Wszystkie drogi prowadzą do ... Stolca.
-
DST
81.38km
-
Czas
04:25
-
VAVG
18.43km/h
-
VMAX
29.93km/h
-
Temperatura
1.0°C
-
Sprzęt Stevens Galant
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na początek dla mających dziwne skojarzenia, nazwa Stolec jest dawnym polskim słowem oznaczającym tron królewski, władze królewską lub biskupią. Od tego słowa pochodzi inne współczesne słowo „stolica” – czyli miejsce gdzie rezyduje król, prymas. Słowo do dziś często spotykane w książkach historycznych. Nazwa jest więc bardzo nobilitująca a nie śmieszna, można ją porównać znaczeniowo np. do Królewca.
Dziś jak często ostatnio punktem docelowym było Loecknitz a właściwie tamtejsze sklepy i jak zawsze o tej porze roku, obowiązkowa wizyta w EURO – BISTRO (nie lubię mrożonego jedzenia), gdzie jest całkiem fajne żarcie w przystępnych cenach. Lokal ma tą zaletę, że gdy przypnie się rower do słupa po drugiej stronie ulicy ma się go cały czas na oku.
Dziś postanowiłem przejechać odcinek Stolec – Pampow, ponieważ ostatnio jadąc z drugiej strony za wcześnie skręciłem i musiałem kawałek dreptać po polnej drodze. Przy okazji starałem się ustalić, gdzie prowadzą różne drogi w okolicach Stolca, ich ilość świadczy o dawnym znaczeniu tamtejszego pałacu.
Nowo budowana droga rowerowa , odbijająca z szosy Dobra – Buk, śladem wąskotorówki do Nowego Warpna, przecina szosę w okolicy wsi Łęgi i biegnie dalej a raczej będzie biec, jak się domyślam, do Rzędzin. Przez obie wioski jechałem asfaltową drogą z Buku. Stamtąd już „rzut beretem” do Stolca.
Dawna droga Stolec – Rzędziny z aleją kasztanową będącą integralną częścią zespołu pałacowego. Będę ją chciał przejechać podczas jednej z przyszłych wycieczek. Idealne miejsce ma dalsze poprowadzenie drogi rowerowej. Połączenie krótsze, bez męczących górek i bezpieczniejsze od szosy Buk - Stolec - Dobieszczyn.
Komu nie pasuje dawna droga bita, może udać się szlakiem wąskotorówki ze Stobna do Nowego Warpna.
Nieco dalej na północ od Stolca skręca droga do Bolkowa, także obsadzona kasztanami, będącymi częścią składową pałacu w Stolcu i także godna uwagi jako, że prowadzi prosto do rezerwatu Świdwie.
W samej miejscowości pojechałem zobaczyć na przykościelny cmentarz pomnik nagrobny Jürgena Bernarda Wilhelma v. Ramin. z 1793 roku. Sam pałac i kościół fotografowany był już dziesiątki razy, tym razem dałem sobie z tym spokój.
Po wizycie w Stolcu udałem się drogą do Pampow, po naszej drodze jest to droga gruntowa, bruk został rozebrany, po niemieckiej bruk jest na odcinku nie dłuższym niż 1 km. Dalej równiutki asfalt, ale to większość czytających już pewnie wie z własnego doświadczenia.
[
Nieco dalej na północ na tyłach pałacu znajduję się zapomniana droga do Glashutte. Zdjęcie z 22 października, pod wycieczką z tego dnia szersza relacja z tego miejsca.
Jak widać można tam zrobić kilka interesujących wycieczek.
Do Loecknitz przyjechałem głodny jak wilk, od razu wpadłem do knajpy, moją uwagę zwróciło danie zamawiane przede mną, ładnie wyglądało, nie wdając się w szczegóły zamówiłem to samo, nie wiedząc co jest na talerzu.
Był to podsmażany na patelni cieniutki makaron, z lekką nutką smażonej cebulki, do tego kawałki mięsa piersi z kurczaka, warzywa, sos czosnkowy, Cena 3,50 EUR.
Powrót klasyczną drogą bez niespodzianek.
komentarze
Pozdrawiam