Debiut opony z kolcami - Schwalbe Marathon Winter
-
DST
83.55km
-
Temperatura
-7.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 8 grudnia 2012 | dodano: 08.12.2012
Jedzie się rewelacyjnie, żałuje, że dopiero w tym sezonie kupiłem. Pierwsza część to jazda za Tanowo w kierunku jeziora Piaski , potem powrót do Sławoszewa na obiad, i dalej do Blankensee. Stąd klasyczną droga prosto do domu.
O ile opona działała bez zarzutu, to nie sprawdziła się karta pamięci w tych temperaturach, w przeciwieństwie do swej poprzedniczki. Same baterie i aparat działają bez zarzutu, ale pojawia się komunikat błąd karty pamięci. Dopiero po ogrzaniu we Sławoszewie i włożeniu aparatu do kieszeni, można było robić zdjęcia.
Temp. max -5.
Za Tanowem, kawałek wspólnej jazdy z ekipą RS http://www.rowerowy.szczecin.pl/forum/index.php?showtopic=3431.
komentarze
Gość | 08:20 wtorek, 30 grudnia 2014 | linkuj
ja mam pytanie o schwalbe winter, ostatnio pokonując skokiem korzeń na glebokim trochę się wraz ze swoim rowerem poturbowałem przez mokre liście. Pytanie, czy te kolce bedą tez uzyteczne na takich właśnie jesiennych mokrych zaliścionych nawierzchniach?
seba kutno | 13:27 sobota, 22 grudnia 2012 | linkuj
Czesc! Mozecie doradzic jakie mniej wiecej cisnienie podac na te Schwalbe Marathon Winter ? Jakie macie u siebie ? Zakupilem je wlasnie i mam nadzieje posmigac do pracy. Pozdrawiam wszystkich
wiktor33 | 22:20 środa, 19 grudnia 2012 | linkuj
Ten gość, to ja. Dopiero się zarejestowałem. Dodam, że jeżdżę w warunkach pod– i warszawskich, więc można powiedzieć – bardzo trudnych: na przemian śnieg, słone błoto, lód i goły asfalt lub kostka brukowa. Warszawskie drogi rowerowe nie dość, że nie są odśnieżane, to jeszcze usypuje się na nie śnieg z chodników. Boczne drogi podmiejskie zaś przez większą część zimy są pokryte zalodzonymi muldami i koleinami.
Gość | 22:08 środa, 19 grudnia 2012 | linkuj
Co do zużycia kolców, to mogę się wypowiedzieć, gdyż używam opon zimowych od prawie 20 lat. Otóż kolce się NIE ZUŻYWAJĄ. Są wykonane z węglika wolframu i jedynym śładem pracy jest zaokrąglenmie krawędzi. Do górala mam opony IRC Blizzard ze 112 kolcami na tył oraz Schwalbe Ice Spicker na przód. Żadnych problemów z jazdą zarówno po lodzie, śniegu jak i twardych nawierzchniach. Na gołym asfalcie i na chodnikach jedynie grzechoczą tocząc się bardzo ładnie. W tym sezonie założyłem do przełajówki opony Schwalbe Winter. Na lodzie – rewelacja(!), ale na zakrętach staram się za bardzo nie kłaść roweru. Również na asfalcie świetnie jadą, natomiast na ujeżdżonym śniegu trochę się ryją i trzeba mocno kręcić, aby odciążyć przód.
siwobrody | 16:36 niedziela, 9 grudnia 2012 | linkuj
Jestem pod wrażeniem dystansu w takich warunkach.
Nigdy nie miałem opon z kolcami wiec nie mam pojęcia ile one dają ale i tak jazda w taką porę jest wyczynem.
Nigdy nie miałem opon z kolcami wiec nie mam pojęcia ile one dają ale i tak jazda w taką porę jest wyczynem.
Jaszek | 14:49 niedziela, 9 grudnia 2012 | linkuj
Po sprawdzeniu prawa grawitacji na lodzie i Twoich pozytywnych wypowiedziach o kolcach zaczynam pisać list do Mikołaja ;-)
michuss | 22:04 sobota, 8 grudnia 2012 | linkuj
Hmm... Też się zastanawiałem nad tymi oponami. Póki co zmieniłem slicki na semi-slicki i zastanawiam się kiedy zaliczę pierwszą glebę (chociaż w sumie nie jest chyba tak źle, bo dziś tylko podczas robienia zdjęć zdawałem sobie sprawę, że jest b. ślisko).
rammzes | 18:16 sobota, 8 grudnia 2012 | linkuj
Ciekaw jestem jak będzie wyglądać sytuacja ze zużyciem kolców.
Komentuj