Kwiecień, 2014
Dystans całkowity: | 1095.69 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 9 |
Średnio na aktywność: | 121.74 km |
Więcej statystyk |
miasto
-
DST
24.10km
-
Temperatura
21.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Recław
-
DST
155.21km
-
Temperatura
20.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Czekam na odpowiedni wiatr, odpowiedni wolny termin i pewną pogodę. A, że wszystkie czynniki mi nie pasowały, zrobiłem kolejną rundę dla zdrowia, a nie pstrykania. Wybierając trasę liczyłem, że uda mi się spotkać 150 - osobową ekipę wracającą z wyprawy dookoła zalewu. No i spotkałem, ale się zawiodłem, myślałem, że peleton na takiej trasie rozciągnie się na kilometry, liczyłem, na jakiś wielki korek, a tu nic, trzy czy cztery równo jadące grupy i jeden samochód z tyłu, który nie miał problemu z wyprzedzaniem, przyznam się, że byłem zaskoczony. Ciekawe, czy wszyscy dali radę w drugi dzień dojechać rowerem do Szczecina?
Trening Kamień Pomorski x 2
-
DST
176.82km
-
Temperatura
18.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
x
2 w tytule oznacza tam i z powrotem, a nie dwie oddzielne
wycieczki. Po drodze dwa razy obfity deszcz z przemoczonymi
butami: pod Goleniowem i Kamieniem. Temperatura dosyć
wysoka, choć nie wiem dokładnie jaka, ale po deszczu koszulka
termoaktywna szybko schła. Pod Kamieniem myślałem już, że wrócę
pociągiem, bardzo się zaciągnęło, ale dosyć szybko się
wypogodziło, a wiatr miałem mieć w plecy. Po zjedzeniu tamtejszych
pasztecików wiedziałem już, że wracam rowerem., Przy
okazji prosty patent na mokre buty, zdejmujemy, buty i skarpety,
bierzemy najtańszy papier toaletowy tj. cienki , zawijamy nogę,
nakładamy, skarpetę, skarpetę owijamy znowu papierem, jak
poczujemy wilgoć wyrzucamy i powtarzamy, po 4 razach nie czułem już
wilgoci, i mogłem jechać z taką wkładką. W połowie drogi
jeszcze raz zmieniłem i wróciłem do domu z suchymi butami i
skarpetami, przy czym przez całą drogę nie czułem wilgoci.
Rekordowy dystans w tym roku. Zdjęć specjalnie nie
robiłem,to
był trening w
ramach przygotowań do kolejnych wycieczek. Dla suchych kilometrów ,
też fajnie czasem pojechać, we wszystkim musi być równowaga, by
nie było nudno. Żeby było trudniej na przodzie opona
najcięższego kalibru Marathon Plus 28 x 1,75, będąca w
oryginalnym wyposażeniu roweru, trzeba w końcu zacząć na niej
jeździć, tym bardziej, że z zapasów oponiarskich po ostatniej
wymianie dwóch opon na skutek zużycia i przecięciu
trzeciej nic nie zostało.
Zdjęcie na odczepnego, korzystając z dobrego naświetlenia, zazwyczaj świeci słońce w obiektyw, strzeliłem zdjęcie szkoły w Jarszewie © dornfeld
Loecknitz plus
-
DST
87.00km
-
Temperatura
22.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Komunikacyjnie.
Grzędzice - najstarsze polichromie, Sowno - grób klauna który zginął od kiełbasy !
-
DST
89.10km
-
Temperatura
15.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Szczecin - Kliniska - szlak Anny Jagiellonki - Sowno - Żarowo - Grzędzice - Lipnik - Kobylanka - Jezierzyce - Szczecin
Wyjazd około 15:00, przeczytałem na necie, że w czwartki jest msza św. Sownie więc była dobra okazja by zobaczyć ołtarz. Ledwo zdążyłem gdyż przez Wielki Czwartek msza była nieco wcześniej, z kolei w Grzędzicach udało się zwiedzić kościół przypadkiem, tam również była msza z okazji Wielkiego Czwartku, choć w zwykłe czwartki ich się tam nie odprawia, dodatkowe szczęście miałem dlatego, że byłem tam 40 minut wcześniej więc mogłem swobodnie porozmawiać i porobić zdjęcia.
