Nareszcie rydze, a i podgrzybków nie ubywa,
-
DST
55.00km
-
Temperatura
18.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przed wjazdem do lasu porcja maślaków, i 6 rydzów, zastanawiałem się czy w ogóle wjeżdżać do lasu, czy robić pętlę za rydzami, ciekawość zwyciężyła, odwiedziłem dwie miejscówki, na której nie byłem już dawno w tym sezonie, jedna świerkowa, gdzie mam już stałą konkurencję innego rowerzysty, umiarkowane ilości malutkich podgrzybków i druga zagajniczek sosnowy na uboczu, który odwiedziłem w tym sezonie raz i jeszcze wtedy nie było grzybów, teraz zatrzęsienie grzybów bez śladów zbierania, potem jeszcze mała runda za rydzami i było warto, bo zebrałem ok. 30 sztuk, co u mnie jest rekordem
A to wcale nie miejscówka, widok z roweru, w drodze na miejscówkę, w głębi lasu ...
W drodze powrotnej kurs na Pogodno i uczta rydzowa dla wszystkich domowników ( cała reszta pierwsze degustowanie z prośbą o dokładkę, więc wyszło nieźle), a potem przerobienie grzybów, zawekowanie na weekend, tymczasem na kolację idą maślaki.