Rekord życiowy ze zwiedzaniem
-
DST
218.58km
-
Temperatura
20.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nadzwyczaj łatwo pobity rekord powypadkowy o 11 km i rekord życiowy o 3 km. Tam pod silny wiatr, z powrotem z wiatrem. Na końcu bezmyślne dokręcanie, właściwie mógłbym dalej tak się kręcić, ale bardzo tego nie lubię. Zrobiłem wyjątek i przekonałem się o swoich możliwościach, więc czas ułożyć jakąś wycieczkę i podbić dystans o kilka nowych km. Zobaczyłem trzy nowe wioski, z których najważniejsze było Trzebieszewo. Z braku dokładnej mapy wjechałem nie z tej strony, ale wcale się tym nie martwiłem. Do Kamienia Pomorskiego i z powrotem drogą klasyczną, wyjątek to skręt w drodze powrotnej z Miękowa do Białunia i dalej pętlą do Goleniowa i wspomniane już powyżej i poniżej dokręcanie.
W drodze powrotnej spotkanie z Monterem, Jaszkiem i trzecią nie znana mi osobą.
Zużyte paliwo przez cały dzień: 2 rogale, 4 bułki, 12 plasterków sera żółtego, 2 tabletki magnezu, kiść wiinogron, 2, 5 l. Pepsi, 1,5 l wody. Soku pomidorowego nie zdążyłem otworzyć:)
Zjazd z drogi Kamień - Pobierowo do Chrząstowa. © dornfeld
Chrząstowo - Trzebieszewo - na szczęście tylko kilkaset metrów jest w takim stanie. © dornfeld
Rzeka Świniec. © dornfeld
Kościół w Trzebieszewie. © dornfeld
Pomnik ku czci poległych w I wojnie światowej w Trzebieszewi, na każdym boku nazwiska z innej wioski © dornfeld
Rzut oka na drogę na Świniec i dalej do Sulikowa i Pobierowa do wsi Jatki ? Na razie znaki zapytania w jakim są stanie? © dornfeld
Przy wyjeździe na drogę 103. © dornfeld
W drodze powrotnej, nabijanie kilometrów na zamkniętej, dawnej drodze z Załomia w kierunku trójki. © dornfeld
W sumie trzy rundy i dodatkowe 18 km nabite, potem jeszcze parę kółek w okolicy Wałów Chrobrego. © dornfeld
Fotka na pamiątkę :) © dornfeld