Berlin - nieoczekiwany finał
-
DST
23.46km
-
Czas
01:29
-
VAVG
15.82km/h
-
VMAX
23.46km/h
-
Temperatura
3.0°C
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wycieczka skrócona, gdybym został nie dałbym rady wrócić w niedzielę do 16.00. Pociąg z Angermuende do którym zamierzałem wrócić do Szczecina, jeżdzi tylko dni powszednie.
Na dziś planowana była wycieczka do Oranienburga na jutro jazda do Angermuende z uwzględnieniem klasztoru Chorin. Niestety rano zamiast na rower trzeba było wsiąść do metra.
Dziś zwiedziłem muzeum muru berlińskiego jako zakończenie dwóch ostatnich poświęconych temu tematowi wycieczek rowerowych w Berlinie. W muzeum tłumy i rzeczywiście warto mimo wysokich cen biletów. W środku wystawa oparta na oryginalnych eksponatach gromadzonych od 1962 roku, znaczna część wystawy poświęcona jest Polsce.
Co do jazdy rowerem, był on w użyciu tylko jeden raz, gdy po południu jechałem na dworzec. W trakcie jazdy usłyszany tekst kobiety do psa "Komm hier - das ist doch Fahrradweg" - choć tutaj, to jest przecież ścieżka rowerowa. Jak widać tam nawet psy uczone są poszanowania dla rowerzystów.