Loecknitz z dwiema burzami
-
DST
68.92km
-
Temperatura
28.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 31 maja 2016 | dodano: 31.05.2016
Tam przy pięknej pogodzie z temperaturą powyżej 30 stopni. Powrót przy temperaturze 16 stopni. Pochmurnie na horyzoncie zaczęło się robić w Loecknitz. W Blankensee chmury wyglądały już bardzo groźnie. Początkowo chciałem tam przeczekać pod murowanym budynkiem z zadaszeniem, koło boiska, ale potem postanowiłem jeszcze przeskoczyć odcinek do kolejnego punktu. To było ryzykowne, bo pogoda popsuła się szybciej niż myślałem, ale ostatecznie dodarłem do Buku, gdzie schroniłem się pod tamtejszym sklepem wraz z tamtejszymi miłośnikami piwa. Ściana wody była przez pół godziny, były też efektowne pioruny. Prawie nieprzejezdna była droga do Rzędzian, woda w zagłębieniu sięgała do drzwi samochodów. Po zakończeniu ulewy pojechałem do domu, w Dobrej w jednym domu trwało wypompowywanie wody. Za mną zrobiło się nieco jaśniej, pojawiły się jednak chmury nad Szczecinem. Ostatecznie utknąłem pod mostem koło Arkonki, gdzie zaczęła się bardzo wietrzna, ale zdecydowanie krótsza burza ( przedtem jednak już padało). Po uspokojeniu cały czas w lekkim deszczu do samego domu. Po drodze w Lasku Arkońskim dużo gałęzi na drodze, w tym kilka takich który mogły by już zabić. Tak więc na pewno dobrze, że wiatr przeczekałem w bezpiecznym miejscu. W pewnym miejscu problemem był potok na drodze, który był na tyle głęboki, że rożne gałęzie, których nie brakowało, były w ogóle niewidoczne. Mimo rożnych trudności, cieszę się z deszczu, bo jest bardzo potrzebny i jeszcze bardzo długo mogłoby padać, w Polsce mamy suszę od wielu lat. Myślę też perspektywicznie, o zbliżającym się sezonie na grzyby, zwłaszcza, że został mi w spiżarni tylko jeden duży słoik z marynowanymi grzybkami.
