dornfeld prowadzi tutaj blog rowerowy

Debiut rowerowy w maseczce przeciwirusowej. Gdzie leży prawda ? Gdzie tu logika ?

  • DST 43.35km
  • Temperatura 11.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 13 kwietnia 2020 | dodano: 13.04.2020

W związku z nowymi przepisami założyłem dziś na rower maseczkę antywirusową. Nie żebym wierzył w jej skuteczność  na otwartej przestrzeni gdzie nie ma żywego ducha.  Założyłem dla testu, dla przyzwyczajenia się, ponadto  dziś z racji zimnego wiatru, maseczka pełniła też funkcje ochronne przed zimnym powietrzem  i ewentualnie przed połknięciem jakiś pierwszych owadów latających. 

Maseczki w większej ilości zrobiłem już przed wprowadzeniem przepisów w tej sprawie, wg  sposobu poleconego na poniższym filmie:

https://kobieta.onet.pl/wiadomosci/koronawirus-w-polsce-maseczki-obowiazkowe-jak-zrobic-maseczke-ochronna/gyy2rp9

Swoją drogą w całej sprawie z maseczkami wychodzi niezła hipokryzja rządzących oraz traktowanie ludzi jak niepełnosprawnych umysłowo.  Pomijam już skuteczność, ale zastanawiam się jak można było w jednym zdaniu mówić / pisać, że maseczki nie pomagają  i jednocześnie twierdzić, by ich nie kupować, bo zabraknie dla lekarzy oraz, że jednak ludzie chorzy i opiekujący się chorymi powinni je nosić ?    Czy lekarze mają inny układ odpornościowy ? Jeżeli maseczki nie działają to po co ma je nosić osoba zarażona lub  opiekująca się chorą ? 

Teraz zmienił się front ponieważ  jak tłumaczy minister  zwiększa się liczba chorych i zakażonych bezobjawowo.  Skoro jednak maseczki  działają i zapobiegają epidemii to dlaczego nie  było obowiązku ich noszenia zanim wirus był u naszych granic ?  Czy logiczne jest czekanie z nakazem  noszenia,   działających jak się teraz okazuje,  maseczek aż będzie wystarczająca liczba chorych ?

Czy nie logiczne byłoby podjęcie działań wcześniej żeby   liczba przyrostów była jak najmniejsza ?   Czy nie jest działaniem na szkodę społeczeństwa odradzanie  noszenia maseczek,  które  zapobiegają zarażeniom, a taka była oficjalna narracja przez pierwsze tygodnie epidemii  ? 

Jak mówił klasyk, "stłucz termometr, nie będzie gorączki".  Podobnie w tym wypadku, powiedz, że maseczki nie działają, to nie będzie nikt odczuwał ich braku. 

Prawda zapewne leży po środku. na pewno bezsensu jest ich noszenie tam gdzie nie ma  i nie było ludzi,  z drugiej strony tam gdzie jest dużo ludzi,  zwłaszcza w miejscach zamkniętych, wysokiego ryzyka jak szpitale, na pewno warto  je nosić, nawet jeżeli tylko chronią otoczenie przed rozprzestrzenianiem się wirusa.   Oczywiście ważne jest umiejętne korzystanie, zachowanie higieny itd.  I tak też starałem się je stosować bez względu na przepisy. 

Uważam, że  sam przepis ogólnie  ma sens, bo są przesłanki, że może to pomóc a nie zaszkodzi, jeżeli umiejętnie będzie się je stosować.   Tylko w takim wypadku dlaczego tak późno go wprowadzono , co z zapewnieniem dostępności, co  z nauczaniem ludzi umiejętnego korzystania, którym na pewno nie jest chodzenie non stop w jednej szmatce lub noszenia obślinionego wielokrotnie szalika ?  




