dornfeld prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2012

Dystans całkowity:1001.29 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:77.02 km
Więcej statystyk

miasto

  • DST 11.00km
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 10 sierpnia 2012 | dodano: 10.08.2012



Chojnice - rekonsesans bez roweru, za to z aparatem.

  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 7 sierpnia 2012 | dodano: 09.08.2012

Wyjątkowo wklejam relacje z nierowerowego pobytu w Chojnicach. Traktuje to jako wstęp przed wyprawami w tamten rejon, które mam nadzieję dojdą do skutku w bliższym lub dalszym czasie.

O rejonie Chojnic myślałem już na początku roku, jest to miasto z ciekawymi zabytkami i niebanalną historią.




Wizytówka Chojnic – neogotycki ratusz wybudowany w 1902 roku.




Rynek.




Bazylika pod wezwaniem Ścięcia Jana Chrziciela z XIV wieku.




Brama Człuchowska.



Fragment murów miejskich.










Chojnice – to miasto monumentalnych kamienic, gmachów – m.in. miejsc w których przed wojną stacjonowało wojsko w związku z granicą niemiecką przebiegającą 2 km na zachód od miasta.



Miejska wieża ciśnień widoczna jest z wielu kilometrów.



Słup milowy, obecnie w centrum miasta, dawniej w tym miejscu wjeżdżało się do miasto na jednym z boków widoczny do dziś napis Konitz, czyli Chojnice, na jednym z boków strzałka i napis, że stąd jest 9 mil do jakiegoś miasta, którego jeszcze nierozszyfrowałem.



Dworzec kolejowy:




Dworzec w Chojnicach, trzeba odwiedzić bez względu na to, czy lubi się kolej, stanowi nierozerwalną część miasta. Przez Chojnice szła najkrótsza droga z Berlina do Prus Wschodnich. Stąd gigantyczne rozmiary dworca, liczba torów jest większa niż na dworcu w Szczecinie.


Był to obiekt strategiczny dlatego od próby jego zdobycia rozpoczęła się wojna w okolicy. 1 września o godzinie 4.15 kolejarze z niemieckiej stacji Wierzchowo zgłosili przejazd tranzytowego pociągu pospiesznego, zamiast tego przyjechał na dworzec pociąg pancerny. Pociąg został zniszczony. Próbował najpierw wycofać się w kierunku Niemiec, ale mosty zostały w międzyczasie wysadzone w powietrze. Niemiecki pociąg nie miał już pola do manewru, w przeciwieństwie do polskiej armaty przeciwpancernej, o kalibrze 75 mm. Skuteczna obrona uniemożliwiła zniszczenie wojsk polskich dając czas na odwrót w głąb kraju.


Elementem walki o Chojnice była pierwsza w czasie kampanii wrześniowej szarża ułanów pod Krojantami dnia 1 września 1939 roku. Tu warto wspomnieć, że mit atakującej z szabelkami kawalerii na niemieckie czołgi to wymysł propagandy niemieckiego filmu „Kampgeschwader Luetzow” z 1941 roku. Szerzej można przeczytać o tym tutaj:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Szarże_kawalerii_polskiej_na_niemieckie_czołgi




Taka była tego cena.





Zegary chojnickie.






Jedna z dworcowych wież.



Sąsiedztwo Niemiec drogo kosztowało, całe miasto jest usłane pomnikami ku czci pomordowanych wszelkich stanów i zawodów, są też dwa cmentarze poległych w 1945 roku Rosjan i Polaków.


Głównymi sprawcami byli członkowie Selbschutzu, czyli tutejsi przedwojenni mieszkańcy, znający lokalne stosunki i język polski, którymi okazywali się być dopiero po wybuchu wojny. Z zachowanych relacjach powtarzają się opinie, że przed wojną byli to po prostu mili i kulturalni sąsiedzi, a dziś są to mili starsi uprzejmi Panowie.




Cmentarz komunalny:




Grób pierwszego polskiego burmistrza Chojnic.




Grób przedwojennego proboszcza parafii chojnickiej.




Grób proboszcza parafii farnej w Chojnicach, którzy przeprowadził renowacje świątyni, historyka sztuki ks. Bolesława Makowskiego zmarłego w 1934 roku.




Grób niemiecki.



Niemiecki napis informuję, że tu spoczywa proboszcz,
kanonik i dekan dekanatu w Człuchowie zmarły w 1887 roku.



Park 1000 – lecia:






Chojnice – mają wspaniały teren do rekreacji ogromny park 1000 – lecia, w nocy podświetlany energią słoneczną, z jeziorem z fontannami, placami zabaw, ścieżkami rowerowymi, odnowionym pomnikiem Kopernika i licznymi nowymi nasadzeniami drzew, kwiatów.





Wierzchucin – lokalny węzeł kolejowy w środku Borów Tucholskich.



Wierzchucin. Semafory kształtowe na torze do Laskowic Pomorskich.

To bardzo niewielka część tego co można zobaczyć w Chojnicach i okolicach.



