Santok - Skwierzyna - Międzyrzecz
-
DST
74.90km
-
Czas
04:06
-
VAVG
18.27km/h
-
VMAX
32.26km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
Sprzęt Stevens Galant
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pierwotne założenie trasy: Santok – Skwierzyna – Międzyrzecz – Sulęcin – Ośno lubuskie – Rzepin
Warunki do jazdy: trudne pod każdym względem: jazda pod wiatr, dużo dróg ze sporym ruchem osobowym i ciężarowym, teren pagórkowaty, fatalna nawierzchnia na wielu odcinkach.
Wybór czasu jazdy: w soboty i niedzielę dużo mniejszy ruch, niestety jest też mniej czasu na zwiedzanie ze względu na połączenia kolejowe. W niedzielę nie kursują poranne pociągi do Kostrzyna i Krzyża. W sobotę natomiast, wcześniej o godzinę odjeżdża drugi i ostatni pociąg z Międzyrzecza do Rzepina o dwie godziny wcześniej odjeżdża ostatni pociąg do Szczecina. W weekendy do końca września można taniej kupić bilety na rower 1 zł zamiast 5,50 zł. Przy czym jeżeli podróżuje się z biletem „Regio Karnet” zakupiony bilet w tygodniu jest ważny na cały dzień.
Cel minimum zrealizowany, po pierwsze zobaczyć Skwierzynę z unikatowym cmentarzem żydowskim, najlepiej zachowanym w województwie lubuskim. Pod względem zabytkowych macew bije na głowę co najmniej dwukrotnie najlepiej zachowany cmentarz żydowski na Pomorzu Zachodnim: w Świdwinie.
Cmentarze te zacząłem zwiedzać w tym roku, przez przypadek, będąc w Świdwinie, dowiedziałem się o tej „atrakcji turystycznej”, wiem, że to złe wyrażenie, bo w końcu pochowani zostali tam ludzie, ale pod względem historycznym, tak jest. Doszedłem do wniosku, że warto by było je wszystkie odwiedzić a nie jest to trudne, bo na Pomorzu Zachodnim duże cmentarze są tylka dwa: w Świdwinie i Mirosławcu a województwie lubuskim wiadomo mi o trzech: Skwierzynie, Gorzowie Wielkopolskim i Słubicach. Oczywiście są też mniejsze cmentarze żydowskie ale też nie ma ich wiele. Drugi powód, kirkuty cały czas są zaniedbane, ale co gorsze nie ma ani jednego, który nie był zdewastowany w ostatnich latach, w Świdwinie zniszczono całkowicie koło 10 macew, podobnie w Skwierzynie, w tym ukradziono z jednej macew unikatowy napis zrobiony z „czarnego szkła. Warto więc zobaczyć, to co się zachowało, bo nie wiadomo co i jak długo będzie można oglądać.
Drugi cel, to Międzyrzecz, by zobaczyć jeden z najbliższych, być może nawet najbliższy od Szczecina zamek o polskiej proweniencji, zbudowany przez Kazimierza Wielkiego, który jak wiadomo zastał Polskę drewnianą i zostawił murowaną.
Santok – dworzec, punkt startowy. Dojazd pierwszym pociągiem do Krzyża, przesiadka jazda w kierunku Gorzowa Wielkopolskiego. Dalej drogami wojewódzkimi prosto na Skwierzynę, ruch dosyć spory, jednak bez Tirów i samochodów ciężarowych. Jedyna możliwość skrócenia drogi to skręt w Starym Polchowie na Murzynowo, co oznacza jazdę 7 km po bruku.
SKWIERZYNA
Miasto od dawna chciałem zobaczyć, cały jednak problem jest w tym, że choć samo w sobie ciekawe oddalone jest od linii kolejowych zwłaszcza teraz gdy w remoncie jest linia Gorzów Wielkopolski – Skwierzyna – Zielona Góra, dodatkowo ze wszystkich stron otoczona jest ruchliwymi drogami krajowymi, w tym krajową trójką oraz trasą do Poznania. Dlatego właśnie omijałem te miasto, mimo, że jeździłem już na rowerze kilka razy w niedalekich okolicach. Stąd oddzielna wycieczka.
