Debiut rowerowy w maseczce przeciwirusowej. Gdzie leży prawda ? Gdzie tu logika ?
-
DST
43.35km
-
Temperatura
11.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
W związku z nowymi przepisami założyłem dziś na rower maseczkę antywirusową. Nie żebym wierzył w jej skuteczność na otwartej przestrzeni gdzie nie ma żywego ducha. Założyłem dla testu, dla przyzwyczajenia się, ponadto dziś z racji zimnego wiatru, maseczka pełniła też funkcje ochronne przed zimnym powietrzem i ewentualnie przed połknięciem jakiś pierwszych owadów latających.
Maseczki w większej ilości zrobiłem już przed wprowadzeniem przepisów w tej sprawie, wg sposobu poleconego na poniższym filmie:
https://kobieta.onet.pl/wiadomosci/koronawirus-w-polsce-maseczki-obowiazkowe-jak-zrobic-maseczke-ochronna/gyy2rp9
Swoją drogą w całej sprawie z maseczkami wychodzi niezła hipokryzja rządzących oraz traktowanie ludzi jak niepełnosprawnych umysłowo. Pomijam już skuteczność, ale zastanawiam się jak można było w jednym zdaniu mówić / pisać, że maseczki nie pomagają i jednocześnie twierdzić, by ich nie kupować, bo zabraknie dla lekarzy oraz, że jednak ludzie chorzy i opiekujący się chorymi powinni je nosić ? Czy lekarze mają inny układ odpornościowy ? Jeżeli maseczki nie działają to po co ma je nosić osoba zarażona lub opiekująca się chorą ?
Teraz zmienił się front ponieważ jak tłumaczy minister zwiększa się liczba chorych i zakażonych bezobjawowo. Skoro jednak maseczki działają i zapobiegają epidemii to dlaczego nie było obowiązku ich noszenia zanim wirus był u naszych granic ? Czy logiczne jest czekanie z nakazem noszenia, działających jak się teraz okazuje, maseczek aż będzie wystarczająca liczba chorych ?
Czy nie logiczne byłoby podjęcie działań wcześniej żeby liczba przyrostów była jak najmniejsza ? Czy nie jest działaniem na szkodę społeczeństwa odradzanie noszenia maseczek, które zapobiegają zarażeniom, a taka była oficjalna narracja przez pierwsze tygodnie epidemii ?
Jak mówił klasyk, "stłucz termometr, nie będzie gorączki". Podobnie w tym wypadku, powiedz, że maseczki nie działają, to nie będzie nikt odczuwał ich braku.
Prawda zapewne leży po środku. na pewno bezsensu jest ich noszenie tam gdzie nie ma i nie było ludzi, z drugiej strony tam gdzie jest dużo ludzi, zwłaszcza w miejscach zamkniętych, wysokiego ryzyka jak szpitale, na pewno warto je nosić, nawet jeżeli tylko chronią otoczenie przed rozprzestrzenianiem się wirusa. Oczywiście ważne jest umiejętne korzystanie, zachowanie higieny itd. I tak też starałem się je stosować bez względu na przepisy.
Uważam, że sam przepis ogólnie ma sens, bo są przesłanki, że może to pomóc a nie zaszkodzi, jeżeli umiejętnie będzie się je stosować. Tylko w takim wypadku dlaczego tak późno go wprowadzono , co z zapewnieniem dostępności, co z nauczaniem ludzi umiejętnego korzystania, którym na pewno nie jest chodzenie non stop w jednej szmatce lub noszenia obślinionego wielokrotnie szalika ?
komentarze
Nie byłem ostatnio w Chinach, ale Wuhan w świetle medialnych przekazów powoli wraca do życia, ludzie znowu pracują i przypominają sobie o normalnym życiu. Oficjalne dane to już tylko 1150 chorych, 77 600 wyleczonych. Dziś w całych Chinach na chwilę obecną przybyło zaledwie 108 chorych osób i 2 zmarły. Wygląda więc na to, że kraj poradził sobie z pandemią, a poniższe dane o tym świadczą: https://www.worldometers.info/coronavirus/country/china/
Pomimo jak twierdzisz dalszej epidemii, przestali robić testy i zaczęli przesyłać je innym krajom, w tym Polsce? Gdzie tu logika?
Jak widać, najlepiej sobie z problemem poradziły Chiny, kompletnie odcinając Wuhan w początkowej fazie rozwoju epidemii, a teraz już niemal wyleczyły się z wirusa. Krok taki byłby jednak nie do pomyślenia na cieszącym się wolnością Zachodzie, dzięki czemu jeszcze przez jakiś czas notować będzie wzrost zachorowań.
Co do politycznej strony Twojego komentarza, zawsze możesz mieć żal do WHO (bo to ona stoi za regulacjami ws. koronawirusa), że wprowadziła Cię w błąd i naraziła na straty zdrowotne, ewentualnie złożyć skargę na polski rząd do UE za stosowanie się do zaleceń WHO.
Na jakieś wyjścia do sklepu i w inne miejsca publiczne, będziemy mieli inne grubsze.