Gąbin - Goleniów pałace i pomniki przyrody
-
DST
138.15km
-
Temperatura
14.0°C
-
Sprzęt Stevens Galant
-
Aktywność Jazda na rowerze
Początek PKP Gąbin, koniec PKP Goleniów. Do dystansu z mapki trzeba doliczyć dojazdy na dworzec i dodatkową jazdę związaną ze zwiedzaniem.
Wycieczkę można podzielić na dwie części. Pierwsza to jazda do Iglic, całkowicie nowymi dla mnie drogami lokalnymi, złej bądź bardzo złej jakości z niewielkimi wyjątkami.
Przez wiele kilometrów nie spotykałem ani jednego człowieka, drogi piękne widokowe, sporo pagórków.
Od Łabunia Wielkiego przyspieszenie, drogi w większości znajome, stąd pominąłem w opisie większość atrakcji, których opisy można znaleść we wcześniejszych wycieczkach. Na tym etapie po raz pierwszy odwiedziłem: Lisowo, ruiny kościoła w Węgorzycach oraz szczegółowo zwiedziłem park przy Nowym Zamku w Płotach.
Po drodze mnóstwo atrakcji, zabytków, widoków do sfotografowania, trzeba więc było zrobić ostrą selekcję zdjęć.
Żukowo.
Mostowo – aleja do nieistniejącego pałacu.
Tuż za wsią wypatrzyłem dawny cmentarz z ruinami kaplicy.
Dargosław. Pałac neoklasycystyczny zbudowany ok. 1890 r.
Ponadto przy kościele warto zobaczyć pomnik ku czci poległych w I wojnie światowej.
Dalej pojechałem ostrym zjazdem do Uniestowa, szkoda, że potem trzeba było wracać.
Uniestowo.
BROJCE – Wicimice.
Powrót do Mołstowa i dalej przez Brojce do w kierunku wsi Wicimice. Początkowo dziurawym asfaltem do wsi Stołąż a następnie drogą polną do Natolewic.
We wsi Stołąż skręciłem w brukowaną drogą do dawnego pałacu, to co zostało było niezbyt ciekawe, obok jak zwykle park i prawdziwa perła. Wielkie pomnikowe drzewo, największe pod względem kubatury jakie wiedziałem, są grubsze drzewa ale nie miały tak potężnej korony. Niestety pomimo intensywnego szukania nie znalazłem innych informacji.
Dalej przepiękna widokowo droga polna do Natolewic. Polne aleje o zmieniających się gatunkach, pola, rozlewiska, śpiew ptaków, poza tym cisza. W takich „okolicznościach przyrody” jazda szybsza niż 15 km/ h to zbrodnia.
Droga kończy się starym dużym budynku najprawdopodobniej starej elektrowni wodnej. Przy skrzyżowaniu należy skręcić w prawo w stronę kościoła, za kościołem jest krzyż, gdzie należy skręcić w lewo, po wyjeździe ze wsi rozpoczyna się asfalt.
Na zdjęciu kościół w Natolewicach z 1746 roku.
Dom w Natolewicach.
Wicimice. Pałac z 1871 r. wybudowany przez Kurta Ostena. Obok pałacu malownicze jezioro.
Po minięciu pałacu, prosto w kierunku Starej Dobrzycy, utwardzoną drogą ze spora ilością dziur, za to całkowicie pustą, na wysokości krzyżówki z drogą do Orzeszkowa, skręt w przeciwną stronę do Iglic widocznym szutrowym skrótem.
W Iglicach główną atrakcją jest ogromny pałac z XIX wieku.
Stąd przez Łabuń Wielki prosto do Reska, miasto już kiedyś zaliczone więc tym razem sobie je odpuściłem. Następny kierunek: Płoty.
Po drodze krótki zjazd do ruin pałacyku w Jarzysławiu.