Wyjazd tak późno, gdyż czekałem na kuriera, brałem pod uwagę wyjazd treningowy z nocnym powrotem ale był za silny wiatr. Generalnie muszę stwierdzić, że coraz bardziej nie chce mi się jeździć na lewobrzeżu, a Niemiec już całkiem mam dość, im dalej na wschód tym lepiej, na zachód tylko jak nie ma wyjścia.
GRZĘDZICE:
Polichromie w Grzędzicach © dornfeld
Data wykonania 1460 rok © dornfeld
Są to najstarsze na Pomorzu Zachodnim polichromie © dornfeld
Tu św. Jerzy walczy ze smokiem © dornfeld
Okryto je w 1912 roku - odrestaurowane w latach 50 - tych © dornfeld
Ostatnie zdjęcie © dornfeld
Napis nad wejściem © dornfeld
Selig sind, die Gottes Wort hören und bewahren.
Błogosławieni ci, którzy słuchają słowa Bożego i zachowują je". (Łk. 11,28)
Średniowieczna chrzcielnica © dornfeld
Zdjęcie samego kościoła © dornfeld
SOWNO:
Kościół w Sownie © dornfeld
Płyta nagrobna z niesamowitą historią, opis poniżej © dornfeld
Płyta Mikołaja Hinze zmarłego w 1599 roku, z zawodu klauna księcia Jana Fryderyka. Ten postanowił zrobić kawał i zainscenizował mu scenę egzekucji zamiast topora używając kiełbasy. Ten tak się przejął,że zmarł podczas tej oryginalnej zabawy. Napis informuje "Oto głowa Hinziusa ręką żartobliwą w sposób niezwykły życia pozbawiona". Dziwny przedmiot, który jest trzymany przez błazna to właśnie kiełbasa.
Ołtarz i ambona w Sownie © dornfeld
Ołtarz wykonany w latach 1554 - 1561 przez snycerzy norymberskich, z tego też okresu pochodzi też ambona. Opisy obu zabytkowych kościołów m.in na Wikipedii.
Pomnik ku czci poległych w I wojnie światowej © dornfeld
POZOSTAŁE:
Lipa św. Anny w Kliniskach © dornfeld
Szlak Anny Jagiellonki do Sowna. dla rowerów przeważnie przejezdny, choć w kilku miejscach trzeba było iść © dornfeld
Po 2 km przeciąłem bardzo ciekawą drogę szutrową. Trzeba będzie zbadać skąd i dokąd biegnie? © dornfeld
Unikatowe stropy stalaktytowe w Brzesku / Przelewice
-
DST
149.50km
-
Temperatura
15.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Głównym celem było sanktuarium w Brzesku, zainteresowanych unikatowym wyposażeniem, zapraszam na wikipedie. Spędziłem tam sporo czasu, zostało mi opowiedziane wszystkie szczegóły historyczne. Naprawdę warto odwiedzić.
Unikatowość, polega na tym, że "sufit" składa się ze sklepienia, które nie jest sklepieniem tzw. pseudosklepienia, wykorzystujące efekt iluzji podziału na dwie nawy, po pięć
przęseł każda. Strop drewniany pochodzi z 1697 r. Zawiera szyszkowe konsole, zwisające ze środka sklepienia, malowane wg ludowych zasad rejonu Pyrzyc. Sklepienie oraz inne elementy wyposażenia są dziełem artysty ludowego Michała Pahla, który był samorodnym talentem z zawodu pomocnikiem młynarza. Jak na młynarza, nieźle mu się udało. Inne elementy także godne uwagi.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Sanktuarium_Matki_Bożej_Brzeskiej
Sanktuarium w Brzesku ©
dornfeld
Stropy stalaktytowe w Brzesku ©
dornfeld Ołtarz główny.
Ołtarz można składać tak by nie było widać Madonny z Dzieciątkiem ( była demonstracja, widoczne wówczas malowidła także przepiękne), ze względu
późniejszą protestancką historię kościoła. Ołtarz zwieńczony krucyfiksem brzeskim z przełomu XIV
i XV wieku.
