Udane zakończenie (?) pierwszego wysypu :)
-
DST
50.19km
-
Temperatura
25.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ponownie chociwelka, w przypadkowym miejscu, mniej więcej w połowie między węzłem Rześnica a drogą Strumany - Sowno. Tym razem dokładnego liczenia grzybów nie będzie, gdyż całość idzie zaraz na prezent dla kuzynki, ale liczę po cichu, że jest to prezent częściowo zwrotny i na święta załapie się na kilka pierogów z grzybami i kapustą :) Trochę grzybiarzy tylko na starej drodze do Wielgowa, dalej nie było żadnego śladu obecności człowieka, prócz ekip drogowych. Widoki już nie tak spektakularne, tym niemniej bardzo dużo, dużych podgrzybków, w równych odstępach, co drzewo 1 - 2 podgrzybki, czasem kilka. Najwięcej wzdłuż dróg leśnych biegnących równolegle do szosy. Dużo nie nadających się do zbioru. Kosz wypełniony na full, z doświadczenia należy liczyć, że znalazło się tam około 200 grzybów, zebranych w około 1:45 minut. Tylko podgrzybki, innych gatunków nie zauważyłem. Brak młodych grzybów i wysokie temperatury, wreszcie niemożność, jazdy rowerem na grzyby w najbliższych dniach, wskazują, że dla mnie jest to koniec pierwszego największego w karierze letniego wysypu.