Ratusz z 1841 roku, miasto uniknęło zniszczeń podczas wojny. Po wojnie zostało zniszczone w około 50 procentach przez umyślnie podpalenia przez „ruskich”, ponieważ w tym budynku urządzili sobie magazyn, budynek ocalał.
Kościół św. Mikołaja, podobny do wielu innych, większą atrakcją jest bardzo cenny i przepiękny obraz „Matki Boskiej Klewańskiej” namalowany w XVII wieku. W 1945 roku został przemycony z Wołynia. Obraz widziałem z przedsionka kościoła. Więcej informacji o obrazie można znaleźć tutaj:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Obraz_Matki_Boskiej_Klewańskiej
KIRKUT (Cmentarz żydowski) w Skwierzynie:
Najstarsze nagrobki pochodzą z 1736 roku. Ilość nagrobków, około 250 sztuk. Powierzchnia 2,23 hektara. Cmentarz zgodnie z tradycją żydowską, ulokowany jest na wzgórzu, który przed wojną nazywany był „górą żydowską” „Judenberg”
Wzgórze z pomnikowym dębem.
Tablica objaśniająca znaczenie symboli znajdujących się na nagrobkach, jest ich znacznie więcej.
Widok ogólny (fragment).
Grób Eliezera Lipmana z 1806 roku.
Symbol lwa, oznacza człowieka wyjątkowo silnego lub odważnego.
Złamane drzewo: symbol niespodziewanej i gwałtownej śmierci.
Groby lewitów oznaczone są misą i ręką unoszącą dzban z wodą (lub sam dzban), jako że ich praprzodkowie byli pomocnikami świątynnymi i do ich zadań należało obmywanie rąk kapłanów
Symbol klepsydry, ponad religijny znak upływającego czasu.
Dłonie złączone kciukami i palcami wskazującymi z charakterystycznie rozsuniętymi palcami w geście błogosławieństwa znajdują się na macewach zmarłych z rodu kapłanów (kohenów), według tradycji potomków głównych wykonawców służby ofiarniczej w starożytnym Izraelu. To oni po dziś dzień wznoszą w synagodze ręce do błogosławieństwa podczas niektórych modlitw.
Przykładowy widok.
Pomimo, bogactwa zachowanych macew trzeba mieć świadomość, że groby z najcenniejszych materiałów np. granitu zostały rozkradzione jeszcze w latach 60 tych i trafiły jako materiał budowlany m.in Szczecina i Poznania. Mimo to warto odwiedzić to miejsce, bo większych cmentarzy i bardziej bogatych należy szukać nieco dalej m.in we Wrocławiu i Łodzi, które miały szczęście być uznanymi za zabytkowe jeszcze za komuny.
Zgodnie z ustawodawstwem pruskim od lat 30 – tych XIX wieku, wprowadzono obowiązek sporządzania napisów w języku niemieckim, pojawiły się tablice dwujęzyczne: po jednej stronie w języku hebrajskim, po drugiej niemieckim.
Zwiedzanie zajęło mi około godziny. Cmentarz znajduję się na południe od centrum Skwierzyny, kolejnym celem był Międzyrzecz, istniały trzy możliwości dojazdu, wszystkie były złe.
Jazda na Międzyrzecz:(warianty tras ze Skwierzyny) (
1. Najkrótsza, jazda krajową trójką. Cmentarz leży przy krajowej trójce około 2 km na południe od centrum Skwierzyny. Początkowo wybrałem tą opcje. Na trasie brak pasa awaryjnego, oczywiście duży ruch łącznie z TIR-ami, dodatkowo na poboczu pełno kolein. Wybór jest jeden, jechać wolno po koleinach, co w samo w sobie jest niebezpieczne lub wyjechać na środek i w krótkim czasie zablokować drogę. Dlatego na pierwszym możliwym zjeździe skręciłem na boczną drogę do Bledzewa (patrz punkt drugi).
