów w porównaniu do liczby rosnących na mojej "Kurkenstrasse", bo jeszcze nie wyrosły. Resztę zbierać będą inni, bo w piątek zaczynają się finały regat żaglowców w Szczecinie.