napęd - maślaki + borowik
-
DST
85.89km
-
Temperatura
21.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przed południem zamiast na rower, musiałem wyprać się do Synkrosa, po łańcuch. Kaseta była w zapasie, SRAM - PG - 850, pozostałość, po zmianie tylnej obręczy w styczniu tego roku. Dystans 263 km. Kupiony łańcuch to, SRAM - PG - 830.
Wymiana przy dystansie rocznym: 3316 km.
Wymiana po raz pierwszy odbyła się w domu, więc o 14:00 wyruszyłem na spóźnioną jazdę, zwłaszcza, że teraz dysponuje bardzo ograniczonym czasem. Na miejscówkach wcześniejszych maślaków brak, bądź zostały wyzbierane, była bowiem przewrócona kania, nie by ktoś ja bezmyślnie kopnął, po prostu była robaczywa.
Jak dotarłem już do celu i znalazłem bogate w maślaki miejsce, za chwilę musiałem się ewakuować, bo zrobiło się ciemno i zaczęło grzmieć. Jak widać na zdjęciu jest słońce, za 5 minut, nastała ciemność. W deszczu i wśród grzmotów dotarłem do pierwszej wiaty i tam zaczęły się naprawdę potężne opady. Później pięknie się wypogodziło, by przy drugiej wiacie, mieć znowu drugą burzę, z naprawdę potężnymi opadami, co w sumie cieszy. W sumie zebrałem 40 maślaków i 1 borowika szlachetnego - noga robaczywa, ale kapelusz zdrowy, Na warunki i czas i tak nieźle. Podobno, gdzieniegdzie pojawiły się nawet przedwcześnie podgrzybki. Przydały by się, bo oprócz octu, skończyły się wszystkie suszone, jest jedno dobre potencjalne miejsce, ale nie wiem kiedy dam radę. Było ciepło po opadach temp. spadła do 13 stopni.
komentarze