Test drogi nad morze wzdłuż Jeziora Dąbie
-
DST
117.20km
-
Temperatura
14.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przeczytałem niedawno wpis z weekendu o oddaniu ścieżki rowerowej wzdłuż jeziora Dąbie i postanowiłem sprawdzić.
Powstały nowe odcinki od czasu mojego ostatniego przejazdu tamtą trasą. Droga jest przejezdna, ale nie można mówić, że ją oddano, zwłaszcza oficjalnie.
Już na początku wita nas widoczna tu w oddali tablica informująca, o zakazie jazdy i że tu buduje się nowa ścieżka rowerowa. Do Czarnej Łąki jedzie się bez problemu, pracownicy nie robią problemu, główny problem to minięcie się z samochodem wiozącym pracowników, trwały prace na poboczu, grabienie i sianie trawy.
3 km za Czarną Łąką gotowa nawierzchnia uległa pogorszeniu, droga w dzień wolny była by przejezdna, ale dziś stał walec drogowy, a zaraz za nim pracująca koparka na całej szerokości ścieżki. Zawróciłem i odcinek z Czarnej Łąki do Lubczyny przejechałem drogą publiczną , stąd zrobiłem zdjęcie, przed samą Lubczyną widziałem drugą , taką samą. ekipę.
Gotowy wjazd za Lubczyną , można stąd jechać nad morze, lata temu jak tu byłem ten odcinek był nieprzejezdny, jechałem drogą okrężną polami
I tak aż do charakterystycznego mostu
Za mostem na rzece Inie, w prawo odchodzi nowa droga na Modrzewie, w pierwszą stronę tak jechałem, ja jednak preferuję by pojechać drogą z płyt prosto do szosy Goleniów - Święta, tak wracałem drogą powrotną
Modrzewie, szlak przecina szosę i biegnie bocznymi drogami do Krępska, ja przejechałem ten odcinek drogą główną
Krępsko - początek wydzielonej drogi rowerowej.
I tak aż do wjazdu do drogi pożarowej nr 21 ( z małą przerwą w kolejnej wiosce, gdzie okoliczne domy uniemożliwiały wybudowanie ścieżki) gdzie szlak skręca w las . Jest to nowy, doskonały i bezpieczny skrót,. Wyjazd z drugiej strony pod Stepnicą ma jeszcze lepszą nową asfaltową nawierzchnie. Na tym odcinku zebrałem też trochę śmieci, tych najbardziej szkodliwych bez nakrętek w które łapią się owady, a także zabrałem niebezpieczną dla zwierzyny porzuconą na uboczu plątaninę sznurów.
Dojechałem do końca drogi numer 21 , tam chciałem zrobić zdjęcie i zobaczyłem, że nie mam aparatu, jak myślałem. Wracałem rozglądałem się , czy nie zgubiłem i dopiero na końcu okazało się, że włożyłem aparat nie do tej kieszeni plecaka, co trzeba :)
.
Dodam, że szlak rowerowy, wyznaczoną trasą przejechałem jakiś czas temu aż do Wolina. jeżeli chodzi o ewentualną jazdę nad morze , to preferowana na tym odcinku ( Stepnica - Recław ) przeze mnie jest trasa asfaltem , przejazd widocznym skrótem przez las, potem w lewo asfaltem do krzyżówki, w prawo na Zielonczyn , znowu w lewo na skrzyżowaniu w prawo aż Recławia.
Podsumowując trochę się zmieniło od ostatniego pobytu w tych rejonach, poznałem nowy układ dróg i ich przejezdność, wreszcie coś nowego, co można sfotografować.