Grzybowa pętla - wysyp plus cm.
-
DST
82.00km
-
Temperatura
6.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pętla dobieszczyńska.
Część I.
Ponad 40 kań, po jednej stronie drogi na odcinku 5 km w okolicy Rzędzin. Dookoła jest mnóstwo łąk i dróg polnych, rowów, w tym dawnych rowów granicznych, myślę więc, że dało by się zebrać dużo więcej tego grzyba. Grzybów nie zbierałem, w domu jest zamrożonych kilkadziesiąt kań, a przez ostatnie dni były one codziennie w jadłospisie, więc trzeba zrobić przerwę.
Część II powrót z Dobieszczyna
Wracając do domu, po południu wpadłem na moje miejscówki podgrzybkowe. Nie miałem parcia, że muszę zebrać jakieś grzyby, bo ich poza opieńkami mi nie brakuje. Na parkingu ponad 10 samochodów, choć na swoich polach nikogo już nie widziałem. Miejsca widać, że przeorane przez mase grzybiarzy, więc zbierałem tylko resztki. Tam, gdzie akurat nikt nie przeszedł, grzyb na grzybie, grzybem poganiał, same malutkie octowe sztuki, więc nie było wyjścia, trzeba było zbierać. Octowych grzybów nigdy nie za dużo. Co najbardziej cieszy to kilkadziesiąt opieniek ciemnych.
Kanie
Popołudniowy zbiór
Opieńka ciemna.
Borowik
Kolejna miejscówka
czernidłaki kołpakowate
Niejadalne kopie opieńki miodowej. :
Chyba łuskowiaki nastroszone m.in bez pierścienia pod kapeluszem.
komentarze