dornfeld prowadzi tutaj blog rowerowy

Smażone kanie, na bagietce z masłem czosnkowym własnej roboty.

  • DST 73.89km
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 15 września 2016 | dodano: 15.09.2016













Do Hintersee. Kolacja z 3/4 największej kani wystarczyła by się najeść. Była tak dobra, że już z łakomstwa, a nie głodu zjadło by się wszystkie naraz, ale chrześcijańskie miłosierdzie, nakazuje się podzielić z innymi.




komentarze
mors
| 22:51 niedziela, 18 września 2016 | linkuj Zachęciło :) a nigdy w życiu ich nie jadłem :( jakoś tak mnie nie nauczono...
dornfeld
| 09:33 niedziela, 18 września 2016 | linkuj Bardzo dobrze, nie zauważyłem, żeby kania było ciężkostrawna, moim zdaniem o wiele bardziej ciężej się trawi kotlety schabowe. Serwowane przeze mnie kanie jeszcze nikomu nie zaszkodziły, nawet osobom o wrażliwym żołądku.
jotwu
| 16:53 sobota, 17 września 2016 | linkuj Sądzę, że Niemcy nie zbierają grzybów a kani w szczególności, bo pod Bismarkiem parę razy mieliśmy okazję wycinać dorodne kanie, widziane ze ścieżki rowerowej.Podobno grzyby są ciężkostrawne - jak Ci się spało po tej wystawnej kolacji ?
davidbaluch
| 06:54 sobota, 17 września 2016 | linkuj Ale mniam...
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa razpr
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]