Kwiecień, 2020
Dystans całkowity: | 656.44 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 16 |
Średnio na aktywność: | 41.03 km |
Więcej statystyk |
Miasto
-
DST
23.00km
-
Temperatura
15.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Babigoszcz
-
DST
125.36km
-
Temperatura
15.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pojechałem sprawdzić jak przebiega budowa nowej S-3, jak wygląda perspektywa dojazdu na moje grzybne miejscówki od strony trójki i co z możliwością jazdy nad morze tamtą trasą? Ostatecznie udało mi się porozmawiać w Babigoszczy z osobą z budowy. Miły Pan poinformował minie, że stara trójka zostaje, dokładnie tak samo jak stara szóstka przy nowej S-6. Trzymam za słowo.
Powrót przez Sobieszewo, drogą pożarową 27 i 29, nowych lasów na moich miejscówkach nie wycieli, dalej przez Białuń i Miękowo. W Kliniskach zorientowałem się jak wygląda obecnie możliwość przejścia przez trójkę, na pierwszy rzut oka przejścia nie ma, ale tylko na pierwszy rzut oka, trzeba jechać wzdłuż torów do stacji i tam można dojechać do tymczasowego przejścia, przynajmniej tak było dziś bo sytuacja się ciągle zmienia.
Płyn do dezynfekcji rąk na Orlenie
-
DST
51.76km
-
Temperatura
13.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po wielu odwiedzinach od rozpoczęcia produkcji na wszystkich mijanych stacjach Orlenu, udało się wreszcie kupić 1 litrowe opakowanie tytułowego płynu. Pojemniki 4 - 5 litrowe już kilka razy trafiałem, cierpliwie czekałem na mniejsze opakowanie i udało się.
Produkt niewątpliwie przydatny i nie tylko w kontekście koronawirusa, ale zwykłego odkażania rąk na rowerze przed posiłkiem, gdy nie ma możliwości porządnego umycia, zwłaszcza podczas takich zajęć jak zbieranie jagód, czy grzybobranie oraz jako środek do odkażania ran po skaleczeniu. Dlatego niewielka porcja tego płynu znajdzie u mnie stałe miejsce w plecaku. Nic nie stoi chyba na przeszkodzie by użyć go również do odkażania różnych powierzchni.
Wołczkowo - Dobieszczyn - Nowe Warpno - Trzebież - Police - Tanowo
-
DST
107.66km
-
Temperatura
15.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na tym kierunku dalej się już nie dało jechać, po lewej zamknięta granica, na wprost Zalew, a po prawej stronie Odra. Szkoda, bo jechało się wyjątkowo sprawnie i myślę, że można było jeszcze trochę pociągnąć. Było lekko, łatwo i przyjemnie.
Po raz pierwszy w tym roku nie brałem ze sobą kuchenki, także ze względu na zagrożenie pożarowe. Śniadanie złożone z chleba od Reczyńskiego, oliwy z oliwek, jajek i pieprzu kajeńskiego. Starczyło aż do domu, a w ramach obiadu m. in solidna porcja, masła orzechowego złożonego tylko z orzechów co nie jest takie oczywiste.
Czekam na poniedziałek
-
DST
28.23km
-
Temperatura
12.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dąbie
-
DST
30.05km
-
Temperatura
8.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Debiut rowerowy w maseczce przeciwirusowej. Gdzie leży prawda ? Gdzie tu logika ?
-
DST
43.35km
-
Temperatura
11.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
W związku z nowymi przepisami założyłem dziś na rower maseczkę antywirusową. Nie żebym wierzył w jej skuteczność na otwartej przestrzeni gdzie nie ma żywego ducha. Założyłem dla testu, dla przyzwyczajenia się, ponadto dziś z racji zimnego wiatru, maseczka pełniła też funkcje ochronne przed zimnym powietrzem i ewentualnie przed połknięciem jakiś pierwszych owadów latających.
