dornfeld prowadzi tutaj blog rowerowy

Zapomniane miejsca na trasie Białogard - Kołobrzeg

  • DST 116.40km
  • Czas 06:50
  • VAVG 17.03km/h
  • VMAX 31.73km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Stevens Galant
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 9 lipca 2011 | dodano: 09.07.2011

Trasa:

Szczecin Stargard Szczeciński oraz Białogard – Karlino – Kozia Góra – Lubichowo – Kłopotowo – Piotrowice – Bardy – Dębograd – Czernin – Stramiczka – kołobrzeski las – Bagicz – Podczele – Kołobrzeg



Wyjazd o godzinie drugiej w nocy do Stargardu Szczecińskiego, skąd o piątej odjeżdża pociąg do Koszalina.

Bezpośredni pociąg do ze Szczecina odjeżdża jak dla mnie zdecydowanie za późno. Pierwotnie planowałem ominąć Kołobrzeg i jechać do Koszalina, gdzie chciałem zwiedzić miasto, plan okazał się nierealny ze względu na drogi, które spowodowały, że wliczając czas zwiedzania i przerwy, tempo wyniosło 10 km na godzinę.



Zabytkowy dworzec PKP w Białogardzie, bardzo ładnie odnowiony zarówno na zewnątrz i wewnątrz.



Wieża wodna w Białogardzie. W Białogardzie zobaczyłem: Bramę Wysoką, fragmenty murów obronnych, rynek z ratuszem.

Z Białogardu ruszyłem do Karlina, ruch spory, ale wyłącznie ruch osobowy, przez kilka kilometrów nie minęła mnie ani jedna ciężarówka, droga szeroka, większość kierowców zapewne jechała do pracy, stałymi trasami, dlatego nie było piratów na tym odcinku. Jechało się całkiem dobrze.



Ratusz w Karlinie.






Spichlerz w Karlinie. Obok budynku znajdował się zamek biskupów kamieńskich wybudowany w XIII wieku, popadł on w ruinie jeszcze w czasie wojny siedmioletniej, do naszych czasów zachowały się resztki piwnic.




Z Karlinie ruszyłem drogą nr 6 do Koziej Góry by zobaczyć ruiny średniowiecznego majątku rycerskiego nadanego rodzinie von Podels nie później niż w XIV wieku. Ruch bardzo duży, na szczęście jest pobocze. Niestety najciekawsza część pałacu pochodzącego z XIX wieku z bogatymi zdobieniami jest zasłonięta jest przez budynek gospodarczy. Kubatura budynku to 7800 metrów sześciennych. Obecnie własność prywatna. Nie ma możliwości wejścia.

Zdjęcia pałacu, które mam w swoim informatorze robiły naprawdę duże wrażenie.



Po wizycie w Koziej Górze ruszyłem z powrotem w kierunku Karlina, po około trzech km, jest zjazd do Karlina, zaraz za nim jest zjazd do Gościna, po kilkuset metrach jest kolejny zjazd w kierunku Lubiechowa. Jedzie się 5 km dziurawym asfaltem, ale za to wolnym od ruchu samochodowego. W Lubiechowie znajdują się ruiny pałacu neoklasycystycznego z 1835 roku. Obecnie prowadzone są roboty remontowe.




W Lubiechowie kończy się asfalt. Udało mi się znaleźć drogą polną do Kłopotowa, na której jechało się z szybkością 10 km na godzinę. Miejscami kałuże i błoto wymagające zejścia z roweru.

Kłopotowo

Tej miejscowości warto poświęcić więcej uwagi, ze względu na to, że był to dziś pierwszy i ostatni pięknie zachowany pałac i park, który jest własnością prywatną. Widać, że właściciel dba o park, dodatkowo jest bardzo gościny. Pałac został wybudowany w 1911 roku, niedaleko pałacu jest budynek dawnej owczarni z 1865 roku. W parku kilka pomników przyrody. Do samego pałacu prowadzi stara aleja drzew.










Ten zbiornik nie dodaje uroku zdjęcia, tym niemniej w tym miejscu były najlepsze warunki oświetleniowe.




Dalej ruszyłem bocznymi drogami jak w opisie na początku, po drodze minąłem zabytkową aleję dębową. Drogi przeważnie ze sporą ilością dziur, za to ruch był minimalny, tak więc można było swobodnie lawirować między nimi.



Po drodze minąłem kilka zabytkowych kościołów. Najciekawszy był w Czerninie.


