Choszczno - Barlinek - Myślibórz - Rów - Banie - Chwarstnica - Szczecin
-
DST
153.55km
-
Temperatura
27.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Cel: przejechanie kolejnego fragmentu szlaku Trasy Pojezierzy Zachodnich Nie skupiałem się na nieraz bardzo ciekawych miejscowościach, te dawno temu, ale jednak przejechałem, a szlak jest nowy.
W pociągu "Mewa"do Warszawy, choć ja tylko do Choszczna.
Dawna stacja w Lubianie.
Kościół w Pełczycach.
Centrum barlineckiego rynku zdobi urokliwa fontanna, na cokole której znajduje się posąg dziewczyny broniącej się przed atakiem gąsiora. Fontanna stoi w miejscu dawnego ratusza miejskiego, który doszczętnie spłonął w 1852 roku. Od zwieńczającego ją posągu jest popularnie nazywana Gęsiarką.
Rzeźbę tę podarowali miastu w 1912 roku dwaj mieszkańcy Barlinka, którzy dorobili się w Niemczech znacznego majątku, zaś autorem jej jest monachijski artysta Knut Ackerman (lub Knut Akberg, jak podają inne źródła). Malowniczy wodotrysk to ulubione miejsce spotkań mieszkańców. Gęsiarka stała się symbolem Barlinka, zaś postać dziewczyny wiązana jest z miejscową legendą o pasterce niesprawiedliwie skazanej na śmierć za rzekome uprawianie czarów. Ocaliły ją gęsi, które nadleciały tuż przed egzekucją i uniosły dziewczę na swych skrzydłach.
Na razie na tym odcinku szlak urywa się w Sulimierzu, dalej jest dobrze oznaczony objazd i wyznaczony szlak do Myśliborza.
Kościół w Głazowie.
Kościół w Myśliborzu.
Za Myśliborzem szlak biegnie wzdłuż DK 26 i na razie kończy się w kolejnej wiosce.
Wobec tego w miejsowości Rów odbiłem na Banie, dodam, że w zeszłym roku zaliczyłem odcinek z Trzcińska do Godkowa, pozostało zaliczenie odcinka do Siekierek i czekanie na zakończenie odcinka z Trzcińska do Myśliiborza,
W Borzymiu odbicie do czynnego sklepu w niedziele, takiego z widokiem na rower bez potrzeby jego przypinania , . na stacje nie zaglądałem. Przedtem pierwsze i jedyne takie sklepy o profilu monopolowym były Barlinku, ale zwykła woda też tak była. Przy czym, nie szukałem na poboczach, piszę o tym co było ściśle na trasie, gdy jechałem w niedzielę.
W Chwarstnicy pożegnanie z kolejnym szlakiem rowerowym, dalej przez Sobieradz i Drzenin do Gardna i prosto przez Radziszewo, Podjuchy do domu.
Wydaje się jednak. że można zrobić skrót do Sobieradza drogą techniczną po wschodnie stronie S-3 a nawet dalej do Kunowa w kierunku Bań, mam ochotę do kiedyś przetestować.
Podsumowując, odnośnie tego odcinka Trasy Pojezierzy Zachodnich, piękny warty przejechania odcinek z Choszczna aż do Sulimierza. Wadą, nie dziś i nie dla mnie jednorazowego turysty/, który jechał przy ładnej pogodzie, a śniadanie zjadł w pociągu, jest praktyczny brak miejsc postojowych, na trasie kojarzę ze dwie zwykłe ławki bez zadaszenia, Minusem są także liczne stanowiska Barszczu Sosnowskiego i to głównie pierwszym odcinku. gdzie ogólnie tablic nie było. Przy jeździe rekreacyjnej z dziećmi, złej pogodzie to mogą być istotne wady.
komentarze