decatlon - front i nareszcie chłodniej i nareszcie trochę deszczu
-
DST
18.36km
-
Temperatura
28.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jak w tytule, w dzień upadł, potem wichura, obniżenie temperatury o kilkanaście stopni i trochę deszczu, oczywiście za mało. Najlepszy barometr opadów to poziom rzeki Inny, która praktycznie nie zmieniła swego krytycznie niskiego poziomu zarówno w Stargardzie i Goleniowie.
Jeszcze wczoraj Niemcy prognozowali opady w rejonie na poniedziałek rzędu 30 litrów ma metr kwadratowych, co i tak by było małą wartością, dziś już zredukowali swe prognozy o około 2 / 3. W pogodynce norweskiej na razie nie ma mowy o jakiś większych opadach, na polskiej też brak jest konkretnego ostrzeżenia.
Silny wiatr nie jest czynnikiem korzystnym bo szybko osusza las, z drugiej strony wywiał z nad miasta wszystkie smrody, po przedwczorajszym wielkim pożarze w Dąbiu, które zatruło powietrze w całym mieście.
Pod względem rowerowym temperatury mi odpowiadają, nie jest bowiem na tyle zimno, by np. przeszkadzało w zrobieniu sobie postoju, czy utrudniało zmianę przebitej dętki, jest jednak na tyle chłodno, by móc założyć dłuższy ciuch, znika wtedy problem komarów, kleszczy, mniej się pije, poci,
Dziennikarze i specjaliści od prognoz pogody, którzy trąbią od miesięcy o katastrofalnej suszy, o fali upałów, i globalnym ociepleniu i jaka to na czeka w związku z tym zagłada, po pierwszym nieznacznym opadzie lamentują, jakie to nieszczęście na nas spadło, gdyż u progu października nie mamy już temperatur rzędu 30 stopni i jest jakaś szansa by spadł i tak niewystarczający, pierwszy większy deszcz od 5 miesięcy z pominięciem jednego epizodu. Jeżeli jesienią i zimą sytuacja się nie wyrówna, ciekawe jak sobie oni wyobrażają posadzenie czegokolwiek w tak spaloną od słońca ziemię z coraz niższymi poziomem wód gruntowych i wysychającymi jeziorami ?
Oczywiście jeżeli takie wysokie temperatury utrzymały by się dłużej, wszyscy specjaliści od pogody alarmowali by o kolejnym miesiącu z najwyższą w historii pomiarów temperaturze. A wystarczy zajrzeć w internet, ile jest map z wykresami , pełnymi czerwonego koloru i statystyk i wezwań by w związku z tym ładować biliony dolarów, by obniżyć temperaturę o jeden czy dwa stopnie.
Oczywiście nie jestem zwolennikiem powodzi, ale też nie cieszy mnie susza, jedno i drugie jest nieszczęściem, dobry stan to równowaga, a do tej daleko. Odnoszę wrażenie, że niektórzy ludzie, byliby dopiero zadowoleni, gdyby był w Polsce taki klimat jak w Afryce subsaharyjskiej , gdzie notoryczne susze, non stop sprowadzają plagi głodu na ten region. Narzekając na pogodę trzeba się na coś zdecydować, jeżeli narzeka się przez pół roku na upał i suszę, to wypadało by się ucieszyć, jeżeli jest trochę chłodniej i spadło trochę deszczu.