dornfeld prowadzi tutaj blog rowerowy

droga nr 27 - wypadek

  • DST 46.60km
  • Temperatura 19.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 14 września 2015 | dodano: 14.09.2015

W lesie bez zmian.  W drodze powrotnej, koło arkonki bardzo groźny wypadek.  Rowerzysta, z tego co się dowiedziałem, od dwóch kobiet z dziećmi, zderzył się,  bądź zahamował przed rolkarzem i  walnął głową (  bez kasku) prosto w asfalt. Z tyłu głowy leciała krew, bardzo groźnie to wyglądało.  Jednak warto nosić kask, bo znam opisy kilku wypadków, banalnych zakończonych kalectwem z powodu niefortunnego uderzenia głową.  Chociaż jestem też pierwszy przeciw jakimś nakazom w tej kwestii. Jak ja jechałem, było już widać karetkę, wokół kilku ludzi więc nic tam nie mogłem pomóc.   M.in z tego powodu, bardzo nie lubię tam jeździć, zwłaszcza w "godzinach szczytu", widziałem już kilka stłuczek,  dziwnie się tylko, że tak mało razy, jak się weźmie pod uwagę jak tam się niektórzy poruszają, bez względu na wiek i rodzaj transportu. Z tego powodu często jadę tam jak ślimak, starając się na wszystkich uważać, może średnia spada, ale na razie obeszło się bez takich sytuacji.   Dla mnie to najbardziej niebezpieczna droga w Szczecina, zdecydowanie bardziej wolę prawobrzeże.




komentarze
James77
| 19:28 poniedziałek, 14 września 2015 | linkuj Argument, że "jeżdżę wolno to nie potrzebuję kasku" jest moim zdaniem chybiony. Miałem wypadki przy wolnej jeździe (rowerzysta wtargnął pod koła), na oblodzonej drodze (kilka razy nie zauważyłem spod śniegu lodu), czy nawet na leśnej drodze, kiedy ktoś przede mną "strzela" gałęzią. Plus mnóstwo gleb przy dużo większej prędkości, kiedy waliłem głową o ziemię (o lotach przez kierownicę nie wspomnę).
Argument o podejmowaniu większego ryzyka przy jeździe z kaskiem również słaby. W końcu chronimy głowę nie tylko przed swoimi błędami.
Nie mniej, nie jestem "wojownikiem o kask". Każdy ma swoją głowę, o którą dba. Moje przekonania płyną ze swojego doświadczenia i nie zamierzam do niczego namawiać, ani tym bardziej rozpoczynać kolejnej wojny "kaskowców" z "bezkaskowcami".
Tak tylko wyrażam swoje zdanie jako ktoś, kto nawet po bułki jeździ w kasku. :)
Pozdrorower. :)
dornfeld
| 16:58 poniedziałek, 14 września 2015 | linkuj davidbaluch , oczywiście masz rację, Nikt nie ma prawa narzucać komuś co wkładać lub nie na swoja głowę. Mnie też do niczego jak dotąd nie był potrzebny i mam nadzieję, że tak pozostanie, a ostatni raz z roweru spadłem będąc dzieckiem. Co więcej, zapewne niejeden miał wypadek właśnie przez kask, gdyż po założeniu poczuł się bezpieczniej i miał większe parcie na podejmowanie ryzyka.
davidbaluch
| 16:09 poniedziałek, 14 września 2015 | linkuj Ja jeżdżę bez kasku, ale wrogiem kasku nie jestem. Jeżdżę bardzo ostrożnie i nie odczuwam potrzeby jego posiadania. Moja średnia to jakieś 17 km/h. Nigdy przez 20 lat nawet się nie przewróciłem i jeżdżący bez kasku to nie są udawani rowerzyści mój drogi xtnt.
xtnt | 11:34 poniedziałek, 14 września 2015 | linkuj Oczywiście, że warto. Bawią mnie rowerzyści bez kasku. Nie wiem jak można być mniej poważnym. Może jeszcze bez kierownicy jeździć. Wg mnie kask powinien być wymagany, z miejsca przestałoby jeździć 25% udawanych rowerzystów, kask powinien być wymagany również dla rolkarzy i innych poruszających się
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa mobse
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]