dornfeld prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2023

Dystans całkowity:630.07 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:42.00 km
Więcej statystyk

Początek wysypu i pewno koniec, bo idzie ochłodzenie

  • DST 48.70km
  • Temperatura 11.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 10 listopada 2023 | dodano: 10.11.2023



Paradoksalnie na zakończenie sezonu, najlepsza średnia zbioru, najładniejsze grzyby. 3 miejsca, głęboko ww lesie, na wszystkich rosły praktycznie same małe octowe podgrzybki. Ostatni tak ciepły dzień, a zwłaszcza poranek, bez deszczu i pochmurnie, co było plusem, bo pozwalało lepiej dostrzegać wychodzące maluchy. Około 370 podgrzybków  w ponad 3 godziny. Bez spektakularnych widoków, bo grzyby ledwo widoczne, trzeba chodzić wolno i wytężać wzrok. Po drodze sprawdziłem też opieńki, jak ich nie było, tak nie ma i chyba w tym roku już nie będzie.






Las Arkoński

  • DST 13.00km
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 6 listopada 2023 | dodano: 10.11.2023

Nadal bez opieniek i chyba już tak zostanie w tym roku. 



Tylko kanie, CC

  • DST 69.25km
  • Temperatura 13.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 5 listopada 2023 | dodano: 06.11.2023

Za opieńkami, ale bez efektu 



Pierwsze opieńki

  • DST 20.08km
  • Temperatura 8.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 3 listopada 2023 | dodano: 04.11.2023



Grzybobranie + cc wieczorem

  • DST 58.77km
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 1 listopada 2023 | dodano: 02.11.2023




3 i pół godziny, w tym sporo miejsca zajął 1 znaleziony przed wjazdem do lasu duży borowik, z którego finalnie jednak niewiele  zostało.  Mozolnie, równo, jak to w tym sezonie, ale też na wyzbieranych miejscach i to trzeba wziąć pod uwagę. 

Podgrzybkowy sezon można uznać za powoli dobiegający końca, a był o wybitnie słaby, bez choćby jednego momentu, gdzie zbierało się szybko, lekko i przyjemnie, gdzie podstawowym problemem był brak miejsca w koszu,  najsłabszy od kilkunastu lat. Nie przekłada się na brak grzybów u mnie, efekt jest taki sam, tylko trzeba było chodzić dłużej po lesie, no i w tym czasie  nie można było chodzić za innymi niszowymi grzybami. 

Czekam na opieńki, czy się pojawią ? Rok temu było już dawno po opieńkowym  obfitym  sezonie, no i będę się rozglądał za innymi niszowymi grzybami, podgrzybki będą raczej zbierane na bieżące potrzeby w mniejszych ilościach, o ile będzie jeszcze ku temu okazja.