Po wypadku. już na rowerze
-
DST
10.00km
-
Temperatura
10.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dycha, na dobry początek, na Pogodno, na naleśniki z jagodami, które zresztą sam zbierałem,
Epilog ... jak pisałem zaufałem, całe sytuacja zakończyła się polubownie, na słowo honoru i tylko wymianie strzałek w komórkach, jeszcze tego samego dnia miałem przelew, za straty, kolejnego dnia miłą rozmowę, o zdrowie, mówiłem m, in o moich wypadkach, o tym co pisałem i jakby co mam podać dodatkowe koszty, jakie wyjdą w praniu,
Cały impet poszedł na bagażnik, dziś przyszedł nowy, ale na razie robię hybrydowe mocowanie (zostawiam stary bagażnik) , w założeniu mocniejsze niż oryginalne, trochę ze z jakiegoś starego bagażnika,trochę pasujących śrub i trochę mocowania z nowego bagażnika.. Nie ma się co spieszyć, jak widać, po ostatniej awarii nie rzuciłem się na nowy bagażnik i dobrze zrobiłem, tak jak coś rąbnie to zawsze mam nowy bagażnik w zapasie, a i starego zawsze mniej żal i niż nowego,