dornfeld prowadzi tutaj blog rowerowy

Sukces roku - Dziwnówek

  • DST 202.11km
  • Temperatura 13.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 19 sierpnia 2014 | dodano: 19.08.2014

Jakoś samo tak wyszło, jechałem bez specjalnego planu, by pokręcić się po Puszczy Goleniowskiej. Za Babigoszczą skręciłem na drogę pożarową nr 11, ale okazała się niezbyt ciekawa, na początku biegła w kierunku północno - wschodnim, ale zaraz skręciła na południe,  w okolice Babigoszczy. Postanowiłem wrócić i  jechać dalej. Pomyślałem sobie  - skręcę sobie z drogi nr 3 do Rokity, potem pomyślałem sobie skręcę sobie w Pobierowie,  potem chciałem skręcić w Parłówku do Wysokiej. A jak już byłem w Parłówku , to pomyślałem sobie, że mam już blisko nad morze. I tu dochodzimy do sedna sprawy, dlaczego ten wypad uważam za sukces, w końcu kilka razy robiłem tą trasę? Otóż dlatego, że pierwszy raz wracałem pod tak masakryczny wiatr. Początkowo już w Kamieniu miałem dość i stanąłem  w kolejce po bilet, ale jakoś wolno się posuwała. Chciałem przejechać najgorszy odciek tj. do Wysokiej pociągiem, by dalej jechać w kierunku Szczecina, chroniony przed wiatrem przez okoliczne lasy.  Spojrzałem na cennik, bilet do Wysokiej, niecałe 20 km, kosztuje 6,50 zł plus rower, podczas gdy cała trasa do Szczecina 12 zł plus rower. Postanowiłem jechać ile się da, a jak zabraknie sił wrócić pociągiem. No i tak pomalutku dojechałem do Szczecina, bez specjalnych trudności, oczywiście im dalej od wybrzeża wiatr był słabszy.  W Rurzycy złapała mnie burza, kilka minut do wiaty wystarczyło by całkowicie przemoknąć. . Tam założyłem coś cieplejszego no i suchego, ale za dużo to nie dało, bo w Puciacach była kolejna ulewa. Chwilę przestało, w Załomiu znowu byłem mokry, postanowiłem nie bawić się  w postoje i  peleryny, bo co chwilę tak się zmieniała pogoda, że co kilkaset metrów musiał bym zakładać pelerynę, bądź szukać schronienia. I tak cały czas w deszczu aż do Szczecina, po powrocie ze wszystkich ciuchów można było wykręcać wodę. Jestem bardzo zadowolony, że przejechałem całą trasę - no i dowiedziałem się czegoś nowego o moich możliwościach rowerowych w jeździe pod silny wiatr. 


Nad morzem

Nad morzem © dornfeld.   Na plaży wywieszona czerwona flaga. 

Droga pożarowa nr 11 za Babigoszczą
Droga pożarowa nr 11 za Babigoszczą © dornfeld

Burza w Rurzycy
Burza w Rurzycy © dornfeld






komentarze
adpol
| 11:39 środa, 20 sierpnia 2014 | linkuj Konkretna wycieczka :) Fotka z deszczem i wiatą przypomina mi objazd zalewu i schronienie na przystanku w Kątach... Kilka tygodni później deszcz towarzyszył mi od Wolina, ale przed samym Szczecinem przestało padać... ;) Jak już jesteś mokry to szkoda czasu na postoje i wychłodzenie... Pozdrawiam
michuss
| 21:31 wtorek, 19 sierpnia 2014 | linkuj Współczuję Ci pogody. Wyczyn nie lada, też mordowałem się pod ten wiatr, ale dużo mniej jak Ty. No i jeszcze ten deszcz...

Gratulacje za km.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa iedzi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]