2. Druga możliwość jechać boczną drogą na zachód od trójki, cofnąć się i przejechać całą Skwierzynę, drogą krajową w kierunku Kostrzyna, zaraz za Skwierzyną zjechać na boczną drogę na Bledzew i Templewo. Sama droga ma minimalne natężenie ruchu i ma całkiem równą nawierzchnie, niestety gdy wyjeżdża się na drogę wojewódzką nr 137, jest jeszcze 15 km do Międzyrzecza, ruch mniejszy ale pobocze pełne dziur. W opcji tej nakłada się drogi, myślę, że co najmniej 20 km. Mimo to, wydaje się ona najlepsza.
3. Jechać do Międzyrzecza na wschód od trójki, wówczas jedziemy dłuższy odcinek drogą krajową na Poznań o jeszcze większym natężeniu ruchu, skąd skręcamy na Rokitno i jedziemy do Międzyrzecza.
Na całej trasie jedyną atrakcją był ryneczek i kościół w Bledzewie, ciekawostką jest nazwa jednej ze wsi „Pieski”, po środku stoi poniemiecki słup ogłoszeniowy a na nim rzeźba psa.
MIĘDZYRZECZ:
Zamek w Międzyrzeczu, wzniesiony w 1350 roku przez Kazimierza Wielkiego na pagórku, na którym wcześniej znajdował się gród słowiański z IX wieku. Zlokalizowany w widłach dwóch rzek: Obry i Paklicy. Zamek wielokrotnie niszczony, ostatni raz podczas potopu szwedzkiego.
Inne ujęcie.
Widok od strony zachodniej.
Wokół zamku jest park, dobre miejsce na odpoczynek.
Obok zamku, muzeum znajdujące się w dawnej siedzibie starostów międzyrzeckich z 1719 roku. W muzeum jedna z bogatszych w Polsce kolekcja portretów trumiennych. Niedaleko budynku odnalazłem między kwiatkami, oryginalny przedwojenny słup z granicy polsko – niemieckiej, przy czym granica na pewno nie przebiegała w tym miejscu.
Ratusz z 1581 roku, później przebudowywany, od 1813 roku w stanie niezmienionym.
Jak się domyślam jest to gigantyczna wieża wodna.
Gimnazjum.
Dworzec w Międzyrzeczu z tej strony budynek wygląda dużo lepiej, kilka lat temu na dworcu był pożar i obecnie trwają pracę remontowe. Z dworca odjeżdżają dwa pociągi dziennie do Rzepina. Stacja będzie miała większe znaczenie jak się zakończy remont linii kolejowej z Gorzowa Wielkopolskiego do Zielonej Góry.
Jedna z przydworcowych wież ciśnień w Międzyrzeczu.
Powrót:
Wyjazd z Międzyrzecza o 15.20, w weekendy pociąg ten odjeżdża o godzinę wcześniej. Wyjątkowo przyjemna jazda i obsługa, dobrze działająca klimatyzacja, tak jak w Niemczech otwarta kabina motorniczego, można porozmawiać z obsługą, na życzenie wysiadka w dowolnym miejscu, niczym taksówką. O godz. 16.44 w Rzepinie, krótka przerwa na poszukiwanie możliwości zakupu butelki z wodą. Byłem zaskoczony, w końcu to duża stacja węzłowa a pociągi jadą stąd nawet do Moskwy. Jedyny kiosk czynny do 16.00, wokół dworca cisza jak na wsi, ostatecznie musiałem kupić w jakimś barze dwie wody po 0,5 l. za 2,5 zł. Nieźle 5 złotych za litr wody. Przyjazd do Szczecina przed 20.00.
Mimo dosyć trudnych warunków, bardzo udana wycieczka, można było przejechać więcej kilometrów gdyby było mniej zwiedzania ale to mogę zrobić sobie w Szczecinie. Cieszę się, że udało się zaliczyć dwa leżące nieco na uboczu ale niezwykle ciekawe miasta. Drugim plusem było odkrycie różnych nowych szlaków i połączeń, pojawiły się więc pomysły na kolejne wycieczki.