Uprzedzony przez konkurencje, czyli 35 kurek i 10 maślaków
-
DST
114.47km
-
Temperatura
30.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Równio po tygodniu zawitałem na mojej podgrzybkowej, a od zeszłego tygodnia kurkowej miejscówce. Od razu przystąpiłem do szukania i po pięciu minutach miałem 10 kurek. Niestety, gdy minąłem leki łuk, po drugiej stronie pojawił się grzybiarz na rowerze, ten sam co tydzień temu z solidną porcją kurek. No, ale to dzięki niemu poznałem te miejsce. Ponadto podpatrzyłem inne miejsca, które mam nadzieję, zaprocentują w w przyszłości. No cóż za późno się wstało, ale miałem wyjątkowo męczący tydzień. Jeździłem tam setki razy i nigdy nie widziałem, by ktokolwiek zbierał tam kurki lub je sprzedawał. Faktycznie jak się jeździ na ślepo, są tam małe szanse na jakikolwiek zbiór tych grzybów.
Ponadto spotkałem 1 starego borowika i 1 kanie, która również nie nadawała się już do zbioru. Maślaki wypatrzone podczas jazdy rowerem.