Jeszcze jedno zdjęcie ©
dornfeld
Zabytkowa ambona ©
dornfeld
Fragmenty malowideł czekają na
odkrycie © dornfeld
Średniowieczna brama w kierunku
cmentarza © dornfeld
Pozostałe:
Kierunek Stargard, o godzinie
04:30 © dornfeld
Najbardziej nieprzyjemny moment,
pielęgnacja drzew w Zieleniewie. © dornfeld
Kościół w Kunowie z XV wieku ©
dornfeld
Koszewko. Zabytkowy pałac
neorenesansowy z XIX w., przebudowany w 1922 r © dornfeld
Koszewo. Pałac z 2 pol. XIX w., 1911-1916
r. wraz z zespołem folwarcznym. Do 1945 r. był on własnością
hitlerowskiego feldmarszałka Friedricha von Paulusa ©
dornfeld
Za bramą © dornfeld
W lekkiej mgle do Warnic. ©
dornfeld
Zaborsko. © dornfeld
Lubiatowo. Pałac neogotycki z 2
poł. XIX w © dornfeld
Lubiatowo - gołębnik z 1902
roku. © dornfeld
Dwór w Kosinie z 1848 roku. ©
dornfeld
Przelewice - Ślazowa, aleja
kasztanowa pod opieką konserwatora zabytków. © dornfeld
Ogród botaniczny w Przelewicach (http://pl.wikipedia.org/wiki/Ogród_Dendrologiczny_w_Przelewicach)
będzie celem oddzielnej wycieczki, jak tam się pojedzie to na nic innego nie będzie czasu, z wiadomych względów lepszy będzie maj. Mam nadzieje, że się uda.
Dobra wiadomość, budowana jest
nowa droga rowerowa z Pyrzyc do Przelewic © dornfeld
Wieża wodna w Pyrzycach. ©
dornfeld
Studnia św. Ottona z Bambergu. ©
dornfeld
Brama Bańska zbudowana w latach
1260-1270, w 1945 r. uległa zniszczeniu, po wojnie częściowo
zrekonstruowana. © dornfeld
Baszta Sowia (Więzienna, Krzywa)
wzniesiona w latach 1350 – 1360, w północnej części murów,
cylindryczna, gotycka, ceglana, na kamiennym cokole. Po 1525 r.
dobudowano stożkowy hełm. W XIX w. odchyliła się od pionu o 30 cm. © dornfeld
Brama Szczecińska. ©
dornfeld
101,5 km wyjazd z Pyrzyc, jazda
główną drogą do Szczecina z małym wyjątkiem między Płonią a
Kijewem © dornfeld
"Troszeczkę wiało", czasami było ostro, ale było warto.
Trening
-
DST
164.96km
-
Temperatura
11.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przygotowanie kondycyjne do dłuższych wycieczek, tylko jazda, bez aparatu. Pętla do Parłowka, tam przez Zielonczyn, Recław, Ostromice, powrót przez Przybiernów, Borowik, Widzeńsko. Wyjazd koło 12:00, powrót po zmroku. Tam pod wiatr. W chwili powrotu poniżej 5 stopni.
Święty dąb, kompilacja szlaków rowerowych koło Goleniowa.
-
DST
134.50km
-
Temperatura
20.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Bącznik - dawny drogowskaz, który wskazywał odległości do Goleniowa i Stargardu. © dornfeld
Bącznik - ruiny dawnego młyna. © dornfeld
Dom w Bolechowie © dornfeld
Dąb, pomnik przyrody w Bolechowie, rower dla porównania © dornfeld
Fragment korony drzewa © dornfeld
Kościół w Marszewie © dornfeld
Na szlaku czerwonym z Marszewa do Imna © dornfeld
I po co ci ludzie jeżdżą do Niemiec, czy u nas nie jest ładnie? © dornfeld
Później pomnikowa aleja dębowa © dornfeld
Stary cmentarz w Imnie © dornfeld
Sporo. jak na polskie warunki, nagrobków począwszy od lat 80 - tych XIX wieku. © dornfeld
Kościół w Mostach. © dornfeld
Święty Dąb, na szlaku zielonym między Mostami a Burowem, dla porównania rower i wiata. © dornfeld
Wyjątkowo urokliwe miejsce.Na zdjęciu nie widać, okolicznych łąk i ptactwa. © dornfeld
Przewodnik poleca, że najlepiej tu przyjechać samemu i moim zdaniem mają rację. Latem koniecznie należy zabrać ze sobą długie spodnie, pokrzywy już rosną. Miejsce choć bliskie cywilizacji to leży na końcu świata. Brak kosza na śmieci, w przypadku postoju, którego efektem jest powstanie brudzących śmieci, należy mieć ze sobą coś by je zapakować. © dornfeld