Nowe Warpno

  • DST 93.80km
  • Temperatura 19.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 4 sierpnia 2012 | dodano: 04.08.2012

Deszczowo, burzowo. Na drodze Dobieszczyn - Nowe Warpno zaczynają się przygotowania do remontu, odcinek od skrzyżowania z drogą z Myśliborza Wielkiego do Trzebieży, jest już zamknięty dla ruchu, choć rowerem da radę się przecinąć.



Pojezierze Drawskie - pętla ze zwiedzaniem - część północna pojezierza.

  • DST 110.83km
  • Temperatura 28.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 1 sierpnia 2012 | dodano: 01.08.2012




Drogi niepubliczne rysowane na oko po liniach prostych, faktyczny dystans około 105 km plus jazda w dwie strony na dworzec.






Część I – piękne okoliczności przyrody.











Zanim dojdziemy do zabytków, podstawowa informacja. Praktycznie 100 % tamtejszych dróg jest zadrzewionych pięknymi alejami. Żadne aleje nie są oznaczone złowieszczymi cyferkami. Na trzecim zdjęciu widoczny kamień milowy.



Droga z pomnikowymi dębami na odcinku Chlebowo – Słowianki. Wiek najstarszych około 300 lat.


Część II – zabytki.






Pierwszą miejscowością był Cieszyn do którego udałem się drogą rowerową biegnąca docelowo do Połczyna – Zdroju. Po drodze można zobaczyć m.in. kilka zabytkowych dworców.



Cieszyno – pałac eklektyczny z 1901 roku.



Obok duży, XIX wieczny park przypałacowy.




Do kolekcji należy dodać zdjęcie jeziora Siecino o długości 7, 5 km i maksymalnej głębokości 41 metrów. Woda czyściutka i przejrzysta. Do atrakcji Cieszyna należy dodać ogród botaniczny, zabytkowy kościół z drewnianą wieżą oraz … tamtejszy sklepik spożywczy z pysznym chlebem ze złocienieckiej piekarni .



Przydrożne bajorko przy drodze do Nowego Worowa.




Pierwszy postój po zjechaniu z drogi asfaltowej Nowe Worowo – Gawroniec, w celu zobaczeniua pałacu w Słowiankach.




Słowianki. Pałac wybudowany w latach dwudziestych ubiegłego stulecia przez Gertrudę von Knebel – Doeberlitz. Uwaga psy: osoby bojące się psów lub reagujące kopniakiem na szczekanie lepiej niech nie wchodzą. Teren prywatny, ale wejście jest możliwe, do załatwienia noclegi. Wokół park, liczne drzewa mają tabliczki z nazwami gatunków.









Cmentarz poniemiecki w Toporzyku.



Gawroniec – jeden z dwóch znanych mi kościółow w kształcie rotundy na Pojezierzu Drawskim. Drugi znajduję się w Broczynie pod Czaplinkiem. Wewnątrz kościoła krypta ze szczątkami von Boercke. Budowla pochodzi z 1828 roku. Robiąc zdjęcia pod słońce trudno jest trzymać w odpowiedniej pozycji aparat.




Stare Resko – dwóch z drugiej połowy XIX wieku zbudowany na potrzeby kompozytora operowego Friedricha von Flowtow. Obecnie pensjonat. Obok zabytkowy kościół i zabudowania gospodarcze.




Rycerzewko – brak danych o obiekcie.



Zdjęcia w Bierzwnicy:





Pałac rodziny von Oppenfeld.




Jeden z wielu budynków gospodarczych. Ten pochodzi z 1882 roku.


Niemiecki napis informuje, że tu była fabryka siodeł i poduszek.



Dąb w środku wsi na skrzyżowaniu dróg.



Kościół neoromański z XIX wieku. Obok pomnik ku czci poległych w I wojnie światowej z czytelnymi napisami.




Dwór w Psiarach przed Świdwinem.




Dwór w Koszanowie.




Pałac w Rzepczynie z XIX wieku.




Zabytkowa remiza strażacka w Rzepczynie.

W Brzeźnie wjechałem na drogę 162 skąd pojechałem w kierunku Drawska Pomorskiego.

Po drodze zwiedziłem:

kościół w Łabędziach z pomnikiem ku czci poległych w I wojnie światowej
kościół w Rydzewie





Pałac w Zarańsku – drzewa niestety utrudniły pokazanie piękna budynku.




Odpoczynek nad jeziorem Zajezierze.




W Drawsku Pomorskim zatrzymałem się tym razem przy cmentarzu poległych żołnierzy polskich w 1945 roku.



Walki te są upamiętnione w licznych miejscowościach regionu, pomnikami o identycznym wyglądzie jak na zdjęciu.



Nowością jest także zdjęcie kolejnego budynku zaprojektowanego przez Waltera Gropusa, o którym pisałem w poprzedniej relacji z Pojezierza Drawskiego.




Dookoła pełno niezaliczonych szlaków i zabytków, jedne pominąlem dlatego gdyż zauroczony widokami patrzyłem w jedną stronę zamiast także w drugą, inne celowo licząc na kolejne odwiedziny.