dornfeld prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2013

Dystans całkowity:1137.36 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:87.49 km
Więcej statystyk

Łobez - Szczecin - szlak zielony - zwiedzanie

  • DST 119.90km
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 7 czerwca 2013 | dodano: 07.06.2013

http://www.bikemap.net/en/route/2167169-lobez-szczecin/#/z10/53.51908,15.08491/terrain

Cel: ponowne zobaczenie największych atrakcji przyrodniczych w powiecie łobeskim, tym razem w okresie letnim. Oczywiście, wszędzie nie dało się być, kolejne atrakcje, czekają na kolejne wypady.

Dziś pierwsze po urazie zwiedzanie „w terenie”, to co najbardziej przeszkadzało to natrętne muchy w terenach parkowych i leśnych. Komarów też nie brakowało, z nimi można sobie poradzić spryskując się odpowiednimi środkami. Na inne fruwające robale nie ma niestety sposobu. Dobrze, że mojej krwi nie lubią przynajmniej kleszcze, jeszcze nigdy żadnego nie miałem.









W pociągu do Łobza.





Na dworcu w Runowie ma być przeprowadzona rozbiórka, dawnej lokomotywowni i jednej z wież wodnych, mam nadzieję, że nie tej, jednej z dwóch tego typu, o ile dobrze pamiętam, w Polsce.





Z Łobza ruszam do Unimia.




Na dawnym cmentarzu, jeden nagrobek z 1860 roku.




Celem jest jednak liczący 300 lat, dąb „Bartek”.



Po drugiej stronie drogi.





Unimie – dwór.


url=http://photo.bikestats.eu/zdjecie,388272,do-zchelmnia.html][/url]

url=http://photo.bikestats.eu/zdjecie,388273,szlak-zielony.html][/url]

url=http://photo.bikestats.eu/zdjecie,388274,bloto-na-szlaku.html][/url]


Koniec dobrego skręcam w las, na zielony szlak, najpierw w lesie, wzduż potężnych dębów, potem przez łąki, błoto, bruk.





Nagrodą za telepanie jest widok jezior: „Dobieszewo: i „Wieśkowe”.








Docieram do Zachełmnia, pałacu już nie ma, ale został wspaniały park i droga dojazdowa. Najcenniejszym drzewem w powiecie jest lipa o obwodzie ponad 7 metrów. Wiek około 250 lat.




150 – letni platan.



Pomnikowy dąb.







Niezwykle cenna jest aleja lipowa z Meszne do Zachełmnia. Droga i drzewa mają około 200 lat, czyli dokładnie tyle samo, co nieistniejący pałac. Po wyjechaniu na główną drogę pokonałem dystans 11 km ze średnią 9,5 km/h, plus z godzinkę na zwiedzanie. Nastąpiło przyspieszenie.



Rekowo – kościół z 1802 roku.



Siedlice – kościół ryglowy z XVII wieku.





Przed zmianą kierunku jazdy rzut oka na zabytkową aleję dębową do Kraśnika Łobeskiego. Rok temu z drugiej strony w okresie przedwiośnia aleja prezentowała się dużo lepiej. Zarośnięta droga psuje efekt.




url=http://photo.bikestats.eu/zdjecie,388289,sielsko-dzwonnica.html][/url]



Sielsko – kościół z XVI wieku z XVIII wieczną dzwonnica i pomnikiem ku czci poległych w I wojnie światowej. Ponadto raczej nieciekawe, zarośnięte ruiny pałacu.

url=http://photo.bikestats.eu/zdjecie,388291,sielsko-aleja.html][/url]


Aleja do Sielska.



Kościół w Zwierzynku z pierwszej połowy XVI wieku. Moim zdaniem bardzo podobny do ratusza w Trzcińsku – Zdroju. Kościoła to nie przypomina, ale budynek piękny.







Rowerzysta pod bukami.



Rowerzysta pod dębami.

Oczywiście zabytków było dużo więcej, w samej Dobrej można zrobić mnóstwo zdjęć, mam w planach kolejne wycieczki, wówczas będę fotografował kolejne odcinki na trasie.



"Koksowanie"

  • DST 112.50km
  • Temperatura 12.8°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 5 czerwca 2013 | dodano: 05.06.2013

Jazda dla kilometrów i średniej, oczywiście wg moich możliwości. Rano myślałem o Trzebieży, nawet ruszyłem w drogę, zajrzałem do Kadrzyńskiego, sprawdzić, czy zapasowa obręcz jest już gotowa, która miała być po 18:00. Była gotowa więc zawróciłem do domu. Po obiedzie udałem się popołudniowym pociągiem do Kamienia Pomorskiego Stąd nad morze, powrót do Kamienia, na moje ulubione paszczeciki i dalej do Szczecina, z wiatrem jak najszybciej, bez zatrzymywań, dla km , średniej i rehabilitacji nogi. Udało się wykręcić realny czas z Kamienia poniżej 4 godzin (wiatr w plecy, ciśnienie w oponach na maxa i równy asfalt na "trójce").



Noc - Sternfahrt, paczka, apteka

  • DST 75.34km
  • Temperatura 14.5°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 2 czerwca 2013 | dodano: 02.06.2013





O godzinie 0:20 wyjazd na Sternfahrt w Berlinie ( największy zjazd rowerzystów na świecie, na który przyjeżdża do 250 000 rowerzystów, . Niestety dojazd na miejsce nie wchodził w grę, gdyż musiałem być do 9:00 w domu, do którego przywlokła się jakaś grypa żołądkowa. Mnie ominęła, ale ktoś musi wyjść z psem. Najdalszy wariant to dojazd do Schwedt i powrót z Chojny pociągiem po 06:00 rano. Niestety w tej opcji czekałbym, ze dwie godziny na stacji. Pojechałem więc tylko do granicy, dalej skręciłem na Rossow, Krackow i Loecknitz, gdzie odebrałem przesyłkę z paczkomatu. Dalej prosto do Szczecina, po drodze kupiłem w aptece potrzebne leki. Z powrotem ostro wiało, ale ogólnie jechało się bardzo dobrze Jedyna strata to poluzowana szprycha, coś wlazło mi w koła w trakcie jazdy, jeszcze przed granicą.

Szkoda, że się nie dało jechać, grupa jechała w moim tempie, bez przydługich przestojów, przynajmniej na tym krótkim odcinku.

.