Maseczki w większej ilości zrobiłem już przed wprowadzeniem przepisów w tej sprawie, wg sposobu poleconego na poniższym filmie:
https://kobieta.onet.pl/wiadomosci/koronawirus-w-polsce-maseczki-obowiazkowe-jak-zrobic-maseczke-ochronna/gyy2rp9
Swoją drogą w całej sprawie z maseczkami wychodzi niezła hipokryzja rządzących oraz traktowanie ludzi jak niepełnosprawnych umysłowo. Pomijam już skuteczność, ale zastanawiam się jak można było w jednym zdaniu mówić / pisać, że maseczki nie pomagają i jednocześnie twierdzić, by ich nie kupować, bo zabraknie dla lekarzy oraz, że jednak ludzie chorzy i opiekujący się chorymi powinni je nosić ? Czy lekarze mają inny układ odpornościowy ? Jeżeli maseczki nie działają to po co ma je nosić osoba zarażona lub opiekująca się chorą ?
Teraz zmienił się front ponieważ jak tłumaczy minister zwiększa się liczba chorych i zakażonych bezobjawowo. Skoro jednak maseczki działają i zapobiegają epidemii to dlaczego nie było obowiązku ich noszenia zanim wirus był u naszych granic ? Czy logiczne jest czekanie z nakazem noszenia, działających jak się teraz okazuje, maseczek aż będzie wystarczająca liczba chorych ?
Czy nie logiczne byłoby podjęcie działań wcześniej żeby liczba przyrostów była jak najmniejsza ? Czy nie jest działaniem na szkodę społeczeństwa odradzanie noszenia maseczek, które zapobiegają zarażeniom, a taka była oficjalna narracja przez pierwsze tygodnie epidemii ?
Jak mówił klasyk, "stłucz termometr, nie będzie gorączki". Podobnie w tym wypadku, powiedz, że maseczki nie działają, to nie będzie nikt odczuwał ich braku.
Prawda zapewne leży po środku. na pewno bezsensu jest ich noszenie tam gdzie nie ma i nie było ludzi, z drugiej strony tam gdzie jest dużo ludzi, zwłaszcza w miejscach zamkniętych, wysokiego ryzyka jak szpitale, na pewno warto je nosić, nawet jeżeli tylko chronią otoczenie przed rozprzestrzenianiem się wirusa. Oczywiście ważne jest umiejętne korzystanie, zachowanie higieny itd. I tak też starałem się je stosować bez względu na przepisy.
Uważam, że sam przepis ogólnie ma sens, bo są przesłanki, że może to pomóc a nie zaszkodzi, jeżeli umiejętnie będzie się je stosować. Tylko w takim wypadku dlaczego tak późno go wprowadzono , co z zapewnieniem dostępności, co z nauczaniem ludzi umiejętnego korzystania, którym na pewno nie jest chodzenie non stop w jednej szmatce lub noszenia obślinionego wielokrotnie szalika ?
Załom
-
DST
40.00km
-
Temperatura
20.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Załom 32 kg w dół
-
DST
38.22km
-
Temperatura
14.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Planowałem uporać się w wagą do Wielkanocy i można powiedzieć, że się udało. Łącznie co najmniej 32 kg, być może kilka kg więcej, bo nie wiem jaki dokładnie był punkt wyjścia. Zostało jakieś 3 - 4 kg, tak więc już wyhamowuję i wprowadzam bardziej kaloryczne produkty jak masło orzechowe, suszone owoce. Z potraw świątecznych zamierzam się delektować bigosem mocno naszpikowanym własnoręcznie zebranymi borowikami.
Nie znaczy to, że zamierzam się teraz rzucać na jedzenie, nie mam też takiej potrzeby, bo myślę, że dosyć rozsądnie i mądrze do tego podszedłem, tak więc wygłodniały nie jestem.
Na razie z powodów oczywistych nie wychylam się nigdzie dalej z jazdą rowerem, jeżdżę typowo dla zdrowia, tak więc wyjazdy nie mają żadnych walorów turystycznych.