dornfeld prowadzi tutaj blog rowerowy

Wysyp opieniek..

  • DST 70.80km
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 11 października 2017 | dodano: 11.10.2017

Wysyp opieniek, szereg miejscówek, okolice Buku, Stolca, Dobieszczyna po stronie niemieckiej, Zalesia i za Tanowem. Zbierane same małe owocniki do octu. Za Stolcem odkryłem stanowisko opieniek, wielkości dużego placu zabaw dla dzieci, niestety tylko 1 % grzybów nadawał się tam do zbioru, reszta owocników była za stara. Podobnie obfita była miejscówka koło Buku, ale tam ani jeden owocnik nie nadawał się do zbioru. Mimo to znalazło się kilka miejscówek, na tyle obfitych, żeby po ostrej selekcji i odrzuceniu nawet średnich, zdrowych owocników zebrać pełny kosz tych grzybów. Poza tym 7 zebranych kań, w sumie było ich około 15. Na podgrzybki nie natknąłem się i nie szukałem, kilkoro napotkanych grzybiarzy miało śladowe ilości tych grzybów.  Po zrobieniu zdjęcia, natknąłem się jeszcze na jeden pień, tak, że wyszedł, pełen kosz z małą górką.  Zdjęcie to zrobiłem już w domu., po przegraniu tych zdjęć.  Z powodu awarii wyjścia aparatu, muszę latać na drugi komputer, by przegrać zdjęcie.  Także wstawię, przy kolejnej okazji. 
















Na górze opieńki. Charakterystyczna jest tu nazwana przeze mnie skórka kiwi, o ile wypustek nie zmyje deszcz . Drugi charakterystyczny element to pierścień,  chyba, że się trafi na opieńkę bezpierścieniową. Trzeci trzeci to zapach.  Zwłaszcza wśród młodszych owocników, charakterystyczny jest wygląd,  gruby, masywny. 









Dwa powyższe zdjęcia to sromotnik bezwstydny, podobno z powodu smrodu można go wyczuć z dużej odległości, ale ta tam go z daleka nie jestem wstanie wyniuchać. Jadalny, zanim nie wyjdzie z tzw. jaja,. jak na drugim zdjęciu. Smacznego !
Żeby było jasne to nie przewróciłem ten grzyb, tym bardziej, że jest bardzo rzadki. 



Czernidlak kołpakowy.









Mój zbiór, zbierałem same małe do do octu. 







Kanie 





Łuskwiak nastroszony. 





Podgrzybki

  • DST 53.65km
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 8 października 2017 | dodano: 11.10.2017




Chociwelka. W bólach i trudach, ale udało się, ostatecznie wyszło 180 podgrzybków w 3 godziny, ale przy wyjmowaniu parę sztuk odpadło mimo dosyć starannej selekcji. Wynik grzybobrania, jak zawsze, w tym okresie, zależy od szczęścia oraz od tego, co się wkłada do kosza, wszystko jak leci, czy to co się nadaje do spożycia. Podczas grzybobrania był czas, gdzie były grzyby, ale do kosza można było włożyć, może co dziesiątego egzemplarza, a po większość nawet się nie schylałem, był też długi czas, gdzie nie było żadnych grzybów i dopiero na koniec przypadkowo trafiłem na miejsce, gdzie można było o wysypie i grzyby były tam najlepszej jakości. Jak się później okazało, była to bardzo dobra miejscówka z tego powodu, że leżała około 2 km w głębi lasu, a przez kilometr od drogi, w głąb lasu, ciągną się wysokie trawy i zarośla, które uniemożliwiają zbieranie czegokolwiek. Stąd z punktu widzenia osoby, która wjeżdża do lasu, teren wydaje się bardzo nieatrakcyjny. Podsumowując, trzeba się nachodzić i trzeba wejść w rejony nie spenetrowane przez grzybiarzy.



