Grzyby na odludziu .. były, ale dziś dla odmiany zebrałem kosz śmieci
-
DST
57.50km
-
Temperatura
5.5°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rekonesans i całkowita zmiana miejsca, na odludne, w przypadkowych miejscu, gdzie nie wchodziłem, max. po minucie znajdowałem podgrzybki , dziś w ogóle nie zbierałem grzybów, za to korzystając z pustego kosza zebrałem kosz śmieci. Grzyby zdrowe w tym takie o ciemnych kapeluszach i grubych nóżkach. Nie zbierałem, bo zawitałem do lasu dopiero o 12:00, ludzi zero. Swoją drogą, widać, jak zbieranie śmieci daje efekt, na moich miejscach, przez cały sezon, nie zebrałem tyle, co dziś w kilkanaście minut, po prostu na moich miejscach jest czysto, efekt systematycznego sprzątania.
Zebrane śmieci, na moich nieraz nie znajdowałem żadnego, czasem 1 puszkę, a tu kilkanaście minut. ... 19 puszek, 3 butelki szklane po piwie , 1 butelka PET
Zalesie, pozbycie się zebranych śmieci, przy siedzibie nadleśnictwa. Jak dobrze pójdzie, będę spróbuje jeszcze normalnego grzybobrania.
Można postawić pytanie, dlaczego mam sprzątać po innych ? Tylko to czcze rozważania, nie widziałem kto rzucał, nie mam na to wpływu, wiem jedno, być może przyjadę tam za 2 dni, i albo śmieci ze sobą zabiorę i będzie czysto, albo nie i nadal tam będą leżeć, mam możliwość i sposobność, więc ze sobą biorę i tyle. Nie zabiorę, będę się denerwował na śmieci, co gorsza ona tam będą leżeć i dalej zabijać zwierzęta i to te pożyteczne jak żuki leśne, wiosenne, rozkładające martwą materię.