Komunikacyjnie garaż
-
DST
4.50km
-
Temperatura
16.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
plan wykonany, tapetowanie i malowanie, rower. plecak, aparat został w garażu, odbiorę jak odzyskam siły :) , pewno na niedzielę
Śliwki - REMONT GENERALNY mojego pokoju
-
DST
41.00km
-
Temperatura
22.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano śliwki, potem jazda komunikacyjna przerzut rzeczy i powtórka i przygotowywanie pokoju do remontu, do gołej podłogi i ścian , zacząłem o 5 rano, i jestem w ruchu cały dzień, jutro rano kurs komunikacyjny i zostawiam rower w garażu, odbieram go w piątek, potem kolejna runda remontu planowanoajest od czwartku do soboty
Odnośnie śliwek, na miejscówce nadal pełno, ma się wrażenie, że nic nie ubyło, zdjęcia potem
śliwki po weekendzie
-
DST
31.00km
-
Temperatura
22.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nadal pełno śliwek
komunikacyjnie
-
DST
9.20km
-
Temperatura
22.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Komunikacyjnie, zawieść kolejne rzeczy, a na miejscu zrobiłem leczo m. in z udziałem wczoraj wyjętych z zamrażarki 2 porcji borowików oraz różnych resztek wyjętych z zamrażarki mięs i wędlin. Taką porcję zabrałem do do domu
skład. młode polskie cukinie, papryka, ( borowiki z cebulką i przyprawami wcześniej usmażone i zamrożone) , pomidory malinowe, papryka w proszku, czosnek, oregano, bazylia, mięsa podsmażone z dodatkiem przyprawy do wieprzowiny, masło, smalec z cebulką, sól, przyprawy. Proporcje do rzecz indywidualna i zmienna więc nie podaje. Z taką porcją wróciłem do domu.
Rieth - Ahlbeck pętla
-
DST
106.15km
-
Temperatura
22.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
wpierw kurs na Pogodno by przerzucić parę kolejnych rzeczy, potem wycieczka na umiarkowanym dystansie z wizytą w lesie. Upały na razie zakończyły grzybobrania, po drodze ledwie kilka kań. Na koniec wizyta na CC.
komunikacyjnie - zmiana planów
-
DST
9.20km
-
Temperatura
22.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zapowiadałem dłuższą wycieczkę, ale być może przyspieszy remont kolejnego pokoju, na razie , miałem zajęcie przy rozbiórce starego mebla dodatkowo przerzuciłem trochę rzeczy które są niezbędne teraz w domu, sobota była zbyt wypełniona pracą by w niedziele jechać po rekordy
Finał śliwek na sok - potem na borowiki
-
DST
31.00km
-
Temperatura
30.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Podjuchy - w założeniu to finał robienia soków, norma wykonana. Na miejscówce obrodziło, nadal jest pełno śliw. Dziś spotkałem tam też Pana, jak twierdzi w tym roku narwał tam ze 40 kg śliw.
Po zerwaniu kurs na Pogodno, na zdjęciu widok po zerwaniu owoców, śliw nie brakuje, a drzew jest mnóstwo, patrząc na zdjęcie śliwy są też poza kadrem, w prawo, lewo, z tyłu ...
Półka z sokami .. spokojnie zejdzie przez rok , moja jedna z ciotek od lat nie pije nic innego, jak wodę z sokiem, dla mnie też z pewnością starczy. Po powrocie początek zagospodarowania zapasów borowików, wyjętych wczoraj z zamrażarki, poszedł na gulasz ze schabu w sosie myśliwskim w borowikach ...
Idzie ochłodzenie, jeżeli pogoda dopiszę, będę chciał się przejechać w najbliższych dniach, na miejscówkę wrócę za kilka dni, jestem ciekaw czy przez długi weekend zostanie wyzbierana, coś tam ze śliwek będę chciał jeszcze zrobić, choć pewnie nie sok. nie tu to znajdzie się pewnie jeszcze inna miejscówka. Zobaczymy.