Kolejne rydze

  • DST 60.27km
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 6 października 2017 | dodano: 06.10.2017

Jakby ktoś miał wątpliwości czy są grzyby. To zbiory 3 osób, które spotkałem przy drodze pożarowej, przy 4 km chociwelki, które nie do końca  były  pewne, gdzie są. Ładnie się oddalili od parkingu, to i efekt był. Ja wyjechałem późno, po prostu, by się przejechać, więc podgrzybki odpadały, ale stwierdziłem naocznie, że pojawiają się także młode sztuki, na spenetrowanych już miejscówkach. Zdjęcia poniżej. Co mnie najbardziej ucieszyło, to kolejne 10 rydzów, które wyrosły dokładnie w tym samym miejscu, są one dla mnie o wiele bardziej cenne, od choćby 10 wiader podgrzybków, strasznie rzadki grzyb u nas. Ci państwo,co zebrali te grzyby, też mówili, że ostatnio rydze widzieli na Dolnym Śląsku, x lat temu. Smak niezrównany, przebija wszystkie inne grzyby.  Pojawiły się też kanie, ale spotkałem same sztuki, przy ruchliwych drogach, maślaki, prawie wszystkie zarobaczywione, oprócz tego plejada muchomorów, tęgoskór i cała paleta różnych grzybów. 







Rydze tuż po zebraniu, a te pojemniki to po prostu śmieci, które zebrałem po innych. 








Kanie widoczne z kładki nad drogą ekspresową. 









Kolejny Pan z pełnym koszem. 




















Mleczaje rydze i lisówka pomarańczowa

  • DST 55.50km
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 4 października 2017 | dodano: 04.10.2017

Krótka popołudniowa przejażdżka, przed załamaniem pogody. 















Każdy mleczaj z pomarańczowym mleczkiem jest jadalny, z białym, trujący lub niejadalny, zazwyczaj to drugie




Lisówka pomarańczowa - podobno trująca, choć ostatnio są sprzeczne opinie, podobno łudząca kopia kurki. 





Kurki,,  zdjęcie archiwalne, różnice,  inny kolor, wybitnie żółty, gruba , masywna i sztywna noga, i szersze blaszki.



Czubajka czerwieniąca, pierwsza w tym roku i czubajka kania

  • DST 50.21km
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 1 października 2017 | dodano: 04.10.2017

Przejażdżka po pasie granicznym koło Bobolina. W okolicy Linken znalazłem pierwszą w tym roku czubajkę czernwieniejącą, uważana za niesmaczną, u osób wrażliwych może wywołać niedyspozycję żołądkowe. 




Czubajka czerwieniejąca - bez charakterystycznego wzorku 




Czubajka kania





Czubajka czerwieniąca - znaczne większe łuski, o ile można w ogóle tak to nazwać. 









Czubajka czerwieniąca po uszkodzeniu, już wiadomo skąd nazwa. 










Końcówka wysypu na chociwelce

  • DST 63.79km
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 29 września 2017 | dodano: 29.09.2017


Przedwczoraj wydawało mi się, że zebrałem dosyć maślaków, tymczasem po zrobieniu słoiczka, na resztę, smażoną w śmietanie, wzięła wszystkich taka chęć, że było ich zdecydowanie za mało. Dlatego, głównym celem było zbieranie tych grzybów. Niestety wysyp się kończy, tak więc zebrałem tylko niedobitki 120 sztuk, 10 borowików szlachetnych, były 3 kozaki, purchawki. Podgrzybków tam, gdzie nikt nie był, ile się chce, na wyzbieranych miejscach nowe nie rosną, tak więc jeżeli chodzi o chociwelkę to jest ostatni moment ma masowe zbieranie w ramach tego wysypu.




















Borowiki








Podgrzybków ile się chce, ale tylko na miejscach, gdzie nikt nie był, z rowerem nie ma problemu, ze znalezieniem takich miejsc. 





Purchawki






Zbiór, podgrzybków wziąłem tylko tyle, co by było na jakiś sosik, na niedzielę. 





Głównie po maślaki i borowiki ...

  • DST 66.64km
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 27 września 2017 | dodano: 27.09.2017

Opis wkrótce. 





Zbiór, to co na zdjęciu, plus 3 borowiki, które znalazłem na samym końcu. 



















Maślaki. 





Cały czas trwa wysyp młodych podgrzybków. 




Tak było dziś ...




a tak w niedzielę. 




Wjazd na chociwelkę, pierwsza zapora dla samochodów/ 



a to druga.



