Bezdroża Puszczy Goleniowskiej
-
DST
113.30km
-
Temperatura
16.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś jazda po lasach, jako sposób ucieczki przed wiatrem. Bardzo dużo piaszczystych odcinków i tym samym długich spacerów. Na początek swoiste curiosum, błędne oznakowanie w Krępsku, polegające na zamianie koloru szlaku z zielonego na czerwony, którego w tej części lasu nie ma.
Dwukolorowy szlak rowerowy, najpierw kolor zielony. © dornfeld
Kolejna zmiana kierunku - tym razem skręcamy na nieistniejący szlak czerwony © dornfeld
Przy kolejnej zmianie kierunku wracamy na szlak zielony © dornfeld
Pozostałe:
W Kliniskach zjechałem na szlak borów goleniowskich © dornfeld
Można nim dojechać do pobliskiego zajazdu, o ile pamiętam "pod kogutem" Dalej szlak nieciekawy z dużą ilością piachów © dornfeld
Badałem tam różnego rodzaju skróty, ale wszędzie wychodziło na to samo, jechać nie warto, marne drogi, las monotonny, same sosny, gdzieniegdzie wycięte, co jeszcze bardziej psuje krajobraz.
Najlepiej jechać główną drogą i zjechać dopiero przy znaku kierującego do leśniczówki w Łęsku © dornfeld
Szlak jest tu także trudny do przejechania, ale dużo ładniejszy: zróżnicowane lasy, pagórki, łąki, mokradła © dornfeld
Góra dzwonów, gdzie rzekomo zakopano dzwony podczas potopu szwedzkiego zabrane z kościoła św. Katarzyny © dornfeld
Na górze Lotników, najwyższym wzniesieniu równiny Goleniowskiej © dornfeld
Tuż obok, pamiątkowy kamień © dornfeld
Na szlaku © dornfeld
Oczko wodne © dornfeld
Częsty rodzaj nawierzchni © dornfeld
Już blisko Goleniowa ciekawe spotkanie © dornfeld
Przerwa obiadowa na skwerze koło ul.gen. S. Grota Roweckiego © dornfeld
Później do Miękowa, gdzie skręciłem przed kościołem wg. znaku kierującego do Miękowa nr 31, droga prowadziła jak się okazało do Krępska © dornfeld
Tam pętla przez las szlakiem "czerwono - zielonym" © dornfeld
Nie wszędzie było tak łatwo. Po zrobieniu pętli wróciłem tą samą trasą do Miękowa, skąd pognałem z wiatrem do domu. Na tym odcinku przeoczyłem pamiątkowy świerk zasadzony w 1871 r © dornfeld Do tego mały bonus, jazda do Białunia na stację PKP, na ostatni na trasie postój. Mam nadzieję, że do tematu świerku uda mi się wcześniej, czy później wrócić.
komentarze