Nowogard - Szczecin
-
DST
92.40km
-
Temperatura
-7.0°C
-
Sprzęt Stevens Galant
-
Aktywność Jazda na rowerze
#lat=53.56886&lng=14.83704&zoom=10&type=2
Częściowo rysowana na oko, tam gdzie jechałem drogami, których nie ma na bikemap.
Cel: Jazda bocznymi, w miarę możliwości nowymi drogami, by znaleść optymalną trasę w kierunku Trzebiatowa i Kołobrzegu na letnie miesiące.
Temperatura minimalna -7. Temp. max. w chwili powrotu -3.
Do Nowogardu wyjazd pociągiem o godzinie 6.28, po mniej więcej godzinie byłem już na miejscu. To moja druga jazda z biletem kolejowym kupionym w internecie. Po przyjeździe odrazu pojechałem w kierunku dawnej drogi nr 6 zastąpionej nowo wybudowaną obwodnicą.
Do Olchowa jest naprawę nieźle.
Olchowo – kościółek. W międzyczasie krótki postój na Orlenie na duży kubek gorącej czekolady.
Temperatura w klatce meteorologicznej -7.0, asfaltu -6,6.
Po prawej stronie główna droga krajowa nr 6, po lewej jakaś boczna. Ja zjechałem w tym miejscu na niewidoczną na zdjęciu drogę w kierunku Osiny, na której byłem robiąc zdjęcie. Na głównej drodze od tego miejsca jest zakaz ruchu rowerów. Do tego miejsca z grubsza da radę jechać poboczem.
Pytanie, czy da się stąd bokiem dojechać do znajdującego się o rzut beretem zjazdu na Czermnicę?
Od tego miejsca jazda bocznymi drogami. Po 3 km znalazłem się w Osinie, dalej można było jechać do Mostów, ale ten odcinek już kiedyś pokonałem jadąc do Nowogardu przez Redło.
Tym razem udałem się w kierunku Krzywic, jadąc pustą drogą asfaltową, po kilku kilometrach znalazłem się znowu na "szóstce".
Pognałem,kawałek, szerokim pasem awaryjnym aż do zjazdu w kierunku lotniska i dalej aż do Mostów. Tam, kilka dni temu jechało się fatalnie, na szczęście dziś mróz załatwił sprawę.
Kolejne pytanie do zorientowanych, czy z Glewic można się dostać do Mostów, bez objazdu koło lotniska? Z tego co widziałem na miejscu główna droga przebiega przez jednostę wojskową niedostępną dla osób trzecich ?
W Mostach skęciłem do Goleniowa. Gdy minąłem Imno, zjechałem na kolejną nieprzejechaną jeszcze drogę: Imno – Budno – Podańsko.
Tam skręciłem w prawo na dworzec PKP w Goleniowie. Tradycyjna przerwa na suszenie i jazda w kierunku Szczecina.
Po drodze minąłem szczecińską ekipę BS pod przywództwem montera61, cały skład nie jest mi do końca znany, ale z pewnością wkrótce nastąpi wysyp relacji i sprawozdań. Zorientowani wiedzą, gdzie szukać.
W Rurzycy kolejne odbicie, po raz pierwszy krótka jazda do Rurek i z powrotem
(droga ślepa, kończy się przy stacji).
Droga Rurzyca – Rurka. Kolejny kilkusetmetrowy zjazd zrobiłem w Klinskach, po raz kolejny w tym roku zawitałem w cukierni Aprod, celem wyrównania bilansu kalorycznego.
Na końcu, pierwsza wizyta na plaży w Dąbiu, co jest dziwne, gdyż znajduję się kilkaset metrów, od ścieżki rowerowej, którą przejechałem już dziesiątki razy.
komentarze