Wysyp...podgrzybki, borowiki, maślaki, kanie i podgrzybek pasożytniczy (?)

  • DST 60.00km
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 24 września 2017 | dodano: 24.09.2017

Niewątpliwie to jest przełomowy weekend w sezonie grzybowym 2017 w zachodniopomorskim. Tak naprawdę dopiero  teraz do powszechnej świadomości dotarło, że w lesie są grzyby. Stąd nienotowany w tym roku najazd grzybiarzy, także na wolną dotąd od tłumów chociwelkę. Ułatwieniem dziś jest to, że nie ma żadnych robót drogowych i dlatego liczę, że w normalny dzień, wszelkiego rodzaju walce i maszyny będą skutecznie bronić drogę przed zmasowanym najazdem kierowców.  Dziś byłem na grzybach rano i dobrze zrobiłem, bo na upatrzone ostatnio pole zjechało się masę grzybiarzy, nie stanowiło to wobec ogromu grzybów żadnej przeszkody. Kosz został napełniony w 50 minut.  Mając już pełen kosz, ruszyłem w głąb lasu, celem sprawdzenia jak daleko penetrowany był las, kilkaset metrów dalej, był już całkowity spokój i nowe dywany malutkich podgrzybków. Po wyjściu z lasu pojechałem kilometr dalej, na trudniej dostępne miejsce znane z poprzedniego wysypu, wszystko jest w porządku, grzyby rosły, nieruszone, wokół spokój, choć po drugiej strony szedł Pan, z którym uciąłem sobie pouczającą rozmowę o grzybach. Dopiero na sam koniec zrobiłem pieszą rundkę, w miejscu, gdzie widziałem ostatnio grzybiarzy z borowikami. Zebrałem 10 sztuk, co zważywszy na porę i widziane liczne ślady zrywania jest dużym sukcesem.  Obecny zbiór w 2/ 3 poszedł już w dobre ręce, podobnie jak część ostatnich, w te same ręce pójdzie też część suszonych grzybów. W grudniu zamieni się to wszystko w kilkaset pierogów z grzybami.

Co z resztą zobaczymy, podgrzybków już jest tyle, że następnym razem, chcę się skupić na niszowych grzybach: borowikach i maślakach, o podgrzybki jestem spokojny, zapas jest już duży, a nowe też rosną, na nieco bardziej ustronnych miejscach, dodatkowo wg. informacji, pojawiają się nowych rejonach, tak więc zabawa trwa w dalszym ciągu na całego. 




Zbiór już po ubiciu.  Zebrałem tylko podgrzybki i borowiki, na inne nie było już miejsca. 







Borowik szlachetny 




Czubajki 




Maślaki 



Podrzybki. 






To chyba podgrzybek pasożytniczy, pasożytujący na tęgoskórach, rzadki i pod ochroną oczywiście nie zbierałem. 









Gołąbki, zrobiłem zdjęcie z daleka, na szybko, teraz pytanie jakiego rodzaju, ale i tak nie zbieram.



Wysyp się rozkręca,....

  • DST 56.00km
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 22 września 2017 | dodano: 22.09.2017

Co tu pisać, dalszy ciąg wielkiego wysypu, borowikowatych. Na koniec wszedłem na nowe pole i stałem dosłownie na grzybach, ale nie było już miejsca do widać na załączonym obrazku.  Z tego co mogłem zaobserwować są też w okolicy i borowiki szlachetne. 

Więcej nie piszę, bo robota czeka, za chwile wsuwam jajecznice z  kaniami, a potem, praca, praca, praca, ale jakże przyjemna.,  Oby tej chociwelki nigdy nie wyremontowali :)




















Muchomory, chyba cytrynowe.



Wysyp kań

  • DST 65.00km
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 20 września 2017 | dodano: 20.09.2017

Wypad po kanie, bardzo udany,. Zebrałem 15 najładniejszych kań, oprócz tego zostawiłem tak oko około 30 sztuk,. Ponadto pojedyncze  maślaki oraz kozaki, które wypatrzyłem z roweru. Do lasu po podgrzybki nie wchodziłem. 



































Maślaki 




Ostatni zbiór. 




Podgrzybkowe bułeczki wg mojego pomysłu, grzyby, ser, pieprz i ziele angielskie.