Przybiernów pętla
-
DST
145.60km
-
Temperatura
21.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
W pobliżu znanych mi z dawnych lat stanowisk kurkowych, dziś nic nie było, podobno są i to dużo, ale daleko od Szczecina, klasycznie okolice Koszalina, pojezierza Drawskiego...
Potem pętla przez Moracz do Przybiernowa, na zdjęciu, tamtejszy kościół
W trasie sporo deszczu i to nie jeden raz ... .
przedłużone wiśniobranie z powodu burzy
-
DST
9.45km
-
Temperatura
28.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Deszcz i przelotna burza rano, w dzień alert przed upałem, na wieczór przed burzami, ryzykownie jechać gdzieś dalej. Wykorzystałem więc na prace w pobliżu domu.
Kolejne wiśniobranie i przerób na "nutellę" z kakao i czekoladą. Nie złapała mnie burza w ogrodzie, ale jedna z wcześniejszych burz zaowocowała złamanym konarem śliwy, przedłużyła się więc praca w ogrodzie. Cały problem był w tym, że ciężki konar wisiał nad młodym drzewkiem czereśni, ale ostatecznie udało się go tak usunąć by nie było już dodatkowych szkód.
Ucieczka przed upałem wyjazd przed 4 rano
-
DST
87.43km
-
Temperatura
19.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pętla Zdroje - Gardno - Gryfino - Neu Rosow, CC i piekarnia w drodze powrotnej. Sama trasa bez znaczenia, taka, czy inna.. byle się poruszać w przyjemnych okolicznościach przyrody.
Wiśniobranie w ogrodzie
-
DST
9.30km
-
Temperatura
31.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Loecknitz
-
DST
68.23km
-
Temperatura
30.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zakupy, po drodze udało się wypatrzeć 3 niezbyt urodziwe kanie i 8 maślaków, ale nie miałem możliwości ich zabrania.
Wiśnie w ogrodzie
-
DST
9.00km
-
Temperatura
27.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
zbiór, prace pomocnicze w ogrodzie i przerób na nutellę wiśniową z kakao i wanilią
Już dochodzą wiśnie na drugim drzewie
Pod Schwedt - po borowiki - wyszły kanie
-
DST
99.25km
-
Temperatura
25.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Bardzo pracowite dni poprzedzające wyjazd, tak więc wykorzystałem niedzielę tylko do stosunkowo krótkiego, jak na weekend, wypadu , by sprawdzić miejscówkę na borowiki z przed tygodnia.
To było do przewidzenia przy tych temperaturach, wręcz z setek mijanych tydzień wcześniej borowików , prawie nic nie zostało. Znalazłem tylko 2 borowiki usiatkowane i pierwszy w tym roku borowik szlachetny, choć robaczywy, pojawiły się natomiast kanie, łącznie kilkanaście sztuk, wszystko razem pokroiłem i podsmażyłem z cebulą, przyprawami i serem gorgonzola i wyszło bardzo fajne nadzienie do naleśników.
Druga część ( bez sera) którą się podzieliłem z tego co wiem poszła do ziemniaków i też smakowała .
wiśnie w ogrodzie - pierwsza partia
-
DST
10.00km
-
Temperatura
27.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Czereśnie + ogród
-
DST
78.28km
-
Temperatura
25.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na czereśnie - nie wszędzie wymroziło :)
-
DST
67.31km
-
Temperatura
27.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Akurat takie wyszło zdjęcie, nie oddające ilości owoców na drzewach, a było ich całe mnóstwo. Zbierane w ramach sprawdzenia miejscówek na wzgórzach przy Puszczy Bukowej. Zrobionych 17 kompotów, no i co nieco sobie pojadłem, a raczej więcej niż co nieco. Zanim to nastąpiło miałem dylemat, czy nie wybrać się na borowiki, zwyciężył argument, że na zbieranie grzybów jest jeszcze sporo czasu. Ponadto sprawdziłem jeszcze trzy inne miejscówki na różne owoce i ogólnie podtrzymuje opinie, że wygląda to bardzo źle i sporo drzew nie ma żadnych owoców.
Z czasem przybyła i konkurencja, dwóch różnych ekip, ale dla wszystkich starczyło, każdy rwał sobie na swoim stanowisku bez wchodzenia sobie w drogę, wręcz przeciwne, z ciekawych rozmów dowiedziałem się tego i owego.
Tu o sukcesie zadecydowała chyba wysokość, podobnie jak napotkane ostatnio czereśnie w Niemczech, te również były na wniesieniu, na przygruntowe przymrozki uderzają raczej przy gruncie i w kotlinach.
Jest obecnie co robić i gdzie jeździć, najdłuższe dni na wycieczki i jednocześnie przyspieszone dojrzewanie tego, co ocalało, w ogrodzie do rwania porzeczki, już dojrzewają wiśnie, ocalały - ciut mniej, niż rok temu, za to większe i bardziej urodziwe, nęcą te borowiki które ostatnio spotkałem, a jednocześnie w przy tak długich dniach radość sprawiają długie trasy turystyczne.