dornfeld prowadzi tutaj blog rowerowy

Niemiecki burdel ... , czyli jazda po zmroku do Loecknitz po paczkę.

  • DST 63.82km
  • Temperatura 5.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 8 stycznia 2013 | dodano: 08.01.2013

Tytuł przejaskrawiony, bo awarie są wszędzie, nawet w Niemczech, choć nie wszyscy w to wierzą.
Po godzinie 16:00 dostałem SMS-a, że w Packstation w Loecknitz czeka na mnie paczka, wyjechała ona z Neusterlitz o 10 rano, jakieś 100 km, samochód pokonał w 8 godzin, normalnie trwa to około godziny. Sama paczka była w bazie 4 dni, a przesyłka kurierska z Niemiec do Niemiec szła łącznie 5 dni, powinna być już w piątek. Dostałem SMS – postanowiłem od razu jechać, przyjeżdżam i co zastałem? W automacie wyje alarm na pół miasteczka ( współczuje okolicznym mieszkańcom), ekran dotykowy wyłączony Pocałowałem więc „klamkę” i wróciłem. Jedyny plus to dodatkowo zrobione kilometry.

Od kilku dni próbuje także załatwić sprawę w „DEUTSCHEBANKU” i też nic z powodów technicznych nie mogą mi wydrukować pewnego dokumentu.


Jakby ktoś był przez przypadek w Loecknitz prośba by zerknął czy Packstation jest czynna ( czy działa ekran i nic nie wyje”, znajduję się ona w samym centrum za tamtejszym urzędem, jak się skręca w głównej drogi do dworca , zaraz po lewej stronie, po przeciwnej stronie budek telefonicznych.


Sama jazda bez niespodzianek, w pierwszą stronę przez Buk , z powrotem główną drogą do Lubieszyna i dalej przez Dobrą do Szczecina.




komentarze
lukasz78
| 20:50 wtorek, 8 stycznia 2013 | linkuj Trzeba wyzwolić to całe Loecknitz, przywrócić prawidłową nazwę Łęknica i wszystko będzie hulać jak trzeba, a nawet jak nie będzie, to będzie to nasz rodzimy burdel, a więc bardziej oswojony i akceptowalny :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa adkok
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]