Grzybobranie bez grzybów
-
DST
43.00km
-
Temperatura
7.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Od godziny 7:15 do 8:00 jeden duży podgrzybek i jeden mniejszy, nie nadający się do zbioru. Napotkany grzybiarz, który wchodził do lasu praktycznie od tej samej porze, miał większy zbiór w postaci 4 grzybów. Na innych miejscach postanowiłem nie szukać, wszystko przemawia za tym, że w okolicy grzybów także brak. Nie uważam się za mistrza grzybowego, ale to miejsce nigdy mnie nie zawodzi od dobrych 5 lat. Nieraz bywało tak, że ja jeden z lasu wychodziłem z pełnym koszem. Oto inne przesłanki przemawiające za tym, że grzybów koło Tanowa jeszcze nie ma. 1.Brak jakichkolwiek śladów po zbieranych grzybach: miejsc po zbieraniu, resztek czyszczonych grzybów, kopniętych grzybów niejadalnych, co niestety ciągle się u nas zdarza 2. Wczoraj cały dzień padało, mało więc jest prawdopodobne by były tłumy, które wyzbierały grzyby na „moim” miejscu tak, że dziś nie było nic. 3. Niska temperatura, w nocy, około 7 stopni 4. Jak rano jechałem spotkałem tylko jednego grzybiarza, który szedł pieszo z Tanowa. Podczas wysypu idą tam całe tłumy osób wychodzących z autobusu i osób miejscowych. Osoby te zazwyczaj mają bardzo dobre zbiory, gdyż znają tamtejsze lasy i wiedzą kiedy jest wysyp. Z tego co widzę, z różnych wpisów lepiej jest na wchód od Odry. Może w przyszłym tygodniu będzie lepiej.
komentarze
teraz wody nie brak, ale noce są zimne i nie opłaca się letać na grzybki -co mnie wpienia- bo nie ma co rozpalać pieca przez 2 dni dla kilku podgrzybków, najlepiej latać właśnie w tygodniu, bo np w sobotę wjeżdżaliśmy do lasu keidy ledwo było można grzyba od liścia odróżnić a przed nami stały 2 samochody i 2 jechały za nami wiec tylko w tygodniu