Obok jest jeszcze kapliczka. © dornfeld
Najlepszy dojazd, po minięciu Mostów, skręcić w prawo w drogę pożarową 45. Od Burowa droga w głębokim piachu, poza tym dalej i dojazd bardziej skomplikowany. © dornfeld
Stare budynki koło stacji w Mostach, widoczna dawna nazwa stacji "Speck". © dornfeld
Trafił się też pociąg, jak to w niedziele, napakowany do granic możliwości, wejście z rowerem niemożliwe, odradzam wycieczki rowerowe z powrotem pociągiem w niedzielny wieczór z Kołobrzegu lub Szczecinka. Dla odmiany w soboty przeważnie pusto. © dornfeld
Później przedzieranie się bokiem ( jednostka wojskowa) do Glewic i testowanie różnych dróg, aż dotarłem z drugiej strony do jednostki. © dornfeld
Z Glewic do drogi krajowej nr 6 i dalej przez Żółwią Błoć, Miękowo do Goleniowa, dalej klasyczna trasa przez Rurzyce. © dornfeld
Po mapy , dalej zwiedzanie i szukanie skrótów./ Rocznica
-
DST
114.50km
-
Temperatura
15.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do Gryfina przez Ustowo , Kołbaskowo - Kamieniec- Pargowo. Bardzo dużo podjazdów, około 8 km piechotą, odcinaki z bruku, piachu. Było fajnie. Przy okazji, jutro mija I rocznica, kiedy po urazie zacząłem ponownie jeździć rowerem, od pierwszej nauki po Trasie Zamkowej, udało się wykręcić około 11900 km i wykręcić 200 km, w ciągu dnia, czyli dokładnie tyle ile chciałem.
Najpierw po zakupy do Gryfina © dornfeld
Po zakupie mapy ruszyłem na poszukiwanie skrótów - najpierw drogą Żurawie - Bartkowo © dornfeld
Tam najciekawszy był dawny młyn © dornfeld
Ostatni kawałek przejezdnej drogi, potem tylko piachy, jako skrótu do Bartkowa nie polecam ! © dornfeld
a href="http://photo.bikestats.eu/zdjecie/469285/kosciol-w-bartkowie" title="Kościół w Bartkowie">
Kościół w Bartkowie © dornfeld
Dzwon z 1753 roku © dornfeld
Tam odkryłem piękną nową asfaltówkę do wsi Gajki. Kapitalny skrót z Gryfina i Szczecina do Bań © dornfeld.Do Bartkowa najlepiej jechać przez Wirów np. Gryfino - Wirów - Bartkowo, Gryfino - Wełtyń - Wirów - Bartkowo lub z Podjuch przez Chlebowo, Wełtyń.
Jeżeli się okaże, że droga przez Steklno , Babinek (nie ten koło Starego Czarnowa) jest względnie przejezdna, mamy gotowy przepis na jazdę bocznymi a jednocześnie przyzwoitymi drogami do Lubanowa, skąd można jechać droga rowerową do Bań, Swobnicy i dalej gdzie dusza zapragnie.
Mielenko Gryfińskie - kościół i pomnik ku czci poległych żołnierzy w I wojnie światowej © dornfeld
Krzyże żeliwne z pocz. XX, obok, niewidoczny kamienny ze słabo widocznym napisem z 1883 roku © dornfeld
Osuch, jedyny budynek, dawny młyn nad rzeką Tywa © dornfeld
W kierunku Chwartnicy, tam na znajome drogi aż do Babina © dornfeld
Tam do Babinka by sprawdzić skrót do Starego Czarnowa, to najładniejszy odcinek © dornfeld
Rzut oka do tyłu po wejściu do lasów, w okresie wegetacji, wszystko musi być zarośnięte © dornfeld
W rezerwacie, rozkopana droga przez buldożery, głębokie koleiny, z trudem się idzie, po opadach pokonanie trasy jest niemożliwe © dornfeld
Nigdy więcej szlaku przez trawiastą buczynę z Babinka do Starego Czarnowa ! © dornfeld
Z Starego Czarnowa pięknym skrótem do Kołbacza przez Dębine.
Jechało się tak pięknie, że nie zrobiłem zdjęcia © dornfeld
Droga nieoznaczona w Starym Czarnowie, skręcić należy przy cmentarzu.
Tu zdjęcie drogi do Rekowa. Dalej przez Jezierzyce do Szczecina.