Grzybki na kolacje
-
DST
43.00km
-
Temperatura
18.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
66 dużych, zdrowych grzybów z twardymi kapeluszami ( podgrzybki i borowiki ciemnobrązowe plus napotkana jedna kurka). Tylko takie zbierałem, dużo było takich nie nadających się do zbioru. Na moim miejscu nic, trzeba zejść z uczęszczanych szlaków by coś nazbierać. Nie ulega wątpliwości, że jak się natrafi na miejsce zbiór ciągle może być bardzo udany, o czym świadczy inny "grzybny rowerzysta", który minął mnie na ścieżce rowerowej Pilchowo - Tanowo, z tyłu miał pełen wiklinowy kosz z przodu pełny kosz rowerowy. Równie jednak dobrze, można wyjść z niczym jak się trafi na miejsca wcześniej wyzbierane. Zbiór trwał od 15:20 do 17:40. W chwili powrotu 12 stopni.
W lesie trochę zgłodniałem, ale specjalnie wracałem na głodnego by lepiej smakowało Dlatego po powrocie od razu część zbioru zużyłem na kolacje. Zrobiłem to co najszybsze. Troszkę , oleju, jajka, do smaku sól, Vegeta, szczypta Maggi, pieprz, chrupiąca bagietka i masło. Z reszty jutro przygotuje coś bardziej wyszukanego, ale decyzji jeszcze nie podjąłem.