CC
-
DST
10.00km
-
Temperatura
10.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Początek wysypu i pewno koniec, bo idzie ochłodzenie
-
DST
48.70km
-
Temperatura
11.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Paradoksalnie na zakończenie sezonu, najlepsza średnia zbioru, najładniejsze grzyby. 3 miejsca, głęboko ww lesie, na wszystkich rosły praktycznie same małe octowe podgrzybki. Ostatni tak ciepły dzień, a zwłaszcza poranek, bez deszczu i pochmurnie, co było plusem, bo pozwalało lepiej dostrzegać wychodzące maluchy. Około 370 podgrzybków w ponad 3 godziny. Bez spektakularnych widoków, bo grzyby ledwo widoczne, trzeba chodzić wolno i wytężać wzrok. Po drodze sprawdziłem też opieńki, jak ich nie było, tak nie ma i chyba w tym roku już nie będzie.
Las Arkoński
-
DST
13.00km
-
Temperatura
14.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nadal bez opieniek i chyba już tak zostanie w tym roku.
Tylko kanie, CC
-
DST
69.25km
-
Temperatura
13.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Za opieńkami, ale bez efektu
Pierwsze opieńki
-
DST
20.08km
-
Temperatura
8.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Grzybobranie + cc wieczorem
-
DST
58.77km
-
Temperatura
10.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
3 i pół godziny, w tym sporo miejsca zajął 1 znaleziony przed wjazdem do lasu duży borowik, z którego finalnie jednak niewiele zostało. Mozolnie, równo, jak to w tym sezonie, ale też na wyzbieranych miejscach i to trzeba wziąć pod uwagę.
Podgrzybkowy sezon można uznać za powoli dobiegający końca, a był o wybitnie słaby, bez choćby jednego momentu, gdzie zbierało się szybko, lekko i przyjemnie, gdzie podstawowym problemem był brak miejsca w koszu, najsłabszy od kilkunastu lat. Nie przekłada się na brak grzybów u mnie, efekt jest taki sam, tylko trzeba było chodzić dłużej po lesie, no i w tym czasie nie można było chodzić za innymi niszowymi grzybami.
Czekam na opieńki, czy się pojawią ? Rok temu było już dawno po opieńkowym obfitym sezonie, no i będę się rozglądał za innymi niszowymi grzybami, podgrzybki będą raczej zbierane na bieżące potrzeby w mniejszych ilościach, o ile będzie jeszcze ku temu okazja.
CC, Pogodno
-
DST
22.65km
-
Temperatura
10.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
2 dni , 2 jazdy
Grzybobranie
-
DST
49.70km
-
Temperatura
13.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Około 300 podgrzybków w ciągu 4 godzin, ale to nic nie mówi, bo jest kwestia trafienia na miejsca, na miejscówkach świerkowych nic nie ruszyło, ale pojawiły się młode grzyby na w lesie sosnowym, tam gdzie w tym roku ich jeszcze nie było, ale też nie wszędzie, nadal więc trochę trzeba się nachodzić, ale są młode, zdrowe.
Do tego 3 rydze i kanie
Wyszły 3 słoiki grzybów marynowanych, reszta poszła na smażenie, część poszła do takiego dania jak poniżej, a reszta na kolejne porcje do mrożenia.
Z racji braku opieniek wynalazłem przypadkowo danie o bardzo podobnym smaku do opieniek w pomidorach, trochę podchodzi pod leczo, trochę pod bigos, ale pyszne.
Kapusta biała ok. 2,2 kg.
Grzyby podgrzybki smażone, świeże bądź wcześniej mrożone ( podgrzybek, masło, cebula, sól., pieprz, gorczyca, liść laurowy)
masło, smalec, olej,
ziele angielskie, gorczyca, papryka chili , pieprz ziołowy
3 - 4 łyżki octu 10 %
3 przeciery pomidorowe 190 gr.
sól
Danie wymyślone podczas robienia łazanek, ale w trakcie robienia i próbowania obstawiłem że dodanie przecieru i zmiana koncepcji może przynieść fajny efekt i to był dobry pomysł
cc
-
DST
10.00km
-
Temperatura
10.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
rydzobranie i 2 zdrowe borowiki
-
DST
80.00km
-
Temperatura
13.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Podczas podróży do lasu, natknąłem się na pierwsze rydze, więc zrezygnowałem z lasu i zrobiłem pętle w poszukiwaniu rydzów.
Chyba to najlepszy zbiór rydzów w życiu, który pozwolił na zrobienie pierwszych 3 słoików 0,5 l rydzów marynowanych, a były też tradycyjne rydze na maśle dla trzech osób, do tego dwa zdrowe borowiki.
Rydz chyba najobficiej występuję w Bieszczadach, tam nie wiadomo co z z nimi robić, ale tutaj wiele osób w ogóle nie widziało rydza, tak więc każdy egzemplarz cieszy, tym bardziej, że uważam go za absolutnie najsmaczniejszy grzyb, dodam, że nigdy nie znalazłem rydza w samym lesie.
Po drodze występowały także zdrowe maślaki, ale tych nie zbierałem, by nie mieszać i nie brudzić wzajemnie grzybów, pomarańczową farbą maślaków od rydzów i śluzem rydzów. Widziałem też kanie. W samym lasach na lewobrzeżu raczej nadal słabo, sądząc po zbiorach innych. Lepiej jest już już było na prawobrzeżu, ale ja mimo wszystko w tym sezonie raczej będę operował w tym rejonie.
Są perspektywy na dłuższy okres ciepłej pogody, tak więc jeszcze może coś ciekawego pojawić, wyczekuje cały czas opieniek
Oczywiście w skali wieloletniej należy sądzić, że mimo wszystko jest to sezon wybitnie słabszy, gdyż dwa razy jak wydawało się, że pojawi się już główny duży wysyp, pojawiły się czynniki które go zatrzymały, wpierw upał i susza, bo bardzo sprzyjającym okresie chłodnej jak na lato i wilgotnej pogody, no a potem niedawny przymrozek, gdzie w lesie, krótko, ale jednak podobno było -3 stopnie, wg relacji Panów którzy tam robią nową drogę.