Podjuchy - śliwki ( renklody)
-
DST
31.11km
-
Temperatura
27.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
O świcie by zdążyć przed upałem, dziś były renglody prosto z drzewa, od razy drylowane, pełen pojemnik, po powrocie prosto do sokownika, wyszło 5, 5 l.
Pierwsze podgrzybki i na razie pewno ostatnie
-
DST
50.00km
-
Temperatura
30.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
110 podgrzybków w 1,5 godziny, na deser 1 borowik. . Po nieudanym podgrzynkowym grzybobraniu tym razem sukces i to zupełnie niezaplanowany, bo nie planowałem grzybobrania i nie brałem aparatu,. Byłem komunikacyjnie na Pogodnie i postanowiłem koło południa się przejechać rowerem przed zapowiadanymi upałami, np. za Dobieszczyn, ale, że mi się nie jakoś nie chciało skręciłem w las za Tanowem przy zakręcie, by zrobić pętle przez las w kierunku Tanowa i Szczecina. Nic nie zapowiadało, że są grzyby, po około 2 km, na drodze rósł pierwszy podgrzybek , potem zauważyłem drugi, zacząłem chodzić w przypadkowym młodniku w ramach jednego pola i talki efekt. I oczywiście jedyny wniosek jest oczywisty, pojawiły się grzyby w pewnych miejscach i trzeba natrafić, drugi wniosek..to długo zapewne nie potrwa, upały zapewne zakończą sprawę w ciągu kilku dni Ja sam w najbliższym czasie nie planuje grzybobrań, jeżeli będę coś teraz zbierał to śliwki, a potem chcę wykorzystać trochę wolnego czasu na dłuższe sportowo - turystyczne jazdy. Jeżeli gdzieś zaskoczy mnie coś grzybowego, mogę wstawić relację i wiadomość, ale zbierania nie planuje na razie. Taki jest plan, no chyba, że stanie się coś nieoczekiwanego i grzyby jakimś cudem pojawią się w regionie i przetrwają te upały. Na razie tego nie widzę.
Jeżyny - pierwsze i chyba ostatnie w tym roku
-
DST
32.00km
-
Temperatura
22.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pojechałem na moje najlepsze znane stanowisko jeżyn w Podjuchach, jak na to miejsce to wyjątkowo marnie, a i tak są to najlepsze jeżyny jakie były w tym roku. W normalnych warunkach kosz byłby wypełniony, a po powrocie była by zupa z soku jeżynowego, tak nie było w tym roku, po raz pierwszy odkąd pamiętam. Brakowało w lipcu słońca, zresztą w sierpniu też go było mało.
4,5 litra soku zrobione, honor uratowany., owoców jest pełno, ale nie mają soku, wszystko padnięte z ogrodowych nie ma nawet by zrobić deser ze śmietaną i takiej sytuacji nie pamiętam,
Warto było jednak pojechać , choćby z tego powodu, że miejscówka jest wspaniała, nikt tam w przeciwieństwie do innych nie chodzi, a za rok też będzie lato, Tymczasem moja wizyta tam była okazją do jak co roku zrobienia sobie drogi na nasyp, gdzie są najlepsze ( zazwyczaj) owoce. Co roku tą drogę sobie z pomocą sekatora wykuwam i co roku zarasta, ale tak, że za rok nie mam z kłopotu z jej ponownym przejęciem i dostaniem się do owoców, co mogło by się zdarzyć, gdybym ją zostawił samą sobie do zarośnięcia na parę lat.
O ile jeżyny są takie jakie są, w tym roku, tuż obok dopisały śliwy, jest ich mnóstwo i są nierobaczywe.
Porównanie sezonu i dat

2025 - 11 sierpień

W tym samym miejscu - 2024 - tyle, że 21 lipca, gołym okiem widać, jak różnią się owoce