komentarze
dornfeld
| 19:38 poniedziałek, 13 kwietnia 2020 | linkuj MateM Rozumiem Twoje wyjaśnienie, tylko, że żaden z argumentów który tu podałeś nie padł z ust ministra na konferencji prasowej, gdzie ogłoszono nowe regulacje w tej sprawie. Nie ma tam mowy o tym, że jakaś organizacja zmieniła zdanie, że jakieś państwo podjęło jak się wydaje lepszą decyzje, że jacyś ludzie którzy byli wyśmiewani, być może mieli racje. Narracja jest taka, mówiliśmy, że maseczki nic nie dają i wtedy mieliśmy racje, dziś mówimy, że maseczki coś dają i tez mamy racje. I to właśnie te sprzeczne w mojej ocenie stanowiska, były przedmiotem mojego komentarza, a nie sama zasadność takich czy innych rozwiązań.
MateM
| 19:04 poniedziałek, 13 kwietnia 2020 | linkuj To nie jest kwestia Polski czy Czech, a Światowej Organizacji Zdrowia, do której to zaleceń nie tylko polski rząd się stosował. Dane podobno wskazują, że kraje gdzie wprowadzono obowiązek noszenia maseczek szybciej uporały się z epidemią koronawirusa, więc jakiś efekt przynoszą, i wcześniejsza decyzja Czech (z 19 marca) o obowiązkowych osłonach twarzy wydaje się bardzo prawidłowa. WHO też zmienia ostatnio zdanie, a za nią i Polska.
lavinka
| 18:48 poniedziałek, 13 kwietnia 2020 | linkuj " to osobom starszym faktycznie pozostaje tylko ścisła izolacja w domu, jeśli chcą uniknąć zakażenia" - a nie stanie w długich kolejkach przed sklepami. A teraz pójdziesz im to wytłumaczyć, bo w praktyce to oni tam chodzą z nudów, bo przychodnie zamknięte, gdzie chodzili sobie wcześniej pogadać. Niektóre babcie chodzą trzy razy dziennie robić zakupy. Zawsze spotkają jakąś znajomą. I tak się żyje na tej wsi.
dornfeld
| 18:39 poniedziałek, 13 kwietnia 2020 | linkuj Re MATEM: Nie mam zamiaru wypowiadać się o skuteczności maseczek, bo sami lekarze nie są zgodni. Nie czuję się też oszukany, bo nie wierzę w zdania wewnętrznie sprzeczne: maseczka nic nie daje, osoba opiekująca się chorym niech nosi maseczkę. Maseczka nic nie daje, lekarzom są potrzebne maseczki. Dziwne w Czechach maseczki były dostępne, więc tam były skuteczne, u nas ich nie było więc skuteczne nie były skuteczne ? Jak rozumiem teraz idea jest taka, że zakrywanie twarzy zapobiega by w czasie rozmowy, kaszlu wraz ze śliną nie roznosić wirusa, gdyż wirus rozprzestrzenia się drogą kropelkową. To brzmi nawet logicznie i nie mam problemu z tym rozporządzeniem. Tylko nijak ma się to tej wypowiedzi ministra https://www.youtube.com/watch?v=tsf1HL4deH4


Jeżeli nawet zwykły szalik, czy kawałek materiału płótna coś daje, to dlaczego czekano na wzrost zakażeń, a nie wprowadzono nakazu zasłaniania twarzy, jak tylko wirus był u progu naszych granic ? Jeżeli dają coś tylko maseczki profesjonalne, to po co w ogóle wprowadzać obowiązek zakrywania twarzy czymkolwiek ? Jeszcze raz podkreślam nie wypowiadam się w tematach medycznych , że jest tak, czy inaczej, tylko pokazuje moje "zdumienie", że coś co było jeszcze niedawno wyśmiewane, dziś nakazywane jest pod groźbą kar. Być może dopiero za jakiś czas ich skuteczność zostanie zweryfikowana ? Jeżeli idea jest taka, że maseczka daje cokolwiek, to trzeba było nie ściemniać, że maseczki nic nie dają, tylko powiedzieć, że ich nie ma, że lekarzom są bardziej potrzebne, zachęcić, by ludzie sobie je sami sobie zrobili. Jeżeli zaś nic nie dają, to po co nakazywać noszenie czegoś co kompletnie nic nie daje ?
MateM
| 18:36 poniedziałek, 13 kwietnia 2020 | linkuj Jeśli te maseczki to bzdura i skuteczność deklarowana przez producentów jest przeceniona, to osobom starszym faktycznie pozostaje tylko ścisła izolacja w domu, jeśli chcą uniknąć zakażenia.