PŁOTY
Nie pierwsza moja wizyta w Płotach, ale tym razem dłuży pobyt w parku przy „Nowym Zamku” założonym w XVIII wieku przez rodzinę Bismarcków. Park należy jest jednym z bogatszych skupisk rzadkich okazów dentrologicznych na Pomorzu Zachodnim.
Największy rarytas dendrologiczny w parku: kasztanowiec biały o obwodzie 470 cm, najgrubszy na Pomorzu. Największą osobliwością jest co innego. Gałęzie zwisały kiedyś do samej ziemi i z czasem ukorzeniły się stając się samodzielnymi drzewami. Wokół drzewa rośnie wieniec (!) dziewięciu (!) drzew będącym efektem tego zjawiska.
Następnie długa wizyta w parku, lista okazów drzew egzotycznych jest długa: najgrubszy w Polsce buk zwyczajny. Inne gatunki: orzeszniki, świerki zwyczajne w odmianie odwróconej, świerk biały, dęby szypułkowe w odmianie piramidalnej, orzechy czarne, cis japoński w odmianie karłowej. Łącznie 75 gatunków. Wszystko to w otoczeniu malowniczej rzeki Regi.
Na koniec rzut oka na „Stary Zamek” i jazda „szóstką” do Lisowa.
Lisowo. Pałac (w ruinie) z 1882 r. Co ciekawe, wbrew złudzeniu optycznemu, faktycznie zachowała się tylko przednia ściana. Obok pałacu jeden z ciekawszych parków przypałacowych. Przed pałacem widoczne na zdjęciu drzewa: po prawej największy w Polsce klon jawor w odmianie Leopolda oraz modrzew europejski. Obok bramy widoczny wiąz górki w odmianie zwisającej o kształcie parasolu.
W Wyszogórze zjazd z krajowej „szóstki” i jazda brzozową aleją do Łosośnicy, miejscowość zaliczona opisana w innych relacjach. Warto zobaczyć ciekawy napis na budynku z czasów zimnej wojny „Precz z zakusami wojennymi” oraz pomnik ku czci poległych w I wojnie światowej otoczony głazami ku czci konkretnych poległych.
O dziwo na krajowej drodze, ruch nie był wcale duży (trafiłem na dobrą porę przed powrotami z pracy) , ruch był „wahadłowy”, kolumna samochodów i następnie przerwa.
Kulice. Zabytkowy dworek otoczony parkiem i imponującymi alejami drzew zbudował pradziadek późniejszego kanclerza Rzeszy Otto von Bismarcka na początku XVIII w. w stylu klasycystycznym. Obok warto odwiedzić przykościelny cmentarz z ładnie odnowionymi nagrobkami.
Węgorzyce. Późnogotycki kościół z końca XV w. w ruinie. Obok poniemiecki cmentarz.
Burowo. Cmentarz z nielicznymi ale ciekawymi nagrobkami oraz obeliskiem ku czci poległych w I wojnie światowej. M.in. grób leśnika, żołnierza oraz dwa dużo starsze nagrobki jeden z 1847 roku ( widać to na zdjęciu z przed kilku lat), drugi być może jeszcze starszy. Sprawa do dalszego zbadania.
Koniec trasy w Goleniowie, gdzie zaliczyłem jeszcze wizytę w znanej już na BS kebabowni „u Turka”
Jutro postaram się jeszcze pouzupełniać wpisy, podstawowy opis chciałem wrzucucić jak najszybciej, kiedy się wszystko dobrze pamięta.
Bardzo udany dzień. Kolejna podobna wycieczka, niestety dopiero w kwietniu.
komentarze
Jestem pod olbrzymim wrażeniem wiedzy na temat okazów przyrody i związanych z nimi ciekawostek.
A tym kasztanowcem to mnie zwaliłeś z nóg.
I pomyśleć że od wielu lat co najmniej raz w tygodniu przejeżdżam przez Płoty i Lisowo .
Ps. Może wreszcie mi się również zachce trochę więcej wpisywać niż czas i dystans ;>
BTW-masz literówkę, chyba, że tak Ci się nie podobało w Stołążu;)