W Czerninie wyjechałem na główną drogę nr 163 z Wałcza do Kołobrzegu, skręciłem na południe, po przejechaniu około 1 km, skręciłem na Stramiczkę, gdzie wg. dwóch niezależnych źródeł : mapy dorzecza Parsęty i przewodnika rowerowego po Kołobrzegu i okolicach, powinien znajdować się niebieski szlak prowadzący do zabytkowych dębów w tzw. kołobrzeskim lesie. Od razu pojawiły się trudności droga do Stramiczki była oznaczona jako ślepa, zerwany jest asfalt, przygotowywana jest nowa nawierzchnia. Mimo to przebiłem się do wsi a następnie skręciłem do lasu. Wbrew mapie, nie ma żadnych oznakowań, trzeba zasięgnąć języka u miejscowych, by skręcić na właściwą drogą z nierównych płyt. Ostatecznie szlak zaczyna się w środku lasu, oczywiście bez informacji, co to jest za szlak, dokąd prowadzi i tak jest w całym lesie. Później okazało się, że do dębów łatwiej jest trafić od strony północnej, przynajmniej do tego starszego. Ogólnie trzeba cały czas rozglądać się dookoła by nie minąć dębów.




Dąb „Warcisław” , , wiek 640 lat, wysokość: 30 metrów, obwód ponad 6 metrów.


Dąb "Bolesław" - najstarszy dąb w Polsce






Dąb "Bolesław", w źródłach notowany jako najstarszy dąb szypułkowy w Polsce. Wiek 800 lat, obwód 6,91 metra, wysokość 32 metry.




Tutaj należy skręcić w kierunku dębu. Drogowskaz jest, ale nie na głównej drodze, tylko na bocznej prawie niewidocznej, jednym słowem, drogowskaz jest dla tych co znają drogę i wiedzą gdzie należy skręcić. Widoczny na zdjęciu asfalt jest wyjątkiem w tym lesie a nie regułą.

Po wyjechaniu z lasu na główną drogę: Kołobrzeg – Koszalin, ruszyłem do najbliższej wioski. Ogromny ruch samochodowy, brak pobocza i mnóstwo wariatów, typowi niedzielni kierowcy, którym się spieszy nad morze. W Bagiczu skręciłem w kierunku morza, krzywymi drogami i płytami dojechałem do Podczela, i znalazłem się na drodze rowerowej: Dźwirzyno – Ustronie Morskie,.

Tyle teoria na tablicy, faktycznie nową drogą z kostki, jechało się nią nadzwyczaj dobrze ale bardzo szybko się ona skończyła. Dalej jechałem starą krzywą drogą rowerową aż do Kołobrzegu, ponieważ opona się ślizgała między szczelinami znów trzeba było wolno jechać.

W Kołobrzegu okazało się, że za pół godziny mam pociąg , pojechałem więc od razu na dworzec, samo morze w sezonie mnie nie interesuję, krótki pobyt na patelni zwanej plażą, w ścisku i wrzasku bardziej by mnie zmęczyło niż jazda, czy wstawanie o drugiej w nocy. Sam Kołobrzeg wielokrotnie objechałem, więc nie miałem tam nic do roboty.


Przy planowaniu trasy korzystałem z materiałów wziętych na „Pikniku nad Odrą”:

1. Mapa turystyczna Związku Miast i Gmin Dorzecza Parsęty
2. Przewodnik: Trasy rowerowe. Powiat kołobrzeski i okolice
3. Informator Turystyczny. Pałace, dwory i zamki w dorzeczu Parsęty

( opis 156 miejscowości wraz ze zdjęciami)




komentarze
dornfeld
| 09:37 czwartek, 14 lipca 2011 | linkuj Dlatego właśnie jechałem bocznymi drogami. Jeżeli chodzi już o bezpieczeństwo, to jest ona najwyższe wtedy kiedy jest maksymalny ruch i są ogromne korki, wtedy kierowcy nie mają możliwości wykonywania niebezpiecznych manewrów. Uniwersalna zasada jest zawsze jedna "najciemniej jest zawsze pod latarnią".
Bartek | 14:14 poniedziałek, 11 lipca 2011 | linkuj Cyt. "...Później okazało się, że do dębów łatwiej jest trafić od strony północnej, przynajmniej do tego starszego. Ogólnie trzeba cały czas rozglądać się dookoła by nie minąć dębów. ..." - od str. PN czyli? Da się podjechać samochodem do Chrobrego?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa kukie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]