Nie byłem ostatnio w Chinach, ale Wuhan w świetle medialnych przekazów powoli wraca do życia, ludzie znowu pracują i przypominają sobie o normalnym życiu. Oficjalne dane to już tylko 1150 chorych, 77 600 wyleczonych. Dziś w całych Chinach na chwilę obecną przybyło zaledwie 108 chorych osób i 2 zmarły. Wygląda więc na to, że kraj poradził sobie z pandemią, a poniższe dane o tym świadczą: https://www.worldometers.info/coronavirus/country/china/
Pomimo jak twierdzisz dalszej epidemii, przestali robić testy i zaczęli przesyłać je innym krajom, w tym Polsce? Gdzie tu logika?
lavinka
| 17:43 poniedziałek, 13 kwietnia 2020 | linkuj A Chiny sobie wcale nie poradziły. Po prostu przestali robić testy, to chorzy w magiczny sposób wyparowali.
lavinka
| 17:42 poniedziałek, 13 kwietnia 2020 | linkuj Każdy wirus przenosi się bezobjawowo, grypy, opryszczki, odry, ospy i tak dalej. Zanim pojawią się pierwsze objawy - mija kilka tygodni lub zero, bo ktoś ma silny organizm i nawet infekcji nie zauważy. Przeniesie ją na przykład na ubraniu. Te maseczki to bzdura, jedyna ochrona to sterylne skafandry z osobnym dostępem powietrza i filtrami.
MateM
| 17:31 poniedziałek, 13 kwietnia 2020 | linkuj Światowa Organizacja Zdrowia (i wzorujące się na jej zaleceniach rządy wielu państw, w tym Polski) od początku stoją na stanowisku, że maseczki zdrowym ludziom nie są potrzebne i wydaje się to zgodne z prawdą, bo stosując profesjonalne maseczki przez chorych, tak naprawdę niweluje się do 99.8% ryzyko zarażenia osób zdrowych (takich gwarancji udzielają producenci). Ten wirus niestety zaskoczył wszystkich robiąc nieoczekiwanie kilka kroków naprzód. W trakcie jego badania okazało się, że po zainfekowaniu może się przez wiele dni przenosić bezobjawowo i tu jest odpowiedź, dlaczego na początku nie zalecono noszenia maseczek każdemu. Mimo tego i tak z jednej strony nie było takich ilości profesjonalnych maseczek, aby już na start pół miliarda ludzi w samej tylko UE miało pewną ochronę. Z drugiej ten świat nie jest idealny, wielu ludzi nie stosuje się do zaleceń i łamie zakazy i ustalone normy, lub nawet celowo roznosi chorobę (w dobie ogłoszonej pandemii ludzie kaszlą nie zatykając ust ramieniem, gromadzą się, uciekają z kwarantanny lub pojawiają się w SOR mając koronawirusa). To, że doszło do takiej eskalacji wirusa nie jest winą organizacji zdrowia czy rządów, a w głównej mierze zwykłych ludzi. Stan zdrowia przed infekcją jest chyba kluczowy, bo najczęściej giną ludzie z chorobami współtowarzyszącymi, jak cukrzyca, nowotwory czy nadciśnienie- są to choroby cywilizacyjne, które my sami sobie fundujemy i których możemy uniknąć, żyjąc zdrowo).

Jak widać, najlepiej sobie z problemem poradziły Chiny, kompletnie odcinając Wuhan w początkowej fazie rozwoju epidemii, a teraz już niemal wyleczyły się z wirusa. Krok taki byłby jednak nie do pomyślenia na cieszącym się wolnością Zachodzie, dzięki czemu jeszcze przez jakiś czas notować będzie wzrost zachorowań.

Co do politycznej strony Twojego komentarza, zawsze możesz mieć żal do WHO (bo to ona stoi za regulacjami ws. koronawirusa), że wprowadziła Cię w błąd i naraziła na straty zdrowotne, ewentualnie złożyć skargę na polski rząd do UE za stosowanie się do zaleceń WHO.
lavinka
| 14:46 poniedziałek, 13 kwietnia 2020 | linkuj Ja dziś zamierzam szyć (mnie, Meteoru, dziecku, bratu wyślę paczkomatem), kwadrans przeszukiwałam zapasy w poszukiwaniu najbardziej przewiewnego materiału i znalazłam jakąś szarą mgiełkę, która zasłania wizualnie tylko. A do sklepu to Meteor już napisał. Dziś maszyna do szycia w domu to skarb. :)
meteor2017
| 14:30 poniedziałek, 13 kwietnia 2020 | linkuj My planujemy przygotować specjalne maseczki na rower (traski po zadupiach) z przewiewnego materiału... szczególnie na cieplejsze dni. Niby można kominkiem zasłaniać, ale to średnio wygodne i chyba jednak w ciepły dzień lepiej jak tylko usta-nos będą zakryte, a nie także szyja.

Na jakieś wyjścia do sklepu i w inne miejsca publiczne, będziemy mieli inne grubsze